Władze zamierzają zredukować ruch jednostek na Zalewie Wiślanym i Szczecińskim

Ograniczenie liczby jednostek uprawnionych do połowów na akwenach Zalewu Wiślanego i Zalewu Szczecińskiego, a także bardziej elastyczne zarządzanie limitami połowowymi to zamysł planowanej zmiany w ustawie o rybołówstwie morskim.

Zasady proponowanej nowelizacji zostały upublicznione w środę w spisie prac legislacyjnych oraz programowych Rady Ministrów.

We wpisie zwrócono uwagę na to, iż od kilku lat właściciele statków rybackich z Zalewu Wiślanego sygnalizowali potrzebę ograniczenia liczby jednostek na tym obszarze wodnym przez zablokowanie możliwości wprowadzania kolejnych. Analogicznie właściciele z Zalewu Szczecińskiego wystąpili o wprowadzenie takiego ograniczenia.

W projekcie zostanie zaproponowane, aby na każdym z tych dwóch rejonów maksymalna ilość statków była równa aktualnej liczbie statków prowadzących połowy komercyjne na tych terenach. Każda z jednostek prowadzących rybołówstwo komercyjne na tych terenach utrzyma uprawnienie do dalszego prowadzenia działalności gospodarczej. Nie będzie natomiast możliwe zarejestrowanie nowych jednostek.

Proponowana zmiana wprowadzi szansę na bardziej giętkie podejście do zarządzania limitami połowowymi; da możliwość właścicielom przekazywania limitów innym posiadaczom statków rybackich. Może to pomóc w redukcji ewentualnych strat finansowych tych armatorów oraz wzmocnienia konkurencyjności na rynku rybackim – napisano we wpisie.

Ponadto nowelizacja ma usunąć wymóg składania wniosku o przyznanie osobnego zezwolenia połowowego na każdy kolejny rok. Aktualne regulacje wymagają złożenia takiego wniosku przez właściciela statku rybackiego do 31 października roku poprzedzającego rok, na który ma być wydane zezwolenie.

W założeniach wskazano, iż raporty z wykonanych badań naukowych oraz analiz połowowych Morskiego Instytutu Rybackiego (MIR) w ciągu ostatnich 4 lat udowadniają, że nacisk połowowy na terenie Zalewu Wiślanego od chwili rezygnacji z limitowania połowów leszcza i sandacza po 2015 r. wzrósł trzykrotnie – informuje w komunikacie ministerstwo rolnictwa.

MRiRW stwierdziło, że intensywne połowy na obszarze Zalewu Wiślanego mogą powodować zmniejszenie lub zagrożenie dla możliwości odnowienia się populacji ryb i zawężenia możliwości zarobku rybaków. Wyjaśniono, że do roku 2015 ustalane były między Polską a Rosją ilościowe limity połowowe dla leszcza i sandacza. W polskiej części Zalewu Wiślanego te gatunki były odławiane przez właścicieli statków rybackich w ramach limitów indywidualnych.

W roku 2016 Polska odstąpiła od ustalania limitów dla tych gatunków, co było efektem stanu zasobów leszcza oraz sandacza, który – jak czytamy w spisie – nie prezentował sygnałów przełowienia tych gatunków.

Z analizy MIR wynika, że powiększenie nacisku połowowego na obszarze Zalewu Wiślanego, Zalewu Szczecińskiego, Zalewu Kamieńskiego oraz Jeziora Dąbie powyżej aktualnego poziomu prowadziłoby do redukcji objętości połowów ogółem, a także pomniejszania biomasy populacji poniżej poziomu gwarantującego maksymalne zrównoważone połowy.

Zgodnie z danymi z Rejestru Statków Rybackich, na dzień 26 sierpnia 2025 roku, uprawnionych do połowu gatunków bez limitu, między innymi leszcza oraz sandacza, jest 150 statków na obszarze Zalewu Wiślanego. Na obszarze Zalewu Szczecińskiego, Zalewu Kamieńskiego oraz Jeziora Dąbie uprawnionych do prowadzenia rybołówstwa komercyjnego jest 101 jednostek. Wyraźnie widać powiększenie się liczby statków rybackich na Zalewie Wiślanym, gdzie w roku 2014 uprawnione do prowadzenia połowów komercyjnych były 92 jednostki.

Oczekiwany termin przyjęcia projektu przez rząd to IV kwartał 2025 r./I kwartał 2026 r. (PAP)

awy/ mmu/

Źródło