Dług publiczny może eksplodować. Europa stoi przed trudną barierą

Plany Unii Europejskiej dotyczące wzmocnienia jej sił zbrojnych i niedawne zobowiązania państw NATO do zwiększenia wydatków na obronę napotkają poważną przeszkodę. Jest nią rosnący dług publiczny. Unia musi ponownie zbadać kwestię ogólnego długu i, w związku z tym, sposoby zwiększenia dochodów budżetowych Wspólnoty.

2f9697304b6b6bb8df105fd55914b5d1, Biznes Fakty Czy Europa może sobie pozwolić na zwiększenie wydatków na obronę? / 123RF/PICSEL

Przypomnijmy, że wiosną przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaproponowała program ReArm Europe , mający na celu wzmocnienie zdolności obronnych Europy w obliczu potencjalnej agresji ze strony Rosji i możliwej redukcji zobowiązań USA wobec sojuszników. Koszt tej inicjatywy to 800 mld euro, z czego 150 mld ma pochodzić z pożyczek na wspólne zamówienia i inwestycje w produkcję uzbrojenia (program SAFE, zatwierdzony przez Radę UE pod koniec maja), a reszta z budżetów krajowych.

Ponieważ budżety krajowe są ograniczone, a 12 krajów UE stanęło w zeszłym roku w obliczu procedury nadmiernego deficytu, KE zaproponowała tzw. krajową klauzulę ucieczki. Umożliwia ona zwiększenie deficytu finansów publicznych do 4,5% PKB, pod warunkiem, że 1,5% PKB zostanie przeznaczone na wydatki na obronę obliczone zgodnie z kryteriami UE. Szesnaście krajów UE, w tym Polska, skorzystało z klauzuli ucieczki.

Jednak porozumienie UE w sprawie większej elastyczności fiskalnej nie wystarczy, aby zapewnić Europie zdolność obronną , ponieważ porozumienia państw NATO na szczycie w Hadze pod koniec czerwca były bardziej ambitne. Zgodziły się (z wyjątkiem Hiszpanii) na zwiększenie wydatków na uzbrojenie (i infrastrukturę obronną) do 5% PKB.

Dla dużej części UE oznacza to dodatkowy wzrost wydatków nawet o 3 punkty procentowe PKB. Zakładając, że kraje UE zrobią to w obecnej sytuacji fiskalnej, tylko Dania i Cypr zdołają utrzymać finanse publiczne blisko zera (według danych UE na 2023 r.). W wielu innych krajach deficyt znacznie wzrośnie, zbliżając się do dwucyfrowych wartości.

Głównym problemem nie są wysokie i rosnące deficyty ani elastyczność odpowiadających im reguł fiskalnych, ale finansowanie tych deficytów. Komisja Europejska może – w nagłych wypadkach – dalej łagodzić reguły fiskalne, a rządy mogą polegać na tym, że – jak twierdzą analitycy PKO BP – reguły fiskalne są w pewnym sensie „bezzębne”. Problem polega na tym, że deficyty prowadzą do szybkiego wzrostu długu , który wymaga coraz droższego finansowania i zagraża jego stabilności ze względu na wahania rynkowe.

Jakie możliwości mają kraje UE?

Oczywiście kraje UE mają inne opcje niż zwiększanie swojego zadłużenia. Pierwszą opcją jest ograniczenie wydatków i dostosowanie ich do priorytetowych potrzeb i potencjału dochodowego kraju. Oczywiście rządy europejskie mogą zaostrzyć politykę fiskalną, choć jest to zadanie trudne politycznie, ponieważ zawsze wiąże się z redukcją transferów do określonych grup beneficjentów. W przeszłości takie decyzje były często uzasadniane wyłącznie motywami politycznymi (jak polski program 500+), a nie potrzebami społecznymi, ale każdy rząd staje przed podstawowym problemem, jak „oddać” to, co zostało „dane”.

Cięcia wydatków publicznych mogą mieć o wiele bardziej niebezpieczne, systemowe i strukturalne konsekwencje ze względu na ich pożądaną skalę. W większości krajów UE oznaczałoby to około 3% PKB. Aby osiągnąć ten rezultat, „cięcie” nie wystarczy – jest konieczne i w większości przypadków uzasadnione. Największym ryzykiem dla całej Europy jest zniszczenie modelu społecznego (jakkolwiek niedoskonałego by nie był), równowagi społecznej (jakkolwiek kruchej) i utracone szanse na zrównoważony rozwój (jakkolwiek prymitywny).

Stałoby się tak, gdyby poważne cięcia dotyczyły edukacji, nauki (już poważnie niedofinansowanej w większości krajów UE), zabezpieczenia społecznego i opieki zdrowotnej. Europa ostatecznie stanęłaby w obliczu „amerykanizacji” swojego systemu socjalnego i ostrego potępienia modelu państwa opiekuńczego, jak ostrzegano w raporcie McKinsey&Co „Accelerating Europe: Competitiveness in a New Era”, opublikowanym ponad rok temu.

Drugą opcją byłoby zwiększenie dochodów. Jest to trudne do osiągnięcia, ale możliwe. Grecja pokazała to reformą podatkową po bankructwie w 2010 r., zmniejszając dług publiczny z ponad 200 proc. PKB do około 160 proc.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *