Biznes Fakty
Bosak atakuje Sikorskiego: komedia obnaża naszą słabość.
– Dyplomata winien przemyśleć kilka razy, zanim nie wypowie słowa, minister Radosław Sikorski postępuje odmiennie – stwierdził wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Polityk partii Konfederacji w "Gościu Wydarzeń" oznajmił, że "kłopotem" szefa MSZ jest to, iż "sądzi, że rywalizuje na tej samej arenie co Stany Zjednoczone". Nawiązując do sporu o ambasadorów rzekł natomiast, że to "farsa, która nas kompromituje".

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak o poczynaniach szefa MSZ Radosława Sikorskiego Zobacz więcej
Polski trybunał nie wyraził zgody na ekstradycję Ukraińca Wołodymyra Ż. podejrzewanego o wysadzenie Nord Stream 2. Podczas czwartkowej audycji „Gościa Wydarzeń” wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak zademonstrował radość z tej decyzji.
– Wsłuchując się w argumentację wyroku sędziego, to ciężko było powstrzymać uśmiech na ustach, zwłaszcza, kiedy wytknięto Niemcom, iż ich sądy są obsadzane przez działaczy partyjnych, iż de facto nie przedstawili żadnego powodu, dlaczego do nich miałby być deportowany ten osobnik oraz kiedy przywołano, że rzeczone Nord Streamy są własnością rosyjską – mówił polityk Konfederacji.
Krzysztof Bosak atakuje Radosława Sikorskiego. „Bardziej zaszkodziły aniżeli pomogły”
– Pamiętam jak Niemcy zapewniali nas, że to nie jest projekt o charakterze państwowym, a jedynie czysto prywatny, z którym nie mają nic wspólnego, przedsięwzięcie komercyjne – oznajmił Bosak. – Trudno nie odczuwać satysfakcji. Polscy politycy, w tym ja, konkurowaliśmy z tym zamysłem. Pomijając niezadowolenie po stronie niemieckiej nie dostrzegłem żadnej dyskusji – dodał.
Na spostrzeżenie Piotra Witwickiego, że werdyktem polskiego sądu zgorszona była przedstawicielka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa, Bosak odpowiedział pytaniem: „jakie to ma znaczenie, co mówiła rzeczniczka Kremla, od kiedy w ogóle się tym przejmujemy?”.
Polityk zapytany, co z kolei myśli o aktywności szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, odparł, iż „mamy niecodziennego ministra spraw zagranicznych, który celuje w ciętych uwagach, które służą bardziej jego osobistej renomie aniżeli interesowi państwa polskiego”.
– Sądzę, że część jego komentarzy bardziej zaszkodziła aniżeli pomogła. Te twitterowe utarczki, obecnie na odcinku polsko-węgierskim, uważam za kompletnie zbędne, nic nie wnoszące do naszych stosunków – rzekł wicemarszałek Sejmu.
„Sądzi, że gra w lidze USA”. Polityk Konfederacji o Sikorskim
– Mówi się, że dyplomata winien rozważyć kilkukrotnie, zanim nic nie wypowie, minister Sikorski czyni na odwrót – ocenił, przywołując słowa przypisywane Winstonowi Churchillowi. – Tu leży problem, że minister Sikorski ma wrażenie, że rywalizuje w tej samej lidze co Stany Zjednoczone, a w placówkach nie ma następnie dyplomatów, którzy mogliby później tę pracę wykonywać, a jeśli są to nie dysponują środkami – dodał Bosak.
Wymieniał, że „korzystniej by było, aby minister bardziej skupił się na tym, ażebyśmy w ważnych państwach mieli ataszaty wojskowe, żeby nasze ambasady były reprezentatywne, a nie przypominały standard z czasów PRL, żeby w tych ambasadach coś się działo, żebyśmy posiadali ambasadorów, a nie kierowników placówek”. – To lepiej budowałoby reputację państwa polskiego aniżeli taki aktywizm na Twitterze – ocenił.
– Mnie osobiście ogarnia tym niepokój, że ja swoje media społecznościowe prowadzę w bardziej wyważony sposób jako jeden z liderów opozycji niż pełniący urząd minister spraw zagranicznych. Nie powinno to tak wyglądać – dodał.
Polityk Konfederacji odniósł się także do sporu odnośnie nominacji ambasadorskich. – Skoro nie istniał konsensus z prezydentem, to być może nie było dobrą ideą ściąganie wszystkich z placówek, a skoro już ich minister ściągnął, to być może nie jest dobrą ideą traktowanie ich w taki sposób, że odsyła się ich na pensje minimalną, podtrzymując formalnie zatrudnienie w MSZ i trzymając jako odwołanych do Polski ambasadorów, albowiem to farsa, która nas dyskredytuje w oczach partnerów zagranicznych – rzekł wicemarszałek Sejmu.
Na spostrzeżenie Piotra Witwickiego, że był to „szantaż, który się nie ziścił”, Bosak odparł, że to „operacja na otwartym organizmie, która się nie powiodła”. – Uważam, że pomniejszyło to renomę państwa polskiego i nic nie wniosło do jakości funkcjonowania naszej dyplomacji – stwierdził.
WIDEO: Krzysztof Bosak w programie „Gość Wydarzeń”

Pakt senacki Konfederacja – PiS. Krzysztof Bosak: Nic się nie zadziało
Krzysztof Bosak pytany był także o pakt senacki Prawa i Sprawiedliwości z Konfederacją. – W ogóle nie prowadzi się takich rozmów, one się nie toczą, jest to temat medialny. Poza tym, że był to wątek konwersacji Sławomira Mentzena z prezydentem Karolem Nawrockim, to nic się nie zadziało – mówił.
Na uwagę, że prezydent byłby świetnym rozjemcą, ponieważ nie jest członkiem żadnej formacji politycznej, Bosak odparł: „o ile by zechciał”. – Nie odważyłbym się dokładać prezydentowi obowiązków – zaakcentował.
– Za dwa lata będziemy rejestrować kandydatów do wyborów i współzawodniczyć, żebyśmy byli nie tylko w Sejmie, ale także w Senacie. To jest moja odpowiedź na te spekulacje – dodał polityk Konfederacji.
– Nie mamy zamiaru przejmować się tym, co na nasz temat orzekają liderzy konkurencyjnych ugrupowań politycznych. Wierzę w to, że wyborcy są inteligentni i zdają sobie sprawę, że Jarosław Kaczyński nie jest bezstronnym, obiektywnym komentatorem spraw Konfederacji, podobnie ja nie jestem bezstronnym, obiektywnym komentatorem spraw PiS, gdyż jesteśmy rywalami – stwierdził Bosak.
Zapytany, czy w pakcie senackim mógłby znaleźć się Grzegorz Braun, polityk odparł, że „ścieżki się rozeszły, aczkolwiek porozumienia można zawierać, jedno nie wyklucza drugiego”.
Ujrzałeś coś istotnego? Prześlij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Użyj naszej Wrzutni
WIDEO: Kwaśniewski ostrzega Trumpa. Wskazał największe niebezpieczeństwo dla NATO

Marta Stępień/polsatnews.pl/Polsat News
Źródło



