Biznes Fakty
Trump o nuklearnych próbach: Rozważymy parę testów.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zasugerował w piątek, że w najbliższym czasie może dojść do przeprowadzenia podziemnej próby broni atomowej. Ponownie podkreślił, że inne państwa to robią, dlatego też USA zamierzają postąpić analogicznie.

Trump został zapytany o swoją uprzednią deklarację wznowienia prób nuklearnych w trakcie konwersacji z reporterami na pokładzie jego samolotu w trakcie podróży do Florydy. W odpowiedzi na pytanie, czy ma na myśli dosłownie detonacje materiałów nuklearnych w podziemnym obszarze testowym, prezydent USA odparł:
– Wkrótce to zobaczycie, ale będziemy wykonywać trochę eksperymentów.
Trump raz jeszcze zaznaczył, że „inne państwa to czynią”.
– A jeśli one tak postąpią, my postąpimy tak samo – dodał. Jednocześnie zrezygnował z jakichkolwiek dalszych objaśnień.
Wypowiedź Trumpa nie rozwiązała większości znaków zapytania, które amerykański prezydent wywołał swoją wstępną deklaracją wznowienia doświadczeń jądrowych w czwartek.
W czwartek wiceadmirał Richard Corell, wyznaczony przez Trumpa na dowódcę Dowództwa Strategicznego (STRATCOM), odpowiedzialnego za siły nuklearne, oznajmił podczas przesłuchania w Senacie, że zapowiedź Trumpa nie musi oznaczać powrotu do detonacji materiałów jądrowych. Według jego wiedzy ostatni tego typu test miał miejsce w 2017 roku i został wykonany przez Koreę Północną, a Chiny swoją ostatnią próbę przeprowadziły w 1996 roku.
Correll zgodził się z jednym z senatorów, że słowa Trumpa można odczytywać jako zapowiedź prób rakiet zdolnych do transportu głowic jądrowych, czego w ostatnim czasie dokonywała Rosja. Władze USA prezentowały w minionych latach przypuszczenia, że eksplozje jądrowe o niewielkiej mocy na swoich terenach testowych mogły przeprowadzać Chiny i Rosja, lecz nigdy nie zostało to potwierdzone. Wojskowy upewniał również, że jest przekonany, że amerykański arsenał jest sprawny i gotowy w razie potrzeby.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ mms/



