Co jest dla Ciebie „na drugim planie” lub dlaczego odkładamy sprawy na później?

Wydaje się, że wszyscy wiedzą, że czas jest ograniczony. A jeśli pojawia się ważne zadanie lub problem, trzeba go rozwiązać jak najszybciej. Ale za każdym razem, gdy planujesz poświęcić czas na rozwiązanie tego dużego, ważnego zadania dzisiaj, pojawia się mnóstwo drobnych rozpraszaczy. A potem jest wieczór, a ty wciąż nie doszedłeś do sedna sprawy. Brzmi znajomo?

Oczywiście, można by zrzucić to na karb zwykłego lenistwa. Co jednak ciekawe, im wyżej oceniamy zadanie w skali ważności, tym dłużej je odkładamy. Psychologowie nazywają to zjawisko prokrastynacją .

Rzeczy, które „lubią” być odkładane na później

Tak, tak, są zadania, które aż proszą się o odłożenie na półkę. Należą do nich:

To dla nas bardzo ważne i znaczące zadania. Na przykład napisanie CV i wysłanie go do interesujących nas firm. Albo podjęcie pierwszych kroków w opanowywaniu nowego zawodu. Te zadania mogą pomóc nam w dążeniu do celów i odmienić nasze życie. Pomyślne wykonanie tych zadań otworzy nowe horyzonty, ale… Słowo klucz to „sukces”. W końcu te zadania są dla nas tak ważne, że po prostu czujemy, że nie ma miejsca na błąd. Dlatego boimy się nawet odetchnąć w kierunku takiego zadania, a co dopiero się go podjąć.

Zadania na dużą skalę , wymagające znacznej inwestycji czasu. Problem może mieć charakter globalny i po prostu nie wiemy, od czego zacząć ani jak się do niego zabrać.

Zadania, które nie tworzą niezbędnej motywacji . Mogą to być zadania narzucone przez innych. Nie chcemy ich wykonywać, ponieważ nie rozumiemy, dlaczego ich potrzebujemy i nie dostrzegamy w nich bezpośrednich korzyści dla siebie. A korzyści pośrednie (opóźnione rezultaty) nie motywują odpowiednio.

Jednakże, ogólnie rzecz biorąc, przyczyna leży nie w wyobrażeniu zadania, ale w nas samych: w naszym stosunku do życia, który kształtujemy w dzieciństwie.

Przyjrzyjmy się korzeniowi

Większość z nas cierpi na perfekcjonizm , nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Chcemy robić coś dobrze, a nie połowicznie. Tak zostaliśmy wychowani. Nasi rodzice porównywali nas do innych dzieci, które były bardziej posłuszne, schludne i zręczne. Porównywanie zawsze prowadzi do przemożnej chęci bycia pierwszym we wszystkim. Dlatego jako dorośli boimy się zaczynać coś ważnego, bojąc się porażki.

Nawiasem mówiąc, nawet nasz system edukacji promował perfekcjonizm, ponieważ oceny są formą porównania. Nauczyłem się czegoś, ale moja wiedza została oceniona na „B”, a Maszy na „A”. Pod tym względem system punktacji w trakcie zajęć, który przywędrował do nas z Zachodu, jest łagodniejszy. Zgodnie z nim każde osiągnięcie daje określoną liczbę punktów, które kumulują się i ostatecznie przekładają się na wynik.

Kiedy krowa lata

Zdając sobie sprawę, że chwila minęła, a ty znów nic nie zrobiłeś, szukasz wymówki, dlaczego dzisiejszy dzień znów został przełożony na jutro:

„Brakowało czasu”. Czas marnowano na codzienne, drobne obowiązki, które odciągały od odpowiedzialności i trzymały w strefie komfortu.

„Okoliczności były niesprzyjające”. Zaczął padać deszcz, nie było internetu, sąsiedzi hałasowali, a ja nie miałem weny.

„Zacznę nowy tydzień”. Przecież ten tydzień już został „zrujnowany” przez bezczynność.

Mówisz sobie, że podejmiesz się zadania, gdy wszystkie okoliczności będą sprzyjać, i nie zdajesz sobie sprawy, że tak się nie dzieje, że nigdy nie wszystko będzie idealne.

Czekając na pożądany układ planet, ryzykujesz, że nigdy nie uda Ci się wykonać ważnego zadania. Często zaczynasz mieć wyrzuty sumienia, że znów nie udało Ci się go wykonać, co jeszcze bardziej obniża Twoją samoocenę. To z kolei jeszcze bardziej opóźnia rozwiązanie problemu.

Istnieje wyjście z tego błędnego koła.

Pozwól sobie popełniać błędy

Jeśli zauważyłeś u siebie objawy perfekcjonizmu, musisz się nimi zająć. Zacznij od pozwolenia sobie na zrobienie czegoś , co nie jest idealne . Czegoś małego, co nie będzie miało znaczącego wpływu na twoje życie.

Następnie określ własne granice, w których możesz uznać, że jest to „wystarczająco dobre”. Przestań się obwiniać za błędy; pamiętaj, że negatywny wynik to wciąż wynik, który pomoże ci zrozumieć problem i zbliży cię do rozwiązania.

Pamiętajcie, że wszyscy byliśmy dziećmi i uczyliśmy się chodzić. Gdybyśmy bali się stawiać pierwsze kroki niedoskonale, czy nadal jeździlibyśmy w wózkach?

Podzielmy to na części

Jeśli nie wiesz, od czego zacząć duży projekt, stwórz szczegółowy plan, który podzieli duże zadanie na mniejsze, mniej zniechęcające zadania. Rób coś po trochu każdego dnia, a będziesz powoli, ale systematycznie zbliżać się do celu.

Pomysł dzielenia dużych zadań na mniejsze jest obecny w wielu systemach zarządzania czasem i stanowi bardzo skuteczną technikę.

Nauka „tworzenia” okoliczności

Psychologowie wyróżniają dwa typy postaw wobec życia. Reaktywna , kiedy polegamy na bieżącej sytuacji, mówiąc najogólniej, kiedy okoliczności nas kształtują. I proaktywna , kiedy to my kształtujemy okoliczności – stawiamy siebie, nasze plany i potrzeby w centrum, niezależnie od otaczających nas wydarzeń. I wtedy, o dziwo, okoliczności układają się w sposób, który nam służy.

Naturalnie, wszyscy ludzie sukcesu podchodzą do swojego życia proaktywnie, traktując trudności życiowe jako kolejne kroki, które należy pokonać, aby osiągnąć swoje cele.

Szukam motywacji

Jeśli brakuje Ci motywacji do rozpoczęcia zadania, możesz sztucznie się zmotywować, tworząc drobne nagrody i kary. Na przykład, jeśli dziś zrealizuję swój plan, kupię sobie coś, czego od dawna sobie odmawiam. Jeśli tego nie zrobię, nie obejrzę ulubionego serialu. Wymaga to jednak również silnej woli.

Co z tego wynika

Główną ideą tego wszystkiego jest to, że musisz coś zrobić . Po prostu zrób to, bez względu na to, jak i jaki będzie rezultat. Zrób to dzisiaj, zrób to jutro, rób to zawsze. Niezależnie od nastroju czy pogody. Wyrzuć to z szafy i działaj. To jedyny sposób, by zbliżyć się do celu. A okoliczności same się pojawią.

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *