Biznes Fakty
Żyła w samotnej, zaniedbanej wieży. Tak ją umeblowała.
Gdy Sheila Consaul nabyła zaniedbaną latarnię, wielu uważało to za nierozsądne posunięcie. Obiekt był w stanie rozkładu, potrzebował kosztownych napraw i mieścił się w miejscu dostępnym jedynie drogą wodną. Jednak dla niej był to projekt życia — fuzja zamiłowania do historii, pragnienia samodzielności i szczypty kalkulacji biznesowej. Consaul zainwestowała w unowocześnienie budynku setki tysięcy dolarów, przekształcając dawną stację nawigacyjną w nowoczesny, przyjazny środowisku dom. Jej opowieść ukazuje, jak wzrasta popularność tzw. „lifestyle investments” — niekonwencjonalnych nieruchomości, które łączą osobistą pasję z perspektywiczną wartością rynkową.

W myśl ustawy przyjętej w 2000 r. rząd Stanów Zjednoczonych może organizować aukcje lub przekazywać „zabytkowe latarnie stanowiące własność federalną, które uznano za zbędne w odniesieniu do potrzeb”. Celem tej regulacji było zapewnienie ochrony dziedzictwa historycznego i zachowanie tych struktur, które straciły znaczenie dla nawigacji w dobie nowoczesnych technologii.

Mieszkanie w latarni morskiej
Latarnia Fairport Harbor West w stanie Ohio w USA została wystawiona na sprzedaż, a Consaul wzięła udział w licytacji w 2009 r. W 2011 r. wygrała aukcję, oferując kwotę 71 010 dolarów (odpowiednik około tys. zł przy obecnym kursie).
Sheila Consaul umożliwiła ekipie CNBC Make It wejście do swojego domu:
Zbudowana w 1925 roku latarnia zawiera trzy sypialnie, trzy łazienki, trzy poziomy. Została opuszczona pod koniec lat czterdziestych XX wieku. Consaul zamieszkuje latarnię od maja do października, a kiedy przebywa w swoim drugim lokum niedaleko Waszyngtonu, stoi ona nieużywana. Porzucona od przeszło 70 lat struktura wymagała znacznych nakładów pracy. W chwili zakupu przez Consaul wszystkie okna były zniszczone, a ze ścian odpryskiwał tynk. Prace remontowe rozpoczęła latem 2012 roku, a ponad 10 lat później projekt jest niemalże sfinalizowany. „Proces odnowy był długotrwały i wymagający” – relacjonuje.
Światło włącza się każdej nocy
Consaul kalkuluje, że od momentu nabycia latarni morskiej wydała na jej renowację przeszło 300 tys. dolarów. Większość tych środków przeznaczono na dobudowanie kuchni z częścią jadalną, nowoczesne systemy uzdatniania wody, wymianę całej instalacji elektrycznej i hydraulicznej, zamontowanie nowych okien i renowację drewnianych posadzek. Wykorzystuje generator zasilany benzyną, energię słoneczną oraz wiatrową.
Nieruchomość znajduje się niecały kilometr od najbliższego parkingu w parku Headlands Beach, stąd też duże sprzęty, jak kuchenka i chłodziarka, musiały być transportowane drogą morską, a następnie za pomocą dźwigu umieszczane na platformie latarni.
Zobacz też: Na emeryturę tuż po 40. urodzinach? Tyle musisz mieć kapitału [WYLICZENIA]
Latarnia morska jest wciąż sprawna i spełnia funkcję pomocniczą w nawigacji. Jest obsługiwana przez amerykańską straż wybrzeża. Światło jest uruchamiane co wieczór o zmierzchu i wyłączane o świcie.
HtmlCode Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło