Strategiczna lokacja. Dowódca przewiduje dalsze działania.

– Linia Warszawa-Lublin prowadzi do granicy ukraińskiej. Lokalizacja została wybrana celowo, w łuku torów – oznajmił dawny szef departamentu nadzoru nad wojskiem gen. Jarosław Kraszewski. Oficer dodał, że „agenci i sabotażyści będą czynić wszystko, byśmy bali się korzystać z transportu zbiorowego, kolejowego”. Pomimo oczekiwania kolejnych podobnych incydentów, wzywa do opanowania.

Generał Jarosław Kraszewski apeluje o zachowanie spokoju po ataku dywersyjnym na infrastrukturę kolejową

Generał Jarosław Kraszewski zaakcentował w programie Polsat News, że w takiej sytuacji nie wolno ulegać panice. – Czynności dywersyjne czy terrorystyczne mają przede wszystkim na celu osiągnięcie efektu widowiskowości – rzekł. 

Ponadto generał podkreślił, że strach działa jedynie na rękę Federacji Rosyjskiej, czego „musimy za wszelką cenę się wystrzegać”. – Musimy usilnie formować postawy z tej grupy określanej w Pakcie Północnoatlantyckim mianem odporności – dodał.

– Jesteśmy świadomi faktu, że od 2014 roku, a zwłaszcza od 2022 roku, Polska stanowi szczególny obiekt zainteresowania wywiadów rosyjskich – mówił Kraszewski, zwracając uwagę na to, że jesteśmy kluczowym węzłem logistycznym dla trwającej na Ukrainie wojny oraz budujemy znaczący potencjał militarny.

Akt dywersji na kolei. Generał Kraszewski: Lokalizacja nie była przypadkowa

– (…) agenci i sabotażyści będą usiłowali (…) abyśmy bali się korzystania z transportu publicznego, kolejowego – zaakcentował.

– Trasy kolejowe nie na całej długości są strzeżone przez służby ochrony kolei, ponieważ jest to praktycznie niemożliwe, więc wykonanie, przygotowanie takiego zamachu, aktu sabotażowego jest stosunkowo proste i łatwe. Z pewnością trzeba się liczyć z kolejnymi w zupełnie innych miejscach – stwierdził generał.

– Dane, które przekazał pan premier – materiał wybuchowy, eksplozja, uszkodzone torowisko – to nie są dane z obszaru, gdzie ktoś się bawił. Nikt się nie bawi, nikt normalny przy zdrowych zmysłach nie bawi się materiałem wybuchowym, umieszczając go pod tory kolejowe na szlaku, który jest intensywnie wykorzystywany przez ruch pasażerski i towarowy. Linia Warszawa-Lublin to linia do granicy ukraińskiej. Miejsce zostało wybrane celowo, stąd przyłączam się do apelu o zachowanie spokoju i nieuleganie niepotrzebnej panice – wezwał.

Kiedy pojawią się dalsze informacje?

Generał Kraszewski wspomniał także, że nie należy upubliczniać wszystkich danych dotyczących tego zdarzenia, ponieważ „jesteśmy pod stałym nadzorem siatki agenturalnej Federacji Rosyjskiej”.

– Informacje, które na początku powinny być przekazywane, to informacje, których zamiarem jest złagodzenie reakcji nas, obywateli – mówił. – Pozwólmy różnym służbom popracować, to nie wydarzy się w perspektywie godziny, zaczekajmy dwa, trzy dni – dodał.

Jak zaznaczył generał, akt dywersji zostanie „z pewnością powiązany”, a sprawcy zostaną aresztowani na terenie Polski lub poza jej granicami. „To kwestia kilku dni, tygodni – stwierdził generał.

Kim mógł być sprawca aktu dywersji?

– Nawet jeżeli zrekrutowano człowieka, który kompletnie jest niedoświadczony i nie ma o tym najmniejszego pojęcia, to musiał być to człowiek przygotowany do tego rodzaju działalności i przez kogoś, kto już od pewnego czasu działa na terenie naszego kraju – przekonywał gen. Kraszewski.

– Lokalizacja moim zdaniem nie jest przypadkowa, jest to łuk, więc ktoś doskonale wiedział, jak funkcjonuje kolej. Wiedział doskonale, że jeżeli w tym dokładnie miejscu zostanie przeprowadzony taki akt dywersji, to na 100 proc. jest to tragedia, na 100 proc. są to duże straty wśród ludzi i mówię tu o tych, którzy by zginęli i ci, którzy z pewnością byliby poważnie ranni – dodał.

– (…) Ogromne wyrazy uznania dla maszynisty, który w porę dostrzegł, zdołał zahamować i nie doprowadził do tego, że mielibyśmy do czynienia z katastrofą w ruchu kolejowym – powiedział generał.

Dostrzegłeś coś istotnego? Prześlij zdjęcie, film albo opisz, co się wydarzyło. Skorzystaj z naszej Wrzutni

WIDEO: Działania ABW w sprawie Zbigniewa Ziobry. Kluczowe 48 godzin

Monika Bortnowska/mjo/ml/polsatnews.pl

Źródło