Biznes Fakty
Elon Musk skutecznie ich zniechęcił. Miliony osób, w tym fani Taylor Swift, uciekają z X do nowej „oazy”
Trwa masowy exodus z platformy X, dawnego Twittera. Najbardziej korzysta na nim platforma Bluesky, która w ciągu ostatnich 90 dni podwoiła bazę użytkowników. Na Bluesky przenoszą się m.in. fani Taylor Swift i Beyonce, ale też miliony osób, które twierdzą, że mają dosyć zasad panujących na X i tego, że — jak twierdzą — Musk odegrał z pomocą X znaczącą rolę w wyborach prezydenckich w USA.
- Już ok. 20 mln użytkowników korzysta z Bluesky. Zdarzają się dni, że w ciągu 24 godz. przybywa kolejny milion
- Internauci często twierdzą, że na X panuje już „inna energia” i są zmęczeni tym, że tak często widzą posty Elona Muska i treści wspierające Donalda Trumpa
- W kiepskiej kondycji jest też model biznesowy X, ponieważ wielu reklamodawców nie chce promować swojej marki w otoczeniu kontrowersyjnych treści, np. o wydźwięku rasistowskim czy nawet nazistowskim
- Felietoniści i dziennikarze z popularnych mediów też coraz częściej przenoszą się na Bluesky
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Charlie Warzel z The Atlantic, Mara Gay z The New York Times i były prezenter CNN Don Lemon w ciągu jednego tygodnia przenieśli się na Bluesky. Brytyjska gazeta The Guardian również ogłosiła w środę, że nie będzie już publikować na X z oficjalnych kanałów, nazywając serwis Muska „toksyczną platformą medialną”.
Bluesky to platforma założona przez Jacka Dorseya w 2019 r. Tego samego Dorseya, który jest współzałożycielem Twittera. Miliarder twierdzi, że to projekt mający rozwijać się w duchu decentralizacji, podobnie jak Bitcoin, i będzie przeciwieństwem scentralizowanych podmiotów, będących pod kontrolą wąskiej grupy osób.
Początkowo platforma była dostępna tylko dla wybranych użytkowników, ale od lutego 2024 r. uruchomiono rejestrację dla wszystkich zainteresowanych. Od tego czasu Bluesky stopniowo nabiera rozpędu.
Bluesky ma swoje „pięć minut”
Wygląda na to, że Bluesky przeżywa teraz swoje „pięć minut”, choć daleko jeszcze do stwierdzeń, że poważnie zagrozi X.
Obecnie X, działając jako prywatna firma kontrolowana przez Muska, nie udostępnia już publicznie danych o liczbie użytkowników. Według Similarweb.com platforma X ma obecnie ok. 151 mln wizyt dziennie, podczas gdy Bluesky tylko 2,8 mln. Na razie wygląda na to, że X nie traci aż tak popularności, jak mogłoby się wydawać. Nawet po zwolnieniu wielu moderatorów i wprowadzeniu „wolności słowa”, która w tym wypadku oznacza też wyświetlające się treści nazistowskie, rasistowskie i oparte na licznych teoriach spiskowych.
Linda Yaccarino, dyr. zarządzająca X, ostatnio przyznała, że zaangażowanie na platformie jest ogromne. „Do wszystkich naszych użytkowników — o każdym zainteresowaniu, partii politycznej i punkcie widzenia — zawsze będziecie mieli miejsce, aby angażować się i dołączać do globalnej rozmowy swobodnie i bezpiecznie” — napisała w poście na platformie.
x.com
Ponad 115 tys. użytkowników X z USA dezaktywowało swoje konta dzień po wyborach prezydenckich. Był to największy jednodniowy odpływ użytkowników od czasu, gdy Elon Musk przejął kontrolę nad serwisem. Dodajmy, że chodzi tutaj wyłącznie o konta dezaktywowane przez stronę internetową, a nie aplikację mobilną.
Jednocześnie X odnotował też najwyższy ruch internetowy w całym roku tego samego dnia. Użytkownicy wygenerowali wtedy ok. 200 mln wizyt na komputerach stacjonarnych i urządzeniach mobilnych — więcej o ok. 40 proc. w porównaniu do średniej liczby wizyt dziennych w ostatnich miesiącach.
