Biznes Fakty
Odnawialna energia czeka na decyzje. Bruksela przygląda się Polsce.
Komisja Europejska ogłosiła w piątek o przejściu do drugiego etapu postępowania dotyczącego naruszenia prawa wspólnotowego względem Polski w kontekście dyrektywy w sprawie energii ze źródeł odnawialnych. Zdaniem KE, Polska nie spełniła zobowiązania do usprawnienia procesów dotyczących OZE oraz włączania nowych mocy do systemu energetycznego.

W dalszej kolejności KE może skierować sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Cel: sprawniejsze zezwolenia i redukcja biurokracji
Mowa o znowelizowanej w 2023 roku dyrektywie dotyczącej OZE, która nałożyła na kraje członkowskie wymóg przyspieszenia procedur wydawania zgód na instalacje odnawialnych źródeł energii oraz na projekty infrastrukturalne umożliwiające włączenie dodatkowej mocy do systemu elektroenergetycznego.
– Dotyczą one także jasnych terminów realizacji procedur wydawania pozwoleń, skoncentrowanych na konkretnych technologiach lub rodzajach projektów, wzmocnienia roli pojedynczego punktu kontaktowego dla wniosków oraz założenia, że projekty związane z odnawialnymi źródłami energii i powiązana z nimi infrastruktura sieciowa stanowią sprawę o szczególnym znaczeniu publicznym – przypomniała KE w opublikowanym w piątek oświadczeniu.
Kluczowe przeszkody: zawiłe przepisy i braki personelu
W dyrektywie można przeczytać, że przewlekłe procedury administracyjne wydawania zezwoleń stanowią jedną z głównych przeszkód dla inwestowania w projekty związane z energią odnawialną oraz towarzyszącą im infrastrukturę. Do tych przeszkód zalicza się: kompleksowość obowiązujących regulacji, dotyczących wyboru lokalizacji i pozwoleń administracyjnych na realizację wspomnianych projektów, zawiłość i długotrwałość oceny wpływu projektów na środowisko, kwestie dotyczące podłączenia do sieci, ograniczenia w dostosowywaniu specyfikacji technologicznych w trakcie postępowania o wydanie zezwolenia oraz problemy personalne organów wydających zezwolenia lub operatorów sieci.
Dwa miesiące na uniknięcie skargi
Kraje miały czas na wprowadzenie uproszczeń i przyspieszenie procedur do 1 lipca 2024 roku. Dwa miesiące później KE wszczęła procedurę o naruszenie prawa UE w związku z niespełnieniem tego obowiązku wobec niemal wszystkich, bo aż 26 państw członkowskich.
Polska ma dwa miesiące na naprawienie zaniedbania. W przeciwnym razie, KE może wnieść skargę na Polskę do TSUE.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ rtt/



