Biznes Fakty
Polskie peryferie: zmiany ludnościowe i ich konsekwencje dla samorządów.
Polska wieś doświadcza głębokiej przemiany demograficznej, co może skutkować daleko idącymi zmianami w administracji. Analitycy serwisu RynekPierwotny.pl zbadali dane dotyczące wyludniania się niewielkich gmin i konstatują, że problem nasila się w zatrważającym tempie. Posiada on również aspekty związane z nieruchomościami.

- Polska wieś przeżywa znaczną depopulację, jednocześnie wzrasta ilość opuszczonych domów i mieszkań
- Rozważane jest scalanie małych jednostek samorządowych, co oddziałuje na administrację i lokalne rynki nieruchomości
- Liczba najmniejszych gmin powiększyła się do 724, z czego 79 ma poniżej 2500 mieszkańców, zwłaszcza na wschodzie kraju
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
REKLAMA
Ostatni spis ludności z 2021 r. ujawnił realną skalę wyludniania się polskich wsi — blisko pół miliona niezamieszkanych domów i lokali to liczba, która jasno pokazuje kondycję wielu terenów wiejskich. Co więcej, systematycznie wzrasta liczba gmin, które z trudem przekraczają barierę kilku tysięcy mieszkańców, a niektóre nie osiągają nawet 2500 osób. Taka sytuacja z pewnością przywróci do publicznej debaty temat scalania najmniejszych jednostek samorządowych, co będzie miało również istotne skutki dla lokalnych rynków nieruchomości i planowania przestrzennego.
Już prawie jedna trzecia gminy ma poniżej 5000 osób
Wśród niemal 2500 polskich gmin odnajdziemy zarówno ludnościowych potentatów liczących ponad 100 tys. mieszkańców, jak i maluchów, czyli gminy z oficjalną populacją znacznie mniejszą niż 5000. Tendencja wzrostowa jest wyraźnie zauważalna. W 2010 r. oficjalne dane wskazywały na obecność na terytorium całego kraju 607 gmin z liczbą mieszkańców poniżej 5000 osób, w tym 36 gmin z populacją nieprzekraczającą 2500 mieszkańców. Czternaście lat później liczba najmniejszych gmin wynosiła już 724, z czego aż 79 z populacją do 2500 osób.

Szczególnie istotna zmiana nastąpiła w 2022 r. Wówczas liczba najmniejszych gmin z populacją do 5000 osób wzrosła gwałtownie — z 658 do 700 w ciągu roku. Skąd taka osobliwa sytuacja?
— Po prostu spis ludności spowodował zaktualizowanie liczby mieszkańców małych gmin. Należy pamiętać o niedoskonałości oficjalnych danych demograficznych, które niedostatecznie dobrze oddają migracje — tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert serwisu RynekPierwotny.pl.

Przyczyniają się do tego trudności z systemem meldunkowym i postawą uczestników spisu ludności. W majowym wyjaśnieniu dla serwisu RynekPierwotny.pl GUS zaznaczał, że podczas spisu zdarzało się przekazywanie nieprawdziwych informacji o członkach rodziny, którzy faktycznie tymczasowo przebywają za granicą.
Wschodnia Polska przoduje w depopulacji
Najmniejsze gminy z liczbą mieszkańców do 2500 osób oraz 2500-5000 osób odnajdziemy w całym kraju, ale uwagę przykuwa sytuacja tak zwanej ściany wschodniej, zwłaszcza województwa podlaskiego. Na obszarze województwa podlaskiego w 2024 r. znajdowała się jedna czwarta wszystkich „mini gmin” z oficjalną liczbą ludności do 2500 osób.
Nie jest to zaskoczeniem, biorąc pod uwagę dane dotyczące stopnia urbanizacji, gęstości zaludnienia oraz średniej wielkości wsi. Pod koniec poprzedniej dekady przeciętna podlaska wieś liczyła sobie około 120 mieszkańców, co było wynikiem najmniejszym w Polsce.
Burzliwa dyskusja o konsolidacji
Wszystkie powyższe informacje sugerują, że temat scalania gmin powróci w niezbyt odległej przyszłości. Prawdopodobnie będą pojawiać się argumenty finansowe związane z utrzymywaniem administracji gminnej dla niewielkiej liczby mieszkańców.
Można również wskazać argumenty przeciwne, które podkreślają potencjalne niedogodności dla mieszkańców małych gmin — często osób w starszym wieku — związane z przeniesieniem siedziby gminy do bardziej oddalonej miejscowości. Być może pewnym rozwiązaniem kompromisowym byłoby pozostawienie zredukowanych „filii” urzędów gminnych, które służyłyby do załatwiania najczęstszych spraw. Warto wziąć pod uwagę fakt, że najmniejsze gminy często charakteryzują się wysokim średnim wiekiem mieszkańców.
Konsekwencje dla rynku nieruchomości
— Temat potencjalnego scalania gmin ma również istotne aspekty dotyczące nieruchomości. Przykładem jest kwestia planowania przestrzennego — podkreśla Andrzej Prajsnar, ekspert serwisu RynekPierwotny.pl.
Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym wskazuje, że akty prawa miejscowego ustanowione przez organy gmin przed ich scaleniem stają się aktami prawa miejscowego gminy powstałej w wyniku scalenia. Jednak w ciągu trzech lat od połączenia gmin trzeba uchwalić nowe akty prawa miejscowego, dotyczące na przykład zagospodarowania przestrzennego i stawek podatku od nieruchomości. Ogólnie rzecz biorąc, scalanie gmin to skomplikowana pod względem prawnym operacja. Z czasem jednak może narastać demograficzna presja na jej przeprowadzenie.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło



