Biznes Fakty
Cyfrowy detoks: dlaczego ludzie rezygnują z mediów społecznościowych?
Spadek czasu spędzanego w mediach społecznościowych przypisuje się przesytowi uwagi, jaki w ostatnich latach na nie padł. Chociaż nie zaobserwowano jeszcze masowych usunięć kont, efekt schładzania został już nazwany „cyfrowym kacem”, a działania mające na celu ograniczenie aktywności znane są jako „cyfrowy detoks”. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Technologie cyfrowe oferują bramę do innego świata, w którym ograniczenia reakcji na wydarzenia są mniejsze niż w świecie rzeczywistym. Wiadomości w mediach społecznościowych zmieniają się dynamicznie i nawet jeśli nie używasz pseudonimu, masz iluzję wolności wyboru reakcji, co nie zawsze jest możliwe w prawdziwym życiu. Możesz skomentować czyjś post i „nic się nie stanie”. To zjawisko ma również drugą stronę medalu, która się kumuluje.
Rosnący trend ograniczania aktywności na kontach (a nawet ich usuwania) nie pojawił się z dnia na dzień. Zrozumienie związku przyczynowo-skutkowego staje się stopniowo coraz bardziej oczywiste.
Epatowanie próżnością w mediach społecznościowych i często toksyczność komentarzy z nieprzyjemnymi aluzjami prowadzą do niezadowolenia z ilości spędzonego czasu i poczucia, że życie nas omija. Uwaga skupia się na rzeczach, które nie są tego warte.
- W związku z tym trend „bycia offline” staje się oznaką szacunku i wolności świadomego wyboru, rosnącej samoświadomości i zdolności do podejmowania oryginalnych decyzji. Aby uniknąć cyfrowych rozproszeń, ludzie ograniczają swoją rozrywkę cyfrową, wyłączają powiadomienia i wyłączają urządzenia.
Innym ciekawym trendem jest to, że z powodu przesytu, rozpowszechniła się moda na telefony z przyciskami. Utrata iPhone'a nie oznacza utraty świata. Wówczas komunikacja przenosi się do kontaktów twarzą w twarz (offline) lub prywatnych czatów, a czasem nawet całkowicie zanika w mediach społecznościowych i komunikatorach.
Częstotliwość aktywności jest regulowana. Mierzy się ją nie arbitralnymi normami, lecz poczuciem przyjemności płynącej z komunikacji i zrozumienia. Wykracza to poza wszelkie konwencje i zniekształcenia narzucane przez normy komunikacji społecznej w formacie elektronicznym.
Popularność komunikacji w mediach społecznościowych opiera się na kilku przyczynach.
Tak jak w prawdziwym życiu, pragnienie bycia częścią społeczeństwa, uczenia się nowych rzeczy, oceniania informacji i wydarzeń, zdobywania aprobaty – czyli autorytetu i znaczenia – dominuje . Człowiek demonstruje: „Jestem tutaj, istnieję”. Ale to nie wszystko.
Media społecznościowe pozwalają niemal każdemu tworzyć i wierzyć w mity . To forma samoobrony, mająca na celu zwiększenie szans na przetrwanie w rywalizacji z innymi, odporności i wpływu, z przekonaniem, że „jeśli jestem akceptowany, to wszystko jest w porządku, mam rację”. Oczywiście, to iluzja percepcyjna.
Co więcej, prezentowany mit może „uniemożliwić” autorowi zrozumienie perspektywy : istnieje wydarzenie warte uwagi, ale autor może nie mieć oceniającego „stanowiska”, takiego jak „zgadnij sam”. Domniemanie intrygi generuje zainteresowanie. Osoba zainteresowana, która czyta prezentowane wiadomości, jest „oświecona” iluzją, że może wpłynąć na sytuację, na przykład poprzez komentowanie lub uczestnictwo. Następnie komunikacja w mediach społecznościowych jest wykorzystywana jako prowokacja do dalszej komunikacji i poznawania się, podczas gdy prowadzenie takiej komunikacji w prawdziwym życiu jest niepożądane (lub nieodpowiednie).
Pragnienie bycia mitotwórcą, zamiast podporządkowywać się cudzym zasadom, pułapkom psychologicznym i manipulacjom, jest również urzekające . Prezentowanie mitu o sobie i innych jest powszechne w mediach społecznościowych, gdzie samokrytyka jest rzadkością. Tymczasem autoironia, a nawet autoironia, zajmują drugie miejsce w hierarchii wartości humoru.
