Biznes Fakty
Lekcje religii dzielą koalicję. Poseł PSL woli pomysł Przemysława Czarnka
Poseł PSL Ireneusz Raś skrytykował plany MEN ws. lekcji religii
– Większość Polaków życzy sobie religii w szkole – przekonuje poseł PSL Ireneusz Raś. Podkreślił, że obecna strategia ministerstwa edukacji w tej kwestii "nie podoba się" posłom z jego formacji. Wyraził za to poparcie dla rozwiązania, które forsował były minister edukacji Przemysław Czarnek.
Z nowego badania CBOS wynika, że pond połowa badanych (51 proc.) opowiada się za obecnością religii w szkołach publicznych. Przeciwnego zdania jest ponad dwie piąte respondentów (43 proc.). Tymczasem Ministerstwo Edukacji i Nauki pracuje nad nowelizacją rozporządzenia, które skróci te zajęcia do jednej godziny w tygodniu.
Ireneusz Raś, poseł PSL został zapytany w RMF FM, co sądzi o takiej strategii. – Nam się nie podoba, mówię tu w imieniu mojego klubu parlamentarnego, bo uważamy to za zaakceptowane przez Polaków i dalej akceptowane, widać to po ostatnim badaniu, że większość Polaków jednak życzy sobie religii w szkole – stwierdził polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Ireneusz Raś chwali pomysł Przemysława Czarnka. „Tutaj bym się zgodził”
Wiceminister sportu poparł za to pomysł byłego ministra edukacji PiS Przemysława Czarnka. W 2023 roku polityk odpowiadał za projekt zakładający wprowadzenie obowiązek uczęszczania albo na religię, albo na etykę. Przepisy ostatecznie nie weszły w życie – obecnie można nie chodzić na żaden z tych przedmiotów.
– Ja bym się tutaj zgodził, bo w inny sposób wejdziemy w taki obszar trochę bylejakości tej formacyjnej polskiej szkoły, a ona jest tak samo ważna, jak ten sport, matematyka, biologia, chemia – wskazał Raś.
Poseł PSL ocenił również, że obecny sposób nauczania religii jest realizowany na słabym poziomie. – Będziemy chcieli z partnerem, jakim jest Kościół, nad tym pracować (…), za chwilę w polskim Kościele sporo się zmieni, będzie dużo nowych kluczowych liderów. To będzie istotne, żeby te nowe rozmowy zacząć – zapewniał polityk PSL.
Wiceminister edukacji zapewnia, że religia nie zniknie ze szkół
Przypomnijmy, że wcześniej resort Barbary Nowak wprowadził nowe zasady organizacji katechezy, pozwalające m.in. stworzyć grupę zajęciową z dzieci uczących się w różnych klasach – w których na naukę religii zgłosiło się siedmioro lub więcej uczniów. Dodatkowo, w szkole podstawowej w jedną grupę można połączyć: uczniów klas I-III albo klas IV-VI lub klas VII i VIII.
Jak podkreślała w programie „Gość Wydarzeń” wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer religia z pewnością nie szkół nie zniknie, bo takie są zasady konkordatu, czyli umowy między państwem a Stolicą Apostolską. – Dla wielu osób ta szkoła jest po prostu wygodą, bo takie dziecko nie musi chodzić w inne miejsce po szkole – mówiła.
– Przez te ostatnie osiem lat liczba dzieci chodzących na religię drastycznie spadła. Zauważmy, że ministerstwo edukacji doprowadza do tego, żeby na religię chodziły osoby, które robią to z potrzeby wiary, z przekonań rodziców, a nie dlatego, że ocena liczy się do średniej. Dlatego też oceny z religii i etyki nie będą wliczane do średniej – mówiła.
WIDEO: Wielki chaos w Prokuraturze Krajowej. Schetyna: Sprawa jest zamknięta