Biznes Fakty
Zacięta walka o Pałac Prezydencki. Ekspert: Nowy typ wyborców może zadecydować o zwycięzcy

„Lepsza Polska”
– Między pierwszą a kolejnymi turami głosowania pojawią się nowi wyborcy – ci, którzy wstrzymali się od głosu w pierwszej turze (…), co może mieć kluczowe znaczenie dla wyników wyborów – twierdził politolog Marcin Palade w „Lepszej Polsce”. Z kolei profesor Jarosław Flis uważa, że kluczowy w wyborach będzie entuzjazm tych, którzy już zdecydowali się na swojego kandydata.
Po trzech debatach prezydenckich w ciągu ostatniego tygodnia, wielu analityków skupia się teraz na sondażach, które już odzwierciedlają wczesne skutki rywalizacji kandydatów. Badanie przeprowadzone dla Polsat News jasno wskazuje, że podczas gdy Rafał Trzaskowski nadal jest na prowadzeniu, jego poparcie zaczyna spadać.
Zarówno Karol Nawrocki, jak i Sławomir Mentzen również odnotowali spadek poparcia. Jednak troje kandydatów — Szymon Hołownia, Magdalena Biejat i Adrian Zandberg — odnotowało niewielki wzrost.
„Lepsza Polska”. Czy „nowi wyborcy” zadecydują o wyniku drugiej tury?
Omawiając najnowsze sondaże w „Lepsza Polska”, goście Doroty Gawryluk podkreślili potencjalne niespodzianki, jakie może przynieść druga tura. Marcin Palade zauważył, że rywalizacja między czołowymi kandydatami będzie „niezwykle zacięta”.
– Zdajemy sobie sprawę, że głosy z zagranicy będą znaczące, i to nie w małych ilościach , dla przypomnienia, w wyborach w 2020 r. oddano ponad czterysta tysięcy ważnych głosów, przy stosunku 3:1 na korzyść Rafała Trzaskowskiego. Podejrzewam, że ten schemat może się powtórzyć – stwierdził.
Zwrócił też uwagę na „bardzo istotny czynnik”, a mianowicie wyborców, którzy zagłosują dopiero 1 czerwca, podczas drugiej tury wyborów.
– Między pierwszą a drugą turą pojawiają się nowi wyborcy — ci, którzy nie wzięli udziału w pierwszej turze. Mamy typ wyborców, którzy nie widzą odcieni szarości, ale wyraźnie odróżniają czerń od bieli . Może to być od pół miliona do miliona wyborców — argumentował politolog, podkreślając, że to ich wybory mogą mieć kluczowe znaczenie.
Co ma największy wpływ na wynik wyborów? Prof. Flis: Zapał zaangażowanych
Prof. Jarosław Flis z Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreślił, że „kandydaci nie posiadają swoich wyborców”. – Wyborcy ci zwracają baczną uwagę na to, jak postrzegają ich czołowi kandydaci – czy traktują ich wybory z szacunkiem, czy starają się zrozumieć ich motywacje – dlaczego nie poparli tych głównych kandydatów, zwłaszcza wiedząc, że do drugiej tury przejdzie prawdopodobnie tylko dwóch – zauważył.
WIDEO: Intensywna rywalizacja o Pałac Prezydencki. Ekspert: Nowa grupa demograficzna wyborców może wpłynąć na wynik
Rozważając komentarze Marcina Palade, stwierdził, że „pojawienie się nowych wyborców w drugiej turze jest niezwykle znaczące”. Zauważył jednak, że będą to osoby „wciągnięte przez media społecznościowe”, a wynik drugiej tury będzie zależał od entuzjazmu tych, którzy już wiedzą, kogo poprą .
– Wydaje się, że kluczowym czynnikiem będzie podekscytowanie tych wyborców, którzy już są pewni swojego wyboru i tego, kogo poprą w drugiej turze. Pozostaje jednak pytanie, czy podejdą do wyborów z zapałem, czy po prostu powiedzą: „no cóż, po prostu przejdziemy przez ruchy” – rozważał socjolog.
– Taki wyborca nikogo innego nie zainspiruje do głosowania, nie zmotywuje swojego syna, babci, sąsiada, a to może mieć kluczowe znaczenie – wskazał prof. Flis.
Poparcie dla Trzaskowskiego maleje. „Miał zamiar przewyższyć samego siebie”
Omawiając dotychczasowe debaty prezydenckie, rektor Vistula University of Finance and Business, prof. Wawrzyniec Konarski zgodził się, że wyborcy źle ocenili nieobecność Trzaskowskiego w dwóch z nich. Zauważył również, że niektórzy wyborcy mogą postrzegać pewne działania prezydenta Warszawy jako „odbiegające od wizerunku otwartego i bardzo liberalnego polityka”.
– Rafał Trzaskowski jest politykiem, który w pewnym sensie przyjął wyzwanie, jakie wcześniej rzucił Nawrocki, ale potem – trzeba przyznać, że dość zuchwale – próbował to wyzwanie przyćmić i, jak sądzę, trochę przesadził. W efekcie poniósł z tego powodu znaczną stratę . Poza tym myślę, że obserwatorzy tych wydarzeń doszli do wniosku, że niektóre zachowania Trzaskowskiego można uznać za oportunistyczne – ocenił prof. Konarski.
W podobnym tonie wypowiadał się prof. Bartłomiej Biskup z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. – Wydaje się, że kampania Rafała Trzaskowskiego popadła w jakąś formę, nie powiedziałbym, że wyczerpania, ale jest w pewnym stabilnym punkcie, niewiele nowego się tam pojawia – przyznał.
– Chyba że chodzi o przyjęcie przez niego postawy konserwatywnej , a zastanawiam się, czy nie podważa to wiarygodności Rafała Trzaskowskiego wśród pewnej części elektoratu –
Źródło