Biznes Fakty
Kresem manipulacji kosztami uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Konieczna reforma w unijnym systemie handlu emisjami.
Należy wykluczyć z mechanizmu handlu pozwoleniami na emisję CO2 (ETS) instytucje finansowe, które uprawiają spekulacje cenowe – utrzymuje szef Izby Energetyki Przemysłowej i Konsumentów Energii Henryk Kaliś. Jego przekonaniem jest, że nie ma przesłanek, by KE chciała zrezygnować z fundamentów systemu ETS 2.

W czwartek po zakończeniu sesji Rady Europejskiej premier Donald Tusk zakomunikował, że w trakcie debaty o ETS2 wszyscy opowiedzieli się za polskim wnioskiem, aby ten mechanizm poddać weryfikacji. Dodał, że Polska uzyskała autentyczną możliwość wprowadzenia poprawek w unijnym systemie ETS2 – instrumencie, który w obecnym kształcie mógłby podnieść koszty życia mieszkańców.
Henryk Kaliś, prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii (IEPiOE), organizacji skupiającej zakłady przemysłowe korzystające z energochłonnych technologii produkcyjnych, w komentarzu dla PAP zaznaczył, że nie oczekuje, by Komisja Europejska (KE) chciała odstąpić od założeń systemu EU ETS, czy też od zapowiedzi nieodwołalnego wdrożenia systemu EU ETS 2. Przypomniał, że 2 lipca br. KE podtrzymała swoje uprzednie propozycje, ustanowienia celu tymczasowego redukcji emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. w stosunku do poziomu z 1990 r., mimo że 1 lipca 2025 r. podczas spotkania ministrów klimatu w Luksemburgu, krytycznie o tej ofercie wypowiadał się włoski minister ds. energii Gilberto Fratin, a swój protest zgłosili ministrowie Czech, Słowacji i Węgier.
„Ponadto w ostatnim czasie nie zarejestrowaliśmy ze strony KE żadnego sygnału, który sugerowałby, że zamierza ona się cofnąć w kwestii ETS 2” – zauważył Kaliś.
Zwrócił uwagę na to, że w efekcie wprowadzenia ETS 2 zwiększą się koszty energii, paliw i również transportu, co nie pozostanie bez wpływu na ogólną konkurencyjność europejskiego przemysłu.
Kaliś oznajmił, że europejski, a w szczególności polski przemysł, od wielu lat zmaga się z następstwami wprowadzenia ETS 1. Jego zdaniem, obniżenie wydatków, jakie generuje on dla polskiej energetyki systemowej, wynikających z konieczności nabycia drastycznie drogich pozwoleń na emisję CO2, miałoby doniosłe znaczenie dla polskiej gospodarki, stwarzając podłoże do oczekiwanego przez wszystkich obniżenia cen energii elektrycznej.
Tymczasem w analizie konsekwencji realizacji pakietu Fit For 55 „Komisja Europejska przewiduje ceny energii w UE na niezmiennym do 2050 r. poziomie 130 euro za MWh” – podkreślił Kaliś. Jak dodał, oznacza to, że produkty wytwarzane w UE będą niekonkurencyjne i nie będzie można ich sprzedać.
„Dla nas priorytetowe byłoby wyeliminowanie z rynku uprawnień do emisji CO2 instytucji finansowych, które prowadzą spekulację ich ceną” – orzekł Kaliś. Jego zdaniem istnieje ku temu szansa, ponieważ KE oczekuje przegląd dyrektywy MIFID II. W związku z tym realne staje się dwutorowe działanie: unieważnienie punktu 11 sekcji C załącznika nr. I do dyrektywy MiFID II (który dopuszcza instytucje finansowe do rynku), jak również utrzymanie możliwości handlu EUA w całej UE, aby zapobiec rozdrobnieniu tego rynku.
Kaliś dołączył, że niezbędne jest zapewnienie, by przemysł mógł w dalszym ciągu korzystać z bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 i z rekompensat pośrednich kosztów emisji, które to mechanizmy wspomagają ogólną konkurencyjność przedsiębiorstw energochłonnych. Za ich sprawą możliwe jest częściowe wyrównywanie kosztów wytwarzania na terytorium UE z obszarami świata, gdzie kosztów produkcji nie podnoszą koszty uprawnień do emisji gazów cieplarnianych. „Przynajmniej do momentu, gdy upewnimy się, że graniczny podatek węglowy – CBAM jest efektywny – dodał.
Jak przyznał prezes IEPiOE, polityka KE, która promuje rozwój systemów energetycznych opartych na odnawialnych źródłach energii, mogłaby się sprawdzić, ale w stabilnych czasach. Według Kalisia zagrożenie potencjalnym konfliktem zbrojnym wymaga, by UE opierała swoje bezpieczeństwo na stabilnych źródłach energii.
„Nie jest przypadkiem, że prezydent USA Donald Trump podjął decyzję o odstąpieniu od energetyki odnawialnej i powrocie do paliw kopalnych" – uważa prezes IEPiOE. Zaznaczył, że w obliczu grożącego światu konfliktu zbrojnego gospodarka przestawiona na tory wojenne musi być zasilana niezawodną, stabilną energią. Dodatkowo w dzisiejszych czasach to Chiny kontrolują wydobycie i przetwarzanie pierwiastków ziem rzadkich, jak również są liderem w wytwarzaniu technologii wykorzystywanych w energetyce odnawialnej. Tak więc w wydaniu europejskim dążenie do uniezależnienia się od importu paliw kopalnych poprzez budowę systemów energetycznych opartych w głównej mierze o OZE, prowadzi wprost do innej postaci zależności surowcowej i technologicznej" – skonkludował Kaliś.
EU ETS2 (European Union Emissions Trading System 2) jest rozszerzeniem systemu EU ETS, który od 2005 roku obejmuje przemysł energochłonny, producentów energii i linie lotnicze. ETS2 ma od 2027 r. objąć emisje CO2 pochodzące ze spalania paliw kopalnych w budynkach i transporcie drogowym. EU ETS2 ma doprowadzić do redukcji emisji o 43 proc. do 2030 r. w porównaniu z 2005 r. oraz do neutralności klimatycznej do 2050 r.(PAP)
ab/ malk/