Na razie jest za wcześnie, by twierdzić, że X ma przed sobą ciężkie chwile i to początek końca platformy. Firma analityczna Sensor Tower podaje, że liczba dziennych użytkowników na X jest „stosunkowo stabilna”, natomiast na platformie Bluesky można ostatnio obserwować wzrost na poziomie 30 proc. X ma jednak dużo więcej użytkowników.
Czytaj też: Ludzie wieszczyli śmierć Twittera. Hasztagi zniknęły, Elon Musk triumfuje
Fani Taylor Swift rezygnują
Społeczność fanów Taylor Swift, czyli Swifties, założyła już swoje fundamenty na zdecentralizowanej aplikacji społecznościowej Dorseya. Prawie 13 tys. osób na Bluesky połączyło się z domeną „swifties.social”, co wskazuje na silne zaangażowanie społeczności fanów Taylor Swift. Pojawiły się również inne profile od fanów, np. Beyoncé i BTS.
Fani gwiazd i celebrytów, którzy popierali Kamalę Harris, coraz częściej sugerują, aby przenieść się z X na Bluesky.
W ogólnym rozrachunku użytkownicy tego rodzaju to ciągle ułamek bazy użytkowników Bluesky, niemniej jest to niepokojący trend — a przynajmniej powinien być, jeśli Muskowi zależałoby na reklamodawcach na X. Ale czy zależy?
Nieszczególnie. Choć początkowo miliarder przekonywał, że stworzy miejsce „neutralne politycznie”, gdzie każda osoba jest mile widziana, X skręcił ostro w prawo pod jego przywództwem. Musk uczynił X pierwszą główną platformą społecznościową, która przywróciła konto Trumpa po tym, jak zostało zablokowane po ataku na Kapitol USA 6 stycznia 2021 r., a w okresie poprzedzającym wybory Musk rozpowszechniał fałszywe i wprowadzające w błąd twierdzenia na temat Kamali Harris. Dodatkowo platforma podobno zwiększała zasięgi postów politycznych i popierających Trumpa od dowolnych użytkowników, niezależnie czy tego chcieli, czy nie. Jeśli ktoś pisał pozytywnie o Trumpie w USA i w j. angielskim, często miał liczyć na lepsze zasięgi.
Elon Musk nie przejmuje się tym, że X nie jest w zbyt dobrej sytuacji finansowej. Ocenia to przejęcie z dalszej perspektywy: jego majątek wzrósł po wybranej Trumpa o 26,5 mld dol., bo inwestorzy liczą na to, że relacja z prezydentem zwiększy możliwości marek zarządzanych przez Muska, takich jak SpaceX i Tesla. Miliarder dostał też wejście do rządu, przyjmując stanowisko wyznaczone przez Trumpa — jest jedną z osób, która poprowadzi „departament efektywności rządu”, a także brał udział np. w rozmowie Trumpa z prezydentem Ukrainy tuż po wyborach. Przemienienie X w megafon do promowania Trumpa dało mu więc istotne korzyści i w nadchodzących latach prawdopodobnie — oceniając wszystkie swoje spółki — Musk uzna, że wypracował wysoki zwrot z inwestycji, jaką było przejęcie X.
Mniej użytkowników, ale większe zasięgi
Na koniec warto zauważyć, że choć Bluesky jest znacznie mniejszą platformą, zapewnia swoim użytkownikom — przynajmniej obecnie — bardzo dobre zasięgi. Trafnie skomentował to dziennikarz New York Timesa, Mike Isaac. Napisał: „to dezorientujące przejście. Na X miałem 200 tys. obserwujących i gdy publikowałem posta, zgarniał on pięć polubień. Na Bluesky mam o wiele mniej obserwujących, a taki post dostaje szybko 200 polubień”.
Liczba obserwujących na X zdecydowanie nie przekłada się na zasięgi i reakcje fanów — podobny problem można obserwować np. na Facebooku czy LinkedIn. Jeśli więc ktoś chce stawiać przede wszystkim na zasięgi i aż tak nie zależy mu na liczbie obserwujących, obecnie Bluesky może być lepszym wyborem.
Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło