Biznes Fakty
Izrael ponownie ostrzeliwuje Gazę. Decyzja Netanjahu zapadła błyskawicznie.
Premier Izraela, Benjamin Netanjahu, wydał polecenie wojsku, aby dokonało niezwłocznych, intensywnych uderzeń w Strefie Gazy – oznajmiło we wtorek biuro szefa rządu. Wcześniej, oficjele izraelskiego rządu obarczyli palestyński Hamas winą za pogwałcenie układu o przerwaniu ognia.

Biuro Netanjahu dołączyło, że premier podjął tę decyzję po konsultacjach z dowódcami i funkcjonariuszami odpowiadającymi za bezpieczeństwo. W krótkim oświadczeniu nie podano motywów planowanych ataków.
Izraelskie media informowały wcześniej, że bojownicy Hamasu uderzyli we wtorek na izraelskich żołnierzy w południowej części Strefy Gazy, używając granatnika przeciwpancernego oraz ognia snajperskiego.
Zdarzenie miało mieć miejsce w rejonie miasta Rafah, a żołnierze odpowiedzieli ogniem. Brak doniesień o ofiarach lub szkodach. Według doniesień medialnych żołnierze zostali ostrzelani, gdy znajdowali się po izraelskiej stronie linii demarkacyjnej.
W odpowiedzi Hamas oznajmił, że Izrael złamał rozejm, w związku z czym ugrupowanie nie przekaże we wtorek wieczorem ciała kolejnego izraelskiego zakładnika, jak wcześniej zapowiadano.
— Jest to kolejne, poważne naruszenie zawieszenia broni — stwierdził na temat ostrzelania żołnierzy jeden z izraelskich przedstawicieli, który wypowiadał się dla agencji Reutera.
We wtorek rano biuro Netanjahu oskarżyło Hamas o „oczywiste pogwałcenie” rozejmu w innej kwestii. W poniedziałek wieczorem grupa oddała ciało, które rzekomo należało do jednego z zakładników, których zwłoki wciąż znajdują się w Strefie Gazy. Po identyfikacji okazało się, że szczątki należały do uprowadzonego Izraelczyka, którego ciało wojsko odnalazło już w grudniu 2023 roku.
Wojsko opublikowało również nagranie z drona, pokazujące, jak Hamas zakopuje przekazane następnie szczątki, aby zainscenizować ich odkrycie.
Wydanie ciał jest częścią rozejmu trwającego od 10 października. Do tej pory Hamas przekazał szczątki 15 osób i wciąż jest zobowiązany do zwrotu ciał 13 zakładników.
Władze Izraela zarzucają palestyńskiemu ugrupowaniu celowe przeciąganie tego procesu. Hamas utrzymuje, że pragnie zwrócić ciała, lecz napotyka na trudności techniczne z ich wydobyciem w zniszczonej dwuletnią wojną Strefie Gazy. W poszukiwaniach uczestniczą eksperci z Egiptu i pracownicy Czerwonego Krzyża.
W niedzielę, 19 października, Izrael przeprowadził serię ataków powietrznych na Strefę Gazy po ataku, który uznał za agresję Hamasu i złamanie rozejmu. Zginęło wówczas 45 Palestyńczyków i dwóch Izraelczyków. Były to najintensywniejsze starcia od czasu zawarcia kruchego rozejmu. Izraelscy żołnierze zostali również ostrzelani w pobliżu Rafahu, w obrębie kontrolowanej przez siebie strefy.
Zgodnie z treścią umowy rozejmowej wojska izraelskie wycofały się na tzw. żółtą linię, jednak nadal okupują ok. połowy terytorium Strefy Gazy. Po kolejnym ostrzale armia ma zamiar powiększyć obszar swojej kontroli, lecz nie zrobi tego bez porozumienia z USA – oznajmił we wtorek dziennik „Haarec”.
Po atakach z minionej niedzieli do Izraela przybyli z szeregiem wizyt wysocy rangą urzędnicy amerykańscy, w tym wiceprezydent J.D. Vance oraz sekretarz stanu Marco Rubio. Oficjele nalegali na utrzymanie rozejmu i przejście do następnych etapów umowy, postrzeganej jako wielki sukces prezydenta Donalda Trumpa.
Szczegółowe ustalenia dotyczące kolejnych punktów umowy niemal na pewno wywołają następne spory, ponieważ obejmują tak newralgiczne zagadnienia jak rozbrojenie Hamasu i przekazanie władzy nad Strefą Gazy nowej, cywilnej administracji pod nadzorem zarządu międzynarodowego.
Seria izraelskich nalotów, w tym w pobliżu szpitala. Co najmniej dwóch zabitych
Izraelskie lotnictwo zrealizowało we wtorek wieczorem cykl obejmujący co najmniej trzy naloty na Strefę Gazy – zawiadomiła lokalna obrona cywilna. Dodała, że śmierć poniosły co najmniej dwie osoby, a cztery zostały ranne. Siły izraelskie zaatakowały m.in. w okolicy szpitala Al-Szifa, największego ośrodka medycznego w mieście Gaza – przekazał Reuters.
W relacjach przytaczanych przez liczne media, mieszkańcy Strefy Gazy donoszą o eksplozjach i działaniach czołgów.
Premier Izraela, Benjamin Netanjahu, nakazał armii przeprowadzenie natychmiastowych potężnych ataków w Strefie Gazy – oświadczyło wcześniej we wtorek biuro premiera.
Tego dnia, władze Izraela postawiły zarzuty rządzącemu Strefą Gazy Hamasowi, dotyczące dalszych naruszeń obowiązującego od 10 października zawieszenia broni.
Na początku, biuro Netanjahu w taki sposób zdefiniowało wydanie przez Hamas części szczątków zakładnika, którego ciało zostało już wcześniej odzyskane przez izraelską armię. Grupa miała zwrócić zwłoki uprowadzonych, które nie zostały wcześniej przekazane Izraelowi.
Po południu media poinformowały, że Hamas przeprowadził atak na izraelskich żołnierzy w południowej części Strefy Gazy.
„Hamas wielokrotnie zapłaci za atakowanie żołnierzy i naruszanie umowy dotyczącej ciał zakładników” – obwieścił później minister obrony Israel Kac, dodając, że atak stanowił „przekroczenie czerwonej linii”, na które wojsko odpowie z ogromną siłą.
Z Jerozolimy Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ mms/



