Rynek mieszkaniowy w Hiszpanii: szczytowe podwyżki wartości w roku 2025.

Schyłek 2025 r. zapisze się w pamięci jako niezwykły czas dla hiszpańskiego sektora nieruchomości. Notuje się podwyżki cen w tempie niespotykanym od dawna, a Costa del Sol utrwala swą rangę jednego z najbardziej dochodowych obszarów w Europie. Polscy inwestorzy wykazują rosnące zainteresowanie tym terenem, widząc w nim olbrzymie perspektywy rozwoju.

77bdc8ec50d2f28135b8627841603274, Biznes Fakty
Hiszpański rynek nieruchomości | Foto: AdobeStock / Adobe Stock
  • Pod koniec 2025 r. hiszpański rynek mieszkaniowy notuje dynamiczny wzrost cen, szczególnie w regionie Costa del Sol
  • Zgodnie z raportem Tinsa przeciętna cena nieruchomości w Hiszpanii podniosła się o 9,8 proc. rok do roku w trzecim kwartale 2025 r.
  • Wzrost cen w Maladze osiąga 15,6 proc. rok do roku, a specjaliści prognozują dalszą dynamikę rynku pod koniec 2025 r.
  • Szersze informacje na temat biznesu znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

REKLAMA

Dane nie pozostawiają wątpliwości — hiszpański sektor mieszkaniowy przyspiesza. Według opracowania IMIE, stworzonego w oparciu o ponad 6 mln wycen dokonanych przez Tinsa by Accumin, średnia wartość nieruchomości w Hiszpanii wzrosła w trzecim kwartale o 2,6 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału i aż o 9,8 proc. w skali roku. To największy przyrost od lat, i wszystko wskazuje na to, że pomyślny trend będzie kontynuowany.

Prowincja Malaga, gdzie znajduje się słynna Costa del Sol, odznacza się na tle całego państwa. Według portalu Idealista w sierpniu 2025 r. przeciętna cena mieszkań z drugiej ręki doszła do poziomu 3842 euro za m kw. — to progres o 13,8 proc. w porównaniu z identycznym okresem rok wcześniej.

Marbella króluje w kategorii prestiżu

Wśród 27 gmin prowincji Malaga niekwestionowanie przewodzi Marbella z ceną 5258 euro za m kw. Zaraz za nią lokuje się Benahavís z wynikiem 5205 euro za m kw. oraz Fuengirola, gdzie ceny przekroczyły granicę 4300 euro za m kw. po efektownym wzroście o 18,8 proc.

— Marbella to symbol splendoru i luksusu na Costa del Sol. Owszem, ceny są wysokie, lecz to rynek o pewnej stabilności i potencjale dalszej zwyżki. Zestawienie ekskluzywności, infrastruktury i międzynarodowej klienteli powoduje, że inwestycja tutaj to długoterminowa rękojmia zysku — tłumaczy Joanna Ossowska-Rodziewicz, współwłaścicielka agencji nieruchomości By-Bright.

Mniejsze miejscowości z największą szansą

Podczas gdy w elitarnych enklawach ceny osiągnęły już imponujące pułapy, prawdziwe okazje inwestycyjne skrywają się w mniejszych miastach regionu. Właśnie tam odnotowano najbardziej spektakularne podwyżki cen w skali roku. Almayate Bajo notuje przyrost o 31,1 proc., osiągając cenę 3184 euro za m kw. Algarrobo-Costa podrożało o 27,6 proc. do poziomu 3614 euro za m kw., a Ojén odnotowało progres o 25,6 proc., osiągając 3863 euro za m kw. Caleta de Vélez podrożało o 25,1 proc. do 2943 euro za m kw., natomiast Frigiliana zanotowała przyrost o 20,1 proc., dochodząc do 3253 euro za m kw.

— Te dwucyfrowe progresy to wskazówka, że inwestorzy odkrywają nowe obszary. Ceny wciąż są znacznie niższe niż w Marbelli czy Benahavís, lecz dynamika wzrostu jest oszałamiająca. To miejsca, gdzie można jeszcze wkroczyć na rynek w przystępnych cenach, nim popyt podniesie je jeszcze bardziej — podkreśla Robert Reiski, współwłaściciel agencji nieruchomości By-Bright.

Niewielkie nadmorskie miasta i urokliwe miejscowości położone na stokach wzgórz wabią nabywców autentycznym czarem, spokojniejszym stylem życia oraz znacznie niższym pułapem wejścia inwestycyjnego.

— Ogromną szansę inwestycyjną mają także dwie małe miejscowości w prowincji Malaga — Casares i Manilva, chociaż nie widać jeszcze tego w raportach dotyczących wzrostu cen — dodaje Joanna Ossowska-Rodziewicz.

Samo miasto Malaga, rozwijające się centrum kulturalne i biznesowe regionu, utrzymuje cenę na poziomie 3549 euro za m kw. po wzroście o 15,6 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.

Optymistyczne przewidywania na koniec roku

Eksperci prognozują, że rynek utrzyma zwyżkową dynamikę również w czwartym kwartale, chociaż sezonowość może delikatnie osłabić tempo wzrostów.

— Fundamenty są nadzwyczaj silne. Ograniczona podaż, rosnący popyt ze strony nabywców międzynarodowych — w tym coraz liczniejszej grupy Polaków — oraz atrakcyjność regionu jako miejsca do życia i inwestowania sprawiają, że nie dostrzegamy powodów do obaw. Wręcz przeciwnie, kto dziś kupi roztropnie, za kilka lat może cieszyć się znaczącą stopą zwrotu — podsumowuje Joanna Ossowska-Rodziewicz.

— Dostrzegamy ogromne zainteresowanie ze strony polskich inwestorów, którzy doskonale pojmują potencjał tego regionu — dodaje ekspertka.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *