Tragiczne wydarzenia na kampusie UW. Konta studentów

53197f59ae9797c5a34fcb15a9c3b43b, Biznes Fakty
PAP/Radek Pietruszka

Do tragicznego zdarzenia doszło około godziny 19:00 na terenie kampusu Uniwersytetu Waszyngtońskiego.

– To mogło się przydarzyć każdemu z nas. Często przechodzę przez to wejście i nie wyobrażam sobie, żebym miał to zrobić jeszcze raz – podzielił się z Polsatem News student z Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie doszło do tego haniebnego czynu w środę. – Moim zdaniem wygląda to na działanie z premedytacją – zauważył inny student.

Świadkowie na Kampusie Głównym zeznali, że napastnikiem był student Uniwersytetu Warszawskiego.

„Wygląda na to, że to był zaplanowany akt”. Studenci z niedowierzaniem

– Do zdarzenia doszło tuż przy wyjściu, co pozwala mi sądzić, że było to działanie z premedytacją – powiedział Polsat News Mateusz, student Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych.

– To 22-letni student, prawdopodobnie pod wpływem narkotyków. To na pewno pozostanie w jego umyśle – dodał.

To mogło się przydarzyć każdemu z nas . Przechodziłem przez te drzwi niezliczoną ilość razy i nie wyobrażam sobie, żebym miał przez nie przejść jeszcze raz” – wyraził.

– Zwłaszcza, że wydarzyło się to na widoku. To jest jak serce tego uniwersytetu – zauważył Jakub, inny student WNPiSM.

Ponadto czwartkowe zajęcia na uniwersytecie zostały odwołane i prawdopodobnie piątek pójdzie w jego ślady. „Nie wyobrażam sobie scenariusza, w którym nie zostałyby odwołane” – podkreślił.

Atak na UW. „Bałem się, że to ktoś mi bliski”

– Pierwszym uczuciem, jakiego doświadczyliśmy, był szok i obawa, czy to ktoś, kogo znamy . Natychmiast skontaktowałem się z moją dziewczyną, żeby sprawdzić, czy wszystko u niej w porządku – przekazał Polsat News Bartosz, student II roku prawa.

– Dowiedzieliśmy się o tym z wiadomości. Byliśmy poza kampusem, ale niedaleko, na Krakowskim Przedmieściu . Zebraliśmy rzeczy i pobiegliśmy tutaj. W trakcie tego incydentu trwały zajęcia – wyjaśnił Maciek, student pierwszego roku.

– Ludzie z grup studenckich mówią, że był studentem trzeciego roku prawa, że zadał jej wiele ran, ściął jej głowę, a podobno nawet zaczął ją konsumować – dodał.

Tragedia na kampusie UW. Jedna osoba nie żyje, druga jest ranna

W środę o godzinie 18:40 na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego na Krakowskim Przedmieściu doszło do zdarzenia o charakterze kryminalnym – poinformował Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.

Napastnik zaatakował siekierą 60-letniego portiera w Auditorium Maximum . Zaatakował również ochroniarza, który interweniował, co spowodowało poważne obrażenia.

Napastnik został zidentyfikowany jako 22-letni obywatel Polski , nie mieszkaniec Warszawy. Osobnik został zatrzymany wkrótce po ataku.

Po morderstwie na terenie kampusu rektor UW prof. Alojzy Z. Nowak i Kolegium Rektorów UW ogłosili czwartek 8 maja dniem żałoby na uniwersytecie. „W świetle sytuacji (…) ogłaszam 8 maja 2025 r. dniem żałoby na Uniwersytecie Warszawskim” – głosi komunikat opublikowany na stronie internetowej uniwersytetu.

Atak na Uniwersytet Warszawski. Odpowiedź Rafała Trzaskowskiego

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski skomentował napaść na terenie kampusu UW. „Byłem przerażony, gdy dowiedziałem się o makabrycznej zbrodni na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. Moje najszczersze kondolencje dla rodziny i bliskich ofiary. Życzę również pełnego powrotu do zdrowia osobie, która została ranna podczas próby pomocy” – podzielił się w mediach społecznościowych.

„Ten brutalny atak wymaga surowych konsekwencji ” – dodał.

Do incydentu odniósł się również minister nauki Marcin Kulasek , który wspomniał, że jest w stałym kontakcie z rektorem Uniwersytetu Warszawskiego. Zapewnił, że „społeczność uniwersytecka może liczyć na moje niezachwiane wsparcie w tym trudnym czasie”.

„W świetle tej tragedii moje myśli są z rodziną i przyjaciółmi ofiary . Chcę im złożyć szczere kondolencje” – wyraził minister.

WIDEO: Spór o studio Karola Nawrockiego. „Posiadasz cztery mieszkania”

osg / Polsatnews.pl

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *