Biznes Fakty
Kupił bilet, ale nie wpuszczono go na pokład. Pasażer jest oburzony sytuacją w Ryanair
Mimo posiadania ważnego biletu, odmówiono mu wejścia na pokład – pasażer Ryanair twierdzi, że padł ofiarą overbookingu, podczas gdy linia tłumaczy incydent nieoczekiwaną zmianą samolotu na mniejszy przed wylotem. W efekcie podróżny na Majorkę musiał zapłacić około 500 zł za nowy lot, na który czekał 4 godziny.

Nie zarezerwował miejsca i nie pozwolono mu wejść na pokład. „To nigdy nie był problem”.
Trener sportowy Scott McCormick i jego dziewczyna mieli lecieć samolotem Ryanair z lotniska Birmingham do Palma de Mallorca. Para zrezygnowała z dopłaty za miejsce, która zwykle wynosi od 4,50 do 33 euro , donosi The Independent, i po odprawie przydzielono im losowe miejsca.
Problem pojawił się na lotnisku, gdy po przejściu kontroli bezpieczeństwa pasażerowie usłyszeli, że nie ma miejsca dla jednego z nich w samolocie. „Powiedziano im, że ponieważ byliśmy ostatnimi, którzy się odprawiali, było tylko jedno wolne miejsce” – mówi pasażer. „Nie dokonaliśmy rezerwacji, nigdy tego nie zrobiliśmy i nie był to problem” – dodaje.
Okazało się również, że tylko jeden z nich mógł liczyć na nowy bilet i rekompensatę finansową, podczas gdy drugi musiał zapłacić za lot następnym lotem . „Powiedziano im, że jeden z nas może polecieć [pierwotnym lotem], a drugi może wsiąść do następnego samolotu” – podzielił się podróżny.
W rezultacie para musiała zapłacić dodatkowe 100 funtów za nowy bilet i czekać około czterech godzin na kolejny lot na Majorkę.
Nadmierna rezerwacja czy nieoczekiwana zmiana samolotu? Ryanair wyjaśnia
Według pasażera, lot był przepełniony, co oznacza, że sprzedano więcej miejsc, niż oferowała linia lotnicza. Ta strategia polega na tym, że linie lotnicze liczą na to, że nie wszyscy pasażerowie znajdą się na pokładzie. Jednak Ryanair twierdzi, że brak miejsc nie był spowodowany przepełnieniem, ale zmianą na mniejszy samolot tuż przed odlotem . „Lot z Birmingham do Palma de Mallorca (1 maja) nie był „przepełniony” – miał być obsługiwany przez 737-8200 (197 miejsc), ale ze względów operacyjnych musiał zostać zmieniony na 737-800 (189 miejsc). W rezultacie jeden pasażer nie mógł podróżować tym lotem i został przekierowany na następny dostępny lot do Palma de Mallorca”, powiedział rzecznik Ryanair, cytowany przez The Independent.
„W dniu podróży (1 maja) pan McCormick został poinformowany pocztą elektroniczną, że może ubiegać się o zwrot uzasadnionych, zweryfikowanych wydatków. Jednakże pan McCormick nie przedstawił jeszcze Ryanair żadnych rachunków za poniesione wydatki” – poinformowały linie lotnicze.