Biznes Fakty
Sabotaż na torach. Śledztwo: dwóch obywateli Ukrainy oskarżonych.
– Bezpośrednimi wykonawcami tych czynów dywersyjnych o charakterze terrorystycznym było dwóch Ukraińców: Ołeksander K. (39 wiosen) i Jewherij I. (41 lat) – oznajmił rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Żledczy podjęli decyzję o postawieniu im dwóch zarzutów, w tym uszkodzenia szyn przy pomocy materiału wybuchowego. Ukraińcy mieli wykonywać polecenia Federacji Rosyjskiej.

Przemysław Nowak o oskarżeniach dla Ukraińców
Dochodzenie w sprawie aktów dywersji na linii kolejowej w rejonach miejscowości Mika (pow. garwoliński) i Gołąb (pow. puławski) zainicjowano 17 listopada.
Czynny dywersji na zlecenie Rosji. Prokuratura: Miały charakter terrorystyczny
Jak obwieścił Nowak, prokuratura postanowiła w środę o postawieniu dwóm Ukraińcom zarzutów przeprowadzenia działania dywersyjnego na zlecenie Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej. Prokurator zawarł w oskarżeniach, że te działania miały charakter terrorystyczny.
– Dowody, które posiadamy, to przede wszystkim rezultaty inspekcji na miejscu zdarzeń, zarówno miejsca, jak i przedmiotów. Tymi dowodami są również wypowiedzi świadków, informacje telekomunikacyjne oraz materiały z monitoringu – relacjonował na konferencji prasowej Przemysław Nowak.
Według prokuratury, oba czyny dywersji w miejscowościach Mika i Gołąb mogły wywołać wypadek w komunikacji lądowej. Pomimo decyzji o postawieniu zarzutów, mężczyźni podejrzewani o incydenty na kolei nie zostali dotychczas ujęci przez służby.
– Nie jest możliwe przeprowadzenie z nimi czynności procesowych, ponieważ jeszcze w nocy z soboty na niedzielę zbiegli oni z Polski, udali się na Białoruś. Nie zostali zatrzymani, nie wykonaliśmy z nimi działań procesowych – dodał Nowak.
– Oba te przypadki, zarówno koło Garwolina, jak i Puław, były nagrywane, najpewniej nagrywane, z dużym prawdopodobieństwem i przesyłane przez zainstalowane urządzenia, które również zostały tam zabezpieczone – wyjaśnił Przemysław Nowak.
– Na ten moment tyle mogę powiedzieć, mamy duże prawdopodobieństwo, że były przesyłane – kontynuował, zapytany, gdzie te zdarzenia były przesyłane.
Wcześniej w środę rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński poinformował, że polskie służby badają sprawę zleceniodawców i sprawców obu incydentów. Zakomunikował, że w związku z czynami dywersji na kolei aresztowano już parę osób. Nie wszyscy usłyszeli jak dotąd zarzuty prokuratorskie.
– Potwierdzam, że trwają już pierwsze aresztowania. Osoby biorące w tym udział są zatrzymywane przez ABW i przez policję – mówił Dobrzyński.
– Te osoby są obecnie przesłuchiwane i ustalana jest rola poszczególnych osób w tym zamachu terrorystycznym (…) Zatrzymania ciągle trwają. Nie wykluczamy kolejnych – zakomunikował Dobrzyński. Dodał, że aresztowania odbywają się w Polsce.
Rozmowa Tuska z Zełenskim. „Zapobieganie, eliminowanie, identyfikowanie”
Premier Donald Tusk zapowiedział w środę, że Polska i Ukraina będą ściśle współpracować w celu uniemożliwiania kolejnym aktom dywersji. Tusk rozmawiał o tym telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Szef rządu podzielił się refleksjami ze spotkania w internetowym wpisie. Premier podkreślił, że celem współpracy polsko-ukraińskiej jest obecnie m.in. zapobieganie przyszłym aktom dywersji i troska o bezpieczeństwo obu państw.
– Uzgodniliśmy dziś z Wołodymyrem Zełenskim formy współdziałania polskich i ukraińskich służb specjalnych oraz kolei państwowych. Celem będzie między innymi identyfikacja osób podejrzanych o kooperację z Rosją i powstrzymywanie aktów dywersji – pisał szef rządu.
Ustaliliśmy dzisiaj z @ZelenskyyUa formy współpracy polskich i ukraińskich służb specjalnych oraz kolei państwowych. Celem będzie między innymi identyfikacja osób podejrzanych o współpracę z Rosją i zapobieganie aktom dywersji.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 19, 2025
We wtorek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rządowego komitetu ds. bezpieczeństwa z udziałem dowódców wojskowych, szefów służb i przedstawiciela prezydenta. Premier Donald Tusk przedstawił w Sejmie informację dotyczącą dywersji na infrastrukturze kolejowej. Szef rządu oznajmił, że udało się ustalić osoby odpowiedzialne za dany akt dywersji – to dwóch obywateli Ukrainy współpracujących od dłuższego czasu z rosyjskimi agencjami.
Na trasie Warszawa – Dorohusk miało miejsce 15 i 17 listopada dwa akty dywersji. Podczas pierwszego, w miejscowości Mika (woj. mazowieckie, pow. garwoliński), wybuch ładunku wybuchowego uszkodził tor kolejowy. W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (pow. puławski, woj. lubelskie) w niedzielę, pociąg z 475 pasażerami musiał gwałtownie hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.
Zauważyłeś coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film lub opisz, co się stało. Użyj naszej Wrzutni
WIDEO: Waldemar Żurek: Prezydent wchodzi na drogę łamania konstytucji, możliwy Trybunał Stanu

Maria Kosiarz/polsatnews.pl
Źródło



