Biznes Fakty
Trump szydzi z taryf: „Oni nie potrafią negocjować tak jak ja”

Donald Trump
– Oni się do nas zwracają, schlebiają mi. Chcą zawrzeć umowę – szydził Donald Trump. Prezydent Stanów Zjednoczonych twierdził, że wprowadzenie taryf było korzystnym posunięciem, twierdząc, że światowi liderzy pilnie prosili go o obniżenie podatków. Wycelował także w Republikanów, którzy mu się sprzeciwiali. – Oni nie potrafią negocjować tak jak ja – zauważył. Zwiększone taryfy na produkty z 57 krajów weszły w życie z dnia na dzień.
Donald Trump mówił o wojnie handlowej, którą zainicjował, i próbach zniesienia taryf przez inne państwa. Twierdził, że decyzja była mądra, generując 2 miliardy dolarów dziennie dla Skarbu Państwa, a przywódcy innych państw z niepokojem błagali go o obniżenie taryf .
Cła Donalda Trumpa: „Zrobię wszystko, proszę pana”
„Zapewniam cię, że te narody do nas dzwonią, schlebiając mi. Są zdesperowane, by osiągnąć porozumienie. 'Proszę, panie, zawrzyjmy umowę. Zrobię wszystko. Zrobię wszystko, panie'” – Trump zadrwił, wyrażając jednocześnie swoją frustrację wobec niektórych ustawodawców republikańskich, którzy próbują ograniczyć jego uprawnienia do nakładania dodatkowych taryf.
– Potem zauważam jakiegoś zbuntowanego Republikanina, wiesz, kogoś, kto chce się popisać: „Och, myślę, że Kongres powinien przejąć negocjacje”. Oni nie potrafią negocjować tak jak ja ” – potwierdził prezydent Stanów Zjednoczonych.
„Wiem, co robię”. Donald Trump podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie taryf
Według Białego Domu, prawie 70 krajów do tej pory poprosiło o rozmowy, w tym Japonia i Korea Południowa. Jednak Trump stwierdził w przemówieniu, że „niekoniecznie chce zawierać z nimi umowę”.
– Jesteśmy zadowoleni z naszych 2 miliardów dziennie, ale oni chcą z nami negocjować. Wiem dokładnie, co robię – stwierdził.
Trump wspomniał również, że Chiny również zaakceptują umowę, mimo że Pekin zadeklarował „walkę do końca”.
O północy czasu wschodniego weszły w życie podwyższone cła na towary z krajów, z którymi Stany Zjednoczone mają deficyt handlowy.
Nowe cła Trumpa zostały wdrożone
Obowiązujące obecnie taryfy są drugimi z serii taryf ogłoszonych przez Trumpa w zeszłym tygodniu, po taryfie minimalnej 10%, która została uchwalona w sobotę na niemal cały import z niemal wszystkich krajów. Stawka ta zostanie podniesiona w środę dla 57 krajów , z którymi Stany Zjednoczone mają deficyt handlowy.
Do tej grupy należą Unia Europejska – 20% – i Chiny, na które Trump nałożył dodatkowe 50% na początkową stawkę 34% po tym, jak Pekin odpowiedział cłem w wysokości 34%. Wliczając wcześniej nałożone cła, towary z Chin będą podlegać całkowitemu podatkowi w wysokości 104% od środy. Dotyczy to również paczek o niskiej wartości, z których korzystały chińskie platformy e-commerce, takie jak Temu i Shein, chociaż w tym przypadku cło wynosi 90%.
Cła — określane przez prezydenta Donalda Trumpa jako „wzajemne” — mają na celu stworzenie równych warunków dla handlu międzynarodowego, ale w rzeczywistości nie odpowiadają one barierom handlowym utrzymywanym przez inne kraje, lecz raczej wielkości ich nadwyżek handlowych ze Stanami Zjednoczonymi. W rezultacie kraje o wysokich cłach, takie jak Brazylia, otrzymały niższe stawki w porównaniu do krajów o niskich cłach na towary amerykańskie, takich jak UE.
Szczególnie wysokie wskaźniki odnotowano w krajach azjatyckich , co dotknęło zarówno sojuszników Ameryki, takich jak Japonia (24%), Korea Południowa (25%) i Tajwan (32%), jak i państwa będące źródłami taniej produkcji konkurującej z produkcją chińską, takie jak Indie (26%), Wietnam (46%), Bangladesz (37%), Indonezja (32%) i Kambodża (49%).
WIDEO: Misja pokojowa na Ukrainie. Ekspert: Polska może być kluczowa

Marta Stępień /polsatnews.pl /PAP
Źródło