Biznes Fakty
Paulina Hennig-Kloska wicepremier? „Podołałabym wyzwaniu”
Minister klimatu oraz wiceszefowa partii Polska 2050, Paulina Hennig-Kloska, oświadczyła, że gdyby taka była decyzja wewnętrzna partii, to zaakceptowałaby propozycję objęcia urzędu wicepremiera. – Zapewne sprostałabym temu wyzwaniu – stwierdziła w programie "Gość Wydarzeń". Równocześnie zaznaczyła, że jej ugrupowanie namaściło na tę funkcję Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz.

Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska o ewentualności przejęcia roli wicepremiera
W programie „Gość Wydarzeń” we wtorek, Bogdan Rymanowski zapytał minister klimatu i środowiska, Paulinę Hennig-Kloskę, czy w wypadku prośby ze strony premiera zgodziłaby się objąć stanowisko wicepremiera w gabinecie, jeśli Donald Tusk nie wyraziłby zgody na obsadzenie tej roli osobą wskazaną przez Polskę 2050, czyli Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz.
– Nigdy wbrew wskazaniom partii. Jeśli taka rekomendacja miałaby miejsce, to wówczas bezsprzecznie sprostałabym zadaniu – odparła, podkreślając, że pozostaje wierna swojemu stronnictwu.
Przypomniała, iż Polska 2050 dokonała już rekomendacji na wspomnianą posadę szefową resortu funduszy i rozwoju regionalnego. – Nie wiem, co musiałoby nastąpić, by rekomendacja uległa zmianie. Aktualnie zupełnie nie debatujemy o tym wewnątrz klubu, więc nie ma tematu – zaznaczyła.
Będzie nowy wicepremier w rządzie Tuska? „Myślę, że mogą dojść do porozumienia”
Hennig-Kloska nie zgodziła się również z opinią, iż premier opóźnia się w kwestii wyboru wicepremiera. Jak oznajmiła, ma to się stać w chwili, gdy fotel marszałka Sejmu po Szymonie Hołowni przejmie Włodzimierz Czarzasty.
– Wierzę, że ta sprawa zostanie rozwiązana tak, jak zostało to ustalone podczas ostatnich rozmów przy okazji reorganizacji rządu. Tam było jasno zaznaczone, że Polska 2050 będzie piastować funkcję wicepremiera oraz wicemarszałka – dodała.
WIDEO: Hennig-Kloska wicepremierem? „Stanęłabym na wysokości zadania”

Wyraziła także opinię, że ta materia nie powinna wychodzić poza wewnętrzne negocjacje koalicjantów. – Nade wszystko oczekuję, aby uprzednie ustalenia – również te niepisane – zostały zrealizowane. Natomiast z całą pewnością te kwestie powinny być omówione zakulisowo między liderami – stwierdziła w stacji Polsat News.
Zdaniem Hennig-Kloski „to absolutnie nie jest opowieść o jakichś fotelach, ale bardziej o tym, by skutecznie realizować swój program na szczeblu koalicji”. – I by sprawy koalicji rozstrzygać wewnątrz rządu, a nie poza nim – dodała.
Wiceszefowa Polski 2050 została również zapytana o wieści, iż Szymon Hołownia przedstawił Donaldowi Tuskowi ultimatum odnoszące się do urzędu wicepremiera dla Pełczyńskiej-Nałęcz. – Uważam, że mogą się porozumieć – odpowiedziała.
„Nie dla Pełczyńskiej-Nałęcz”. Zakulisowe zagrywki w koalicji rządzącej
Zakulisowe rozgrywki między koalicjantami w sprawie wicepremiera stanowiły jeden z tematów w podcaście Interii „Polityczny WF”. Marcin Fijołek przypomniał, iż pomiędzy Pełczyńską-Nałęcz a Tuskiem na posiedzeniach rządu tarć nie brakuje. – Ultimatum Hołowni powoduje, że premier musi się „usztywnić” – ocenił.
Twórcy podcastu rozważają scenariusz, w zgodzie z którym – jeśli kwestia pozostania w obozie władzy lub jego opuszczenia znajdzie się na granicy – część parlamentarzystów, którzy obecnie są przy Hołowni, mogłaby opuścić szeregi tej formacji i dołączyć do innej, wciąż sprawującej rządy.
– Wygląda to tak, jakby Hołownia zaoferował Tuskowi cały swój klub, lecz powiedział: „Nie, nie, nie możesz tego dotykać” – uznał Piotr Witwicki, a Marcin Fijołek, odwołując się do swoich wiadomości z sejmowych kuluarów, wytłumaczył, jak mógłby prezentować się pewien „sprytny manewr” zastosowany przez premiera: – Będzie stanowisko wicepremiera dla Polski 2050, ale nie dla Pełczyńskiej-Nałęcz – podsumował.
Petru na czele Polski 2050? Hennig-Kloska: Być może sama wystartuję
W „Gościu Wydarzeń” podjęto również kwestię wyboru nowego lidera Polski 2050, ponieważ z funkcji przewodniczącego partii zamierza zrezygnować Szymon Hołownia. Kierować ugrupowaniem pragnąłby Ryszard Petru, dawniej szef Nowoczesnej.
Hennig-Kloska przyznała, iż blisko współpracuje z Petru, bowiem dekadę temu zakładała z nim Nowoczesną. – Z tego ugrupowania zostałam wybrana po raz pierwszy posłanką i posiadam też pewien sentyment do tego okresu – przypomniała.
Jej zdaniem Petru funkcjonuje w obrębie Polski 2050 bardziej jako członek klubu niż samej partii, ponieważ stosunkowo późno przystąpił do ugrupowania. Zapytana, czy poparłaby tego polityka w wyborach wewnętrznych, odparła: – Zobaczymy. Być może sama wystartuję, nie chcę rzucać słów na wiatr.
Dostrzegłeś coś ważnego? Prześlij fotografię, film lub napisz, co się wydarzyło. Wykorzystaj naszą Wrzutnię
WIDEO: Dwa lata koalicji. Budka o "pięcie achillesowej" rządzących
