Biznes Fakty
Putinowski harmonogram wojny: czas na podbój Ukrainy.
Szacunki "The Economist" wskazują, że przy obecnym tempie postępów, Rosjanie potrzebowaliby ponad wieku, aby zdobyć całe terytorium Ukrainy. Autorzy analizy sugerują, że pozycje na froncie się utrwaliły, a armii rosyjskiej, borykającej się z wysokimi stratami, będzie ciężko je przełamać.

"The Economist": Rosyjska ofensywa nie przynosi efektów Zobacz więcej
Letnia ofensywa Rosji zbliża się ku końcowi, a zdumiewający jest fakt, jak niewielki obszar ukraińskiego terytorium zdołała zająć w trakcie swego trzeciego i największego natarcia. Podkreślono również znaczące koszty poniesione w ludziach i zasobach – zaznaczył „The Economist”. „O ile nie zajdą zasadnicze zmiany, Władimir Putin nie będzie mógł wygrać tej wojny na drodze militarnej” – stwierdzono.
„Economist” wskazał, że choć precyzyjne oszacowanie rosyjskich strat jest niemożliwe, dane satelitarne, zmiany w kontrolowanych rejonach i niezależne oceny wskazują, że od początku pełnoskalowej inwazji w 2022 roku do stycznia bieżącego roku straty po stronie rosyjskiej oszacowano na 640-877 tys. żołnierzy, z czego 137–228 tys. poniosło śmierć.
Do 13 października liczba ta wzrosła do około miliona ofiar, z czego 190–480 tys. to zabici – zauważono, akcentując gwałtowny wzrost strat, który nie przełożył się na zdobycze terytorialne.
Ukraina – Rosja. Front się ustabilizował. Nagłe przełamanie mało prawdopodobne
„Linie frontu uległy stabilizacji po zakończeniu pierwszej ukraińskiej kontrofensywy w październiku 2022 roku i od tego czasu w zasadzie nie uległy zmianie” – napisano.
W tempie notowanym w ciągu ostatnich 30 dni, opanowanie tego, co pozostało z czterech obwodów, które Putin uznał za rosyjskie – Ługańska, Doniecka, Chersonia i Zaporoża – potrwałoby do czerwca 2030 roku – wyliczono. „Zajęcie całej Ukrainy przez Rosję pochłonęłoby dodatkowe 103 lata” – stwierdzono.
Tygodnik wyraził przekonanie, że niespodziewane przerwanie ukraińskich linii obronnych jest mało realne, biorąc pod uwagę taktykę prowadzenia walki przez obie strony konfliktu.
„Zyski możliwe za ogromną cenę”. Rosjanie ponoszą duże straty
Nieustanny nadzór z użyciem dronów w połączeniu z precyzyjnym uzbrojeniem dalekiego zasięgu spowodował, że skupienie sił w pobliżu linii frontu stało się niezwykle ryzykowne. Stopniowe postępy są wciąż możliwe – choć okupione ogromnym kosztem – poprzez delegowanie niewielkich grup żołnierzy do „strefy śmierci” w celu zajęcia wysuniętych pozycji – objaśniono.
Tygodnik, odwołując się do danych z portalu UALosses, poinformował, że od początku inwazji zarejestrowano 77 403 przypadki śmierci ukraińskich żołnierzy (kolejne 77 tys. uznaje się za zaginione), a od zeszłej jesieni widać wyraźną tendencję spadkową – w tym roku odnotowano 8668 ofiar śmiertelnych.
„Economist” podkreślił, że nawet jeśli faktyczna liczba jest dwukrotnie wyższa, nadal oznacza to, że na każdego Ukraińca przypada w tym roku około pięciu poległych żołnierzy rosyjskich.
„Przy takim tempie braki kadrowe mogą wkrótce stać się większym problemem dla Rosji niż dla Ukrainy” – zauważył „Economist”. „Jeśli Putin mimo wszystko zdecyduje się na kontynuowanie działań, narazi się na dodatkowe ryzyko. Po trzech latach udaremnionych ofensyw, raptowny upadek rosyjskiej gospodarki wojennej może okazać się bardziej prawdopodobny niż załamanie ukraińskich linii obronnych” – zaznaczono
Zauważyłeś istotne zdarzenie? Prześlij zdjęcie, nagranie wideo lub opisz, co się stało. Skorzystaj z naszego formularza kontaktowego
WIDEO: Euforia w Izraelu. Co oznacza podpisanie porozumienia?

Artur Pokorski/wka/polsatnews.pl/PAP