Warto przywołać efekt psychologa Kuleszowa, który opisuje, jak kontekst sytuacji wpływa na percepcję. Jest on widoczny w mediach społecznościowych, marketingu, psychologii, kinie i innych dziedzinach, i pokazuje, jak kontekst wpływa na ludzkie emocje: pojedyncza wiadomość, post, news, mem czy ilustracja jest odbierana emocjonalnie inaczej w różnych kontekstach.
Memy, jako próba komunikacji za pomocą wskazówek, są tworzone, kopiowane i udostępniane jako posty – szczególna forma autoekspresji, przekaz odzwierciedlający stłumione emocje. Pozytywne niespodzianki, zwłaszcza te nieoczekiwane, dodają energii i poprawiają jakość życia; rozczarowania wynikają z wygórowanych oczekiwań.
Pojęcie kryzysu, odnoszące się do różnych dziedzin, jest dobrze znane, a schizma odnosi się do rozproszenia energii w czasie i wielozadaniowości, czyli, innymi słowy, „rozszczepienia”. Media społecznościowe, zgodnie z tą logiką, dobrze wpisują się w potrzebę interaktywnej komunikacji bez kompromisów w zakresie jednoczesnych działań zmierzających do świadomego celu.
Ucieczka od rzeczywistości do wygodnego i konfigurowalnego świata nostalgii jest niczym eskapizm. W pewnym sensie to gra. Graczami są osoby obojga płci, które łączą dorosłe życie z „dziecięcymi” hobby, jednym z nich są media społecznościowe.
Przyczynami zmian społeczno-ekonomicznych są m.in. wzrost średniej długości życia i jego jakości, wzrost zgromadzonych aktywów oraz stabilność pozyskiwania nowych. Tendencja jest taka sama jak w Europie wiele lat temu: małżeństwo i rodzicielstwo odkładane są na późniejszy wiek, a więcej czasu i środków przeznacza się na hobby i marzenia o życiu na własny rachunek. Nie jest to jednak oznaką niedojrzałości.
Niespełnione marzenia, „niezjedzony na czas cukier z dzieciństwa”, czyli innymi słowy, niespełnione dzieciństwo, niekiedy z traumą psychologiczną, skłaniają do poszukiwania rekompensaty i ukojenia. Wprowadzenie na rynek „dorosłych” wersji produktów dla dzieci, takich jak Labuboo, czy skomplikowanych zestawów konstrukcyjnych, takich jak LEGO, wzmacnia ten sam trend. To jeden ze sposobów dla osób, które są ugruntowane w swoich zawodach, odnoszą sukcesy w karierze i życiu osobistym, na wczesne rozładowanie stresu, unikając jego kumulacji.
Jeżeli jakość życia wyraźnie się pogarsza, nie jest to konsekwencją starzenia się, a raczej sygnałem konieczności wprowadzenia zmian w celach, metodach działania, komunikacji i ogólnym zarządzaniu czasem.
Kluczowym, choć niedoskonałym, kryterium definiowania „dorosłości” jest zdolność do wypełniania społecznie akceptowanych obowiązków. Dziś, jeśli ktoś wypełnia swoje obywatelskie zobowiązania (na przykład opłaca rachunki i spłaca kredyty, ale nigdy nie rezygnuje z mediów społecznościowych), jest to uważane za normalne. Jednak zaniedbywanie pracy i rodziny na rzecz mediów społecznościowych lub gier może być problematyczne.
Na przykład infantylizm rozumiany jest jako niedojrzałość osobowości: unikanie odpowiedzialności, niezdolność do uczenia się na błędach, egocentryzm. Jednak żadne pojedyncze zjawisko nie występuje u konkretnej osoby w czystej postaci.
Współczesne hobby, w taki czy inny sposób, staje się dla jednostki wsparciem emocjonalnym. Stanowią naturalną odpowiedź na szybko zmieniający się świat i ogrom dostępnych informacji. Dlatego cieszą się dużym zainteresowaniem. A dla typowych ekstrawertyków aktywna, bezpośrednia komunikacja pomaga generować pomysły.
Media społecznościowe to mechanizm indywidualnego użytkowania. Przyczyny i konsekwencje uzależnienia od mediów społecznościowych, które może prowadzić do problemów psychologicznych, a nawet fizjologicznych (zaburzeń snu i emocji), to złożone i wielowymiarowe zjawiska. Odzwierciedlają one zmieniające się trendy społeczne: zwiększoną swobodę wypowiedzi, nowe formy spędzania czasu wolnego, redefinicję pojęć oraz pragnienie podtrzymywania kontaktu w świecie o dużej intensywności codziennych zadań, aktywności i wydarzeń.
