Biznes Fakty
Makabryczne zdarzenie podczas spaceru z psem. Bestialski amstaff napadł, śmierć na miejscu.
Rutynowy obchód z psem na warszawskiej Saskiej Kępie w okamgnieniu przeobraził się w koszmar. Natarczywy amstaff napadł na kobietę przechadzającą się ze swoim zwierzakiem. W konsekwencji incydentu terier Leoś nie przetrwał, a jego opiekunka doznała rozległych obrażeń.

Warszawa. Napaść agresywnego psa na Saskiej Kępie Zobacz więcej
Dziennie rejestruje się w naszym kraju nawet 100 przypadków ugryzień przez psy. We wtorek doświadczyła tego mieszkanka stołecznej Saskiej Kępy, której piesek został zabity przez napastliwego psa.
Poszkodowana w tym dramatycznym zajściu została również właścicielka teriera. Kobieta znalazła się w szpitalu z ranami kąsanymi dłoni.
Warszawa. Atak agresywnego psa. „To był ułamek sekundy”
Jak opowiadała właścicielka pogryzionego psa, Elżbieta Jarczewska, Leoś został nagle napadnięty przez „potężnego psa rasy amstaff”, który wybiegł z pobliskiej działki.
– Dopadł Leosia zupełnie niespodziewanie. Spacerowaliśmy jak zwykle naszymi ulicami, ulicą Walecznych i ten pies nas po prostu dopadł – oznajmiła mieszkanka warszawskiej Saskiej Kępy.
Kobieta zapewniła, że między zwierzętami nie było wcześniej żadnych kontaktów, a nieruchomość, z której wyskoczył amstaff nie była poprawnie zabezpieczona.
– Ten pies do nas podskoczył. Nie był na uwięzi, nie miał maski. Podskoczył jak pocisk. To był moment – relacjonowała reporterce Polsat News pokrzywdzona.
Na miejscu zdarzenia zainterweniowali obecni, którzy udzielili pomocy kobiecie w ocaleniu zwierzęcia i odsunięciu agresywnego psa na bok. Jeden z świadków odwiózł poranionego czworonoga do lecznicy, lecz mimo wysiłków lekarzy weterynarii, obrażenia Leosia były zbyt poważne, by udało się go ocalić.
Opiekunka czworonoga wspominała reporterce Polsat News, że trwała przy swoim pupilu do samego końca, a w wyniku zajścia sama musiała zostać przetransportowana do szpitala. Kobieta ma złamany palec i liczne rany kąsane rąk.
WIDEO: Atak agresywnego psa w Warszawie. Amstaff zagryzł teriera i zranił jego właścicielkę
Sprawą ataku agresywnego psa zajmują się stołeczni funkcjonariusze policji.
Jak stanowi polskie prawo, właściciel każdego psa ma obowiązek ubezpieczyć swoją posiadłość w taki sposób, by jego zwierzę niespodziewanie jej nie opuściło. W przypadku jakiegokolwiek incydentu z udziałem czworonoga, odpowiedzialność karna obarcza jego właściciela.
Zasady bezpieczeństwa na spacerze z psem. Ekspertka komentuje
W roku 2024 w Polsce doszło do 35 tysięcy ugryzień przez psy. Często do tego typu sytuacji dochodzi podczas obchodu, również w miejscach ogólnodostępnych. O tym, co należy zrobić w przypadku ataku natarczywego psa opowiadała w wywiadzie z reporterką Polsat News Katarzyną Rosiewicz behawiorystka zwierzęca, Ewelina Oleksiak.
– Jeśli dany pies do nas podbiega, jest dość silny, wpatrujący się, to warto zapobiegać, odciągnąć go, bronić się przed tym psem, stając się barierą ochronną dla naszego psa – mówiła w Polsat News behawiorystka.
Specjalistka nawoływała, by z rozwagą podchodzić do adopcji bądź kupna psów o silnych rasach, które wymagają od nas właściciela znacznie większego poświęcenia. Według behawiorystki, istotna w wychowaniu każdego psa jest stale poglębiana wiedza oraz korzystanie z pomocy specjalistów, którzy pomogą rozpoznać potencjalną agresję lub pomogą jej uniknąć.
Widziałeś coś ważnego? Prześlij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
WIDEO: "Gdzie nieskazitelny charakter?" Gorąca dyskusja o nominacji Dudzicza do SN

Maria Kosiarz/polsatnews.pl
Źródło