14-osobowa rodzina trafiła do szpitala. Dramatyczny finał wspólnej Wigilii

93c807ea09f92790d052f9fbadfbd3d3, Biznes Fakty
Pixabay/RealAKP

Zatrucie pokarmowe w trakcie Wigilii (zdj. ilustracyjne)

U każdego członka 14-osobowej rodziny stwierdzono obecność marihuany w organizmie – poinformowała policjantka z KWP w Białymstoku. Osoby mające od 3 do 78 lat trafiły do szpitala z objawami zatrucia pokarmowego po wigilijnej wieczerzy. Służby ustalają, jak substancja znalazła się u każdego członka rodziny. Sanepid pobrał próbki dań.

14 osób, w tym czwórka dzieci, trafiło w Wigilię do szpitala z objawami ostrego zatrucia pokarmowego. Osoby miały od 3 do 78 osób lat i razem spędzały święta pod Zambrowem (woj. podlaskie). W szpitalu w organizmie każdego członka rodziny stwierdzono obecność suszu z konopi. 

– Otrzymaliśmy informację ze szpitala, że w ich organizmie stwierdzono obecność marihuany – przekazała w rozmowie z Interią sierż. szt. Agnieszka Ulman z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.  

 

Okoliczności tego zdarzenia bada policja. Media podają, że sprawą zajął się także sanepid, którego inspektorzy pobrali do badań próbki wigilijnych potraw, które pojawiły się na stole wspomnianej rodziny. 

Podlasie. Zatrucie w trakcie Wigilii. Rodzina trafiła do szpitali

Pierwszy o sprawie poinformował portal Onet. Według jego nieoficjalnych informacji „ktoś z członków rodziny mógł pomylić marihuanę z przyprawą spożywczą i dodać ją do wigilijnych potraw”. Po skonsumowaniu potraw członkowie rodziny mieli dostać zawrotów głowy, zaburzeń równowagi, a także bólu brzucha i wymiotów u dzieci. 

 

Początkowo rodzina miała podejrzewać, że zatruła się czadem, dlatego na miejsce wezwano straż pożarną. Jednak strażacy nie stwierdzili obecności tlenku węgla.  

Z biegiem czasu objawy się nasiliły i doprowadziły do podejrzenia zatrucia pokarmowego. Wówczas do rodziny wezwano karetki pogotowia, które później przetransportowały jej członków do okolicznych szpitali

WIDEO: Pogoda – piątek, 27 grudnia – rano

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *