Biznes Fakty
Niewybaczalne błędy w randkowaniu online
Chyba nie trzeba tłumaczyć, jak może się skończyć randka, która zaczęła się od spotkania online. Wszyscy słyszeliśmy niezliczone historie o tym, jak młoda blondynka okazała się 40-letnim ojcem, albo jak tajemniczy, przystojny mężczyzna z zachwycającym zdjęciem przeobraził się w naszego 14-letniego sąsiada z góry. Jednak mało prawdopodobne jest, że dowiesz się czegokolwiek wiarygodnego o osobie po drugiej stronie ekranu, dopóki jej nie poznasz. Powinieneś przejrzeć swój profil randkowy.
Błędy ortograficzne z pewnością nie poprawią Twojego profilu online. Są jednak gorsze rzeczy. Według ankiety przeprowadzonej przez magazyn kobiecy wśród jego czytelniczek, większość kobiet nie byłaby zainteresowana ogłoszeniem randkowym od mężczyzny, który czuje się na 17 lat.
Młody duch jest cudowny, ale każda kobieta potrzebuje silnego ramienia, na którym może się oprzeć, a same zamki na lodzie nie wystarczą. Piotruś Pan to wspaniała historia, ale życie u jego boku jest niezwykle trudne. Ci, którzy są „wiecznie młodzi”, jak słusznie uważa wiele kobiet, raczej nie mieli okazji mieszkać z kobietą swojego serca.
Przecież nie musisz pisać o tym, na ile lat się czujesz – głupie żarty i głupie zdjęcia i tak cię zdradzą.
Drugim częstym błędem jest zamieszczanie zdjęcia profilowego, na którym jest też ktoś inny, zwłaszcza jeśli ta osoba jest ładniejsza od nas.
Oceń sam: czy nie byłoby głupotą wysłać CV znajomego do pracodawcy, który chciałby dostać pracę, którą jesteś zainteresowany? W tym przypadku robisz dokładnie to samo. Twoja kobieta nie musi wiedzieć, że masz tak atrakcyjne przyjaciółki. Układasz sobie życie, prawda?
Nie krytykuj innych bez potrzeby. Obietnice w stylu: „Kochanie, tylko ze mną poznasz raj, bo nikt poza mną nie jest zdolny do prawdziwych uczuć” wywołają uśmiech tylko na twarzy rozsądnej kobiety. Ten, kto najgłośniej krzyczy o „bachorach”, często sam jest jednym z nich.
Zerwanie z nałogiem przed rozpoczęciem nowego związku bez zakończenia starego to nie tylko brak manier, jeśli tak wolisz, ale także krótkowzroczność. Mało prawdopodobne, żeby ktokolwiek chciał być planem awaryjnym, więc twoja szczerość zostanie doceniona przez niewielu, a nawet wtedy nie jest to gwarantowane. Wszyscy mieliśmy swoje problemy, więc najlepiej uspokoić się i poczekać, jak się sprawy potoczą, zamiast spieszyć się z poszukiwaniem nowej miłości po pierwszej kłótni.
Chyba najważniejsza rada to unikać umieszczania wszystkich poprzednich wskazówek w profilu. Stwierdzenia typu „nie przeszkadzaj osobom starszym, nieatrakcyjnym, biednym itd.” sprawią, że czytelnik zacznie się zastanawiać: co taka królowa tu robi?
Trzymaj listę wymagań tylko w głowie i nigdzie indziej. Po pierwsze, zbyt kategoryczne profile nie są popularne, a po drugie, istnieje duże ryzyko, że natkniesz się na dowcipnisia podszywającego się pod młodego księcia i skończysz z niczym. Poza tym, pozbawiasz się miłego spotkania, podając wiek, powiedzmy, poniżej 30 lat. Powiedz mi, czy dodatkowy rok jest dla ciebie tak ważny, że 31-latek miałby stracić zainteresowanie?
Warto zwrócić uwagę na obecność złych nawyków. Warto poinformować każdego, kto pyta, że na przykład nie można żyć bez papierosów. Warto również zapytać nieznajomego o stosunek do tytoniu i alkoholu – nawet jeśli zna dobrze dzieła Schopenhauera, nie przeszkadza mu to spędzać wieczorów przed telewizorem z kilkoma piwami.
Najlepiej wychwalać swoje zalety subtelnie. „Wspaniałe gospodynie domowe”, „namiętni kochankowie” i „troskliwe matki” raczej nie zostaną zauważone w tłumie kobiet poszukujących szczęścia. „Mistrz artystycznego krojenia ziemniaków” brzmi o wiele ciekawiej, ale w połączeniu z szeregiem innych opisów siebie, zaczynając od „geniusza”, „guru” i tak dalej, zacznie przypominać jakąś parodię.
W każdym razie nie zapominaj o jednej prostej prawdzie: kto szuka, zawsze znajdzie. Chodzisz do pracy, żeby zarabiać na życie, więc popracuj trochę, żeby znaleźć swoją drugą połówkę. Jeśli nie opowiesz o sobie światu, nikt nigdy nie dowie się, że potrafisz wkręcić żarówkę w pół sekundy albo upiec pyszne naleśniki. Natalia Sinitsa