Biznes Fakty
„Terroryzm wymierzony w istnienie”. Zełenski oburzony po następnych atakach rosyjskich
Ofiary śmiertelne, kilkadziesiąt osób rannych, zrujnowane budynki i zakłócenia w dostarczaniu energii. Taki jest efekt ataków, które Rosjanie wykonali nocą na terytorium Ukrainy. Siły Putina zastosowały ponad 650 bezzałogowych statków powietrznych i przeszło pięćdziesiąt rakiet. Na cel wzięły również obiekty umieszczone w pobliżu granicy z Polską. Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zakomunikował natomiast o kolejnym przechwyceniu rosyjskiego samolotu zwiadowczego.

Rosyjskie wojska zaatakowały rozległe obszary Ukrainy, kierując uderzenia m.in. w infrastrukturę energetyczną
W nocy z środy na czwartek oraz o poranku wojska rosyjskie przeprowadziły atak na wiele rejonów w Ukrainie, między innymi, obierając za cel obiekty energetyczne i infrastrukturę cywilną w obwodach: winnickim, kijowskim, mikołajowskim, czerkaskim, połtawskim, dniepropietrowskim, czernihowskim, sumskim, iwanofrankowskim i lwowskim.
Według relacji ukraińskiego państwowego operatora przesyłu energii elektrycznej Ukrenergo, w przeważającej ilości tych lokalizacji doszło do nagłych zakłóceń w dostawie prądu. Niestety, sytuacja nie obyła się bez ofiar i dużej liczby osób rannych.
Napaść Rosjan na Ukrainę. Celem infrastruktura cywilna i energetyczna
Podczas intensywnego ataku na Zaporoże zniszczeniu uległ, między innymi, budynek domu studenckiego. W wielu miejscach słyszalne były eksplozje, a nalot trwał przez kilka godzin. Co najmniej 17 osób odniosło obrażenia, w tym sześcioro małych dzieci.
Serwis Ukrainska Pravda informuje, że w obwodzie mikołajowskim nastąpił całkowity brak zasilania i konieczne było wstrzymanie ruchu kolejowego. Natomiast w wyniku ataków na Chersoń, Donieck i Charków dwie osoby poniosły śmierć, a 21 zostało poszkodowanych.
Dodatkowo Rosjanie obrali za cel elektrownie cieplne w kilku rejonach, należące do największego prywatnego przedsiębiorstwa energetycznego w kraju. Był to trzeci tego rodzaju, tak poważny, atak na infrastrukturę tego operatora w październiku.
W miejscowości Ładyżyn w obwodzie winnickim wciąż nie ma energii elektrycznej, ogrzewania ani dostępu do wody. W tym samym miejscu ranny został siedmioletni chłopiec.
Wojska Putina zaatakowały blisko granicy z Polską
Obiektem infrastruktury energetycznej Ukrainy, położonym najbliżej Polski, który ostatniej nocy znalazł się pod silnym ostrzałem Rosji, była elektrociepłownia w Dobrotworze, oddalonym o ok. 60 km na wschód od granicy. Rosyjskie uderzenia zniszczyły zakład i wywołały pożar – przekazały media w czwartek.
„W obwodzie lwowskim atak na Dobrotworską Elektrociepłownię – uszkodzeniu uległa infrastruktura o kluczowym znaczeniu, (wybuchł) pożar” – napisała agencja Interfax-Ukraina, powołując się na przedstawiciela lwowskiej rady miejskiej, Ihora Zinkewycza.
Wojska okupacyjne Rosji zaatakowały również elektrownie w Kałuszu, który jest zlokalizowany niewiele ponad 100 km na wschód od polskiej granicy, jak również w Bursztynie (oddalonym o ok. 150 km od Polski); obie te aglomeracje są ulokowane w obwodzie iwanofrankowskim.
Zełenski wzywa sojuszników do działania. „Konieczne są nowe środki nacisku”
Po tych incydentach głos zabrał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który oznajmił, że Rosjanie wykorzystali ponad 650 dronów i ponad 50 rakiet różnych typów, w tym pocisków balistycznych i aerobalistycznych. W wielu punktach wciąż trwają działania ratunkowe.
„Rosja kontynuuje terrorystyczną agresję przeciwko życiu, i kluczowe jest, aby każdy taki haniebny atak na ludność cywilną spotykał się z wyraźnymi konsekwencjami dla Rosji – sankcjami i efektywnym naciskiem. Ufamy, że Ameryka, Europa i państwa G7 nie przeoczą tej determinacji Moskwy, aby wszystko niszczyć. Konieczne są nowe środki presji: skierowane w rosyjski sektor naftowo-gazowy i obszar finansowy, wtórne sankcje wobec podmiotów, które finansują tę wojnę” – zadeklarował Zełenski.
Do ostatnich ataków odniósł się również szef polskiego MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który powiadomił, że krótko przed godziną 9, po raz kolejny, nasze MIGi-29 przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy Ił-20.
– Nie naruszył on polskiej przestrzeni powietrznej, jego lot był obserwowany przez załogę patrolową naszych samolotów. Przez całą noc działały systemy obrony przeciwlotniczej, poderwano nasze i sojusznicze jednostki powietrzne. Ta operacja również się zakończyła. Silny nalot dzisiaj, mocny atak na Ukrainę. Doświadczenia także Rumunii, Mołdawii, tam również wszystkie systemy obrony NATO-wskie funkcjonowały. To unaocznia, jak skomplikowana jest współczesna rzeczywistość, jak każdy z nas, od najmłodszego do najstarszego, musi być gotowy na spotkanie się z sytuacją kryzysową, na odpowiednie zachowanie, być przeszkolonym, posiadać kompetencje – oświadczył.
Zauważyłeś coś ważnego? Wyślij zdjęcie, nagranie lub opisz to, co się wydarzyło. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Adrianna Rymaszewska/pbi/polsatnews.pl