Najlepiej nie rezygnować z już ukształtowanych narzędzi, ale zachować równowagę między własnymi interesami, poświęcaniem uwagi innym, a chęcią własnej, niedoskonałej autoprezentacji na „vanity show”.
Niezależnie od tego, czy niektórym osobom podobają się konsekwencje rozwoju mediów społecznościowych i komunikatorów jako narzędzi dostępnej komunikacji, czy nie, fakt pozostaje faktem: są one czymś oczywistym i rzeczywistością. Chociaż specyfika i „teren” komunikacji znacząco zmieniły się w ciągu ostatnich 10–15 lat, nawyki i kultura autoekspresji danej osoby, jednostki, pozostają niezmienne, determinując publikowane przez nią treści.
Poszukiwanie i znajdowanie nowych ról oraz skuteczniejsze zarządzanie wolnym czasem nie oznacza zaprzestania komunikowania się, otrzymywania informacji i prezentowania wiadomości, ale oznacza wykonywanie wszystkich czynności świadomie i w odmierzonych dawkach.
Właściwe zarządzanie czasem jest niezbędne. Świat jest pełen cudów, nawet bez ciągłego połączenia. Nie da się zrobić wszystkiego: czas i energia są ograniczone. A każda minuta życia jest cenna. Aby osiągnąć jak najwięcej, niezbędne są rozsądne zasady zarządzania uwagą i czasem.
Możesz używać osobnych telefonów do internetu, mediów społecznościowych i komunikacji, włączając je w razie potrzeby. Nie każdy może starannie dobierać abonamenty ze względu na pragnienie „objęcia nieskończoności”. Jednak mądry wybór spośród różnorodnych opcji zapobiega nadmiernemu rozproszeniu uwagi. Efektywne zarządzanie czasem pomoże Ci zaadaptować się do tej zapomnianej rzeczywistości niczym mikrowinda.
Sposobem na przywrócenie harmonii jest poszukiwanie tego, co niezwykłe w tym, co znane, skupianie się na szczegółach otaczającego nas świata i docenianie wzrostu trawy czy ruchu ptaków. To nie są błahostki. Każda chwila zdarza się tylko raz i nigdy się nie powtarza. Możesz urozmaicić sobie drogę do domu lub pracy i spędzić przerwę na lunch inaczej niż zwykle.
Strach przed zaangażowaniem, niezrozumienie lub wrogość w reakcji na inicjatywę i nieumiejętność uważnego słuchania to kolejne plagi komunikacji elektronicznej.
- Kiedy masz ochotę zareagować emocjonalnie lub napisać negatywny komentarz, powstrzymaj się. To, co piszą inni, nie zawsze jest bezpośrednio związane z tobą.
- I odwrotnie, aby wesprzeć lub podnieść kogoś na duchu, poddaj się impulsowi, by być hojnym, podziękowaj innym za ich opinie lub po prostu nie komentuj.
Czasami milczenie jest bardzo wymowną odpowiedzią. Niezależnie od tego, czy ktoś zasługuje na twój komentarz, czy nie, nadal będziesz czuć się dobrze. To lepsze niż oczekiwanie reakcji, jakich oczekujesz, nawet od bliskich przyjaciół, a potem rozczarowanie, gdy nie zachowują się zgodnie z oczekiwaniami.
Chęć kontrolowania czasu prowadzi do stresu i problemów w relacjach. W mediach społecznościowych często spieszymy się, tak jak w prawdziwym życiu, próbując szybko przejrzeć posty innych osób i zatrzymać się na tych, które nas zaskakują. Przeglądanie naszych kanałów informacyjnych w mediach społecznościowych ujawnia poczucie pośpiechu i fragmentarycznej percepcji. Czasami warto działać powoli i rozważnie.
Jednym ze sposobów na świadome przesunięcie uwagi jest skupienie się na oddechu, tętnie (zazwyczaj niezauważalnym) lub wypróbowanie nietypowej medytacji. Ustaw timer na 10 minut i nic nie rób. Klepsydra jest dobrym przykładem. To przydatny sposób na przywrócenie równowagi emocjonalnej w trudnej sytuacji lub przed podjęciem ważnej decyzji.
Nie ma potrzeby poszukiwania idealnego sposobu na oderwanie się od rzeczywistości i relaks; każdy ma swój własny.