„W Iranie doszło do znacznych zniszczeń”. Szef IAEA w „Dniu na Świecie”

Wiadomości Polsatu

Rafael Grossi, dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej

– Znajdujemy się w środowisku pokonfliktowym. Wydaje się całkiem rozsądne, że w miarę jak kraj zmierza w kierunku normalności, działania związane z energią jądrową znajdą się pod nadzorem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej – stwierdził Rafael Grossi, nawiązując do swojej niedawnej podróży do Iranu. Rozmowę z szefem MAEA w programie „Dzień na świecie” przeprowadził dziennikarz Polsat News Grzegorz Kozak.

Grzegorz Kozak: Zacznijmy od omówienia skutków konfliktu z Iranem. Czy martwisz się o swoje bezpieczeństwo? Pewien prominentny irański urzędnik wspomniał, że powinieneś zostać aresztowany i stracony.

Rafael Grossi: Z pewnością nie jest to uspokajający scenariusz i ważne jest podkreślenie, że takie zagrożenia są niedopuszczalne w cywilizowanych stosunkach międzynarodowych. Rozumiem, że może to być niefortunna konsekwencja napięcia i traumy wynikających z 12-dniowego konfliktu, ale uważam, że rolą Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej jest udzielanie pomocy. Agencja stale była tam, aby udzielić wsparcia, a jej obecność będzie kluczowa, gdy, miejmy nadzieję, wkrótce dojdzie do trwałego porozumienia między Iranem a Stanami Zjednoczonymi lub szerszą społecznością międzynarodową.

Porozumienie nie może zostać osiągnięte, jeśli IAEA nie jest w stanie przeprowadzać inspekcji i zapewnić przestrzegania jej postanowień. Oczywiście, potępiamy groźby. Podmioty międzynarodowe istnieją, aby podtrzymywać pokój, a my będziemy kontynuować nasze wysiłki, pomimo tych wysoce niestosownych żądań.

G. Kozak: W zeszłym tygodniu Iran wstrzymał współpracę z Agencją, a w zeszły piątek zespół inspektorów opuścił Iran. Kiedy przewidujesz, że inspektorzy wrócą do Teheranu i w jakich okolicznościach?

R. Grossi: Uważam, że wkrótce wrócą. Iran uchwalił to prawo, jednocześnie zapewniając, że nie wycofuje się z Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, który stanowi podstawę naszych inspekcji. Istnieją pewne niejasności, ponieważ nie jest możliwe zawieszenie zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego. Uważam jednak, że kluczowe jest podjęcie szybkich działań. Skontaktowałem się z Abbasem Araqchi, ministrem spraw zagranicznych Iranu, proponując spotkanie w celu omówienia warunków powrotu naszych inspektorów. Dlaczego podkreślam warunki?

Ponieważ jest oczywiste, że niektóre obiekty, takie jak Natanz, Isfahan, Fordo i kilka innych pod naszym nadzorem, zostały zbombardowane i poniosły znaczne szkody . Dlatego logiczne jest, że należy wdrożyć określone środki, abyśmy mogli wrócić i wykonywać nasze obowiązki w sposób profesjonalny.

Ponadto istnieje wiele innych miejsc, w których Iran przechowuje materiały nuklearne, którymi należy się zająć. Dlatego uważam to za pilną sprawę. Jak słusznie zauważyłeś, ostatnia grupa inspektorów była obecna podczas konfliktu, co uniemożliwiło im wypełnianie ich ról kontrolnych. Ci inspektorzy musieli zostać wycofani. Mamy nadzieję, że powrócą w wyniku tych dyskusji, ale są również państwa trzecie, które próbują pomóc w zasypaniu tej luki. Mam zamiar wkrótce spotkać się z ministrem spraw zagranicznych i będziemy nadal angażować się w tę sprawę. Powrót inspektorów jest kluczową kwestią.

Wymiana ognia między Izraelem a Iranem. Grossi: Jesteśmy w sytuacji pokonfliktowej

G. Kozak: Mamy tu kilka pilnych spraw. Bezpieczeństwo inspektorów jest niewątpliwie krytyczne, ale dostęp do informacji jest równie istotny.

R. Grossi: Absolutnie. Nie wykluczają się wzajemnie. Jedno jest warunkiem wstępnym drugiego. Inspektorzy, jako międzynarodowi urzędnicy państwowi, powinni zawsze być pewni bezpieczeństwa ze strony kraju przyjmującego. Iran jest zobowiązany do udzielania inspektorom wszelkich gwarancji prawnych w trakcie ich kadencji, podobnych do tych udzielanych międzynarodowym urzędnikom wykonującym swoje obowiązki. Mam nadzieję, że zostanie to utrzymane. W rezultacie, dzięki ich pracy i współpracy między Iranem a Agencją, ponownie otrzymamy informacje i zweryfikujemy ich dokładność.

G. Kozak: Jaki jest obecny status? Czy kontakty zostały całkowicie odcięte, czy nadal istnieją kanały wymiany informacji?

R. Grossi: Prawda jest taka, że utrzymujemy komunikację, ale nie przeprowadzamy inspekcji. Można śmiało powiedzieć, że współpraca nie rozpadła się całkowicie ani nie ustała, ponieważ wciąż jesteśmy w fazie pokonfliktowej.

Jednak ta sytuacja nie może trwać w nieskończoność. Uważam, że jest rozsądne, aby w miarę jak naród powraca do normalności i działania nuklearne będą kontynuowane, zgodnie z prawem międzynarodowym, podlegały one nadzorowi i monitorowaniu przez Agencję. Musi to nastąpić prędzej niż później.

G. Kozak: Czy Agencja dysponuje sprawdzonymi informacjami dotyczącymi rozmiaru zniszczeń w irańskich obiektach nuklearnych podczas konfliktu?

R. Grossi: Tak, wyciągnęliśmy wnioski, które, jak sądzę, są powszechnie uznawane. Myślę, że nawet władze Iranu przyznały, że doszło do znacznych szkód. Można oczywiście użyć różnych określeń, ale jest jasne, że szkody są dość poważne.

G. Kozak: Wspomniałeś, że Iran mógłby wznowić wzbogacanie uranu w ciągu kilku miesięcy. Jeśli tak się stanie, jaka powinna być międzynarodowa reakcja?

R. Grossi: Powiedziałbym, że tak. Obecnie istnieje możliwość wznowienia negocjacji, które miały miejsce przed konfliktem, jeśli możemy to tak nazwać, przed rozpoczęciem ataków. Dlatego uważam, że możemy oczekiwać, że negocjacje zostaną wznowione od miejsca, w którym zostały przerwane. Następnie przejdziemy do bardziej zachęcającej fazy.

To jest jeden aspekt. Jednak nawet w przypadku braku takiego porozumienia, jak wskazał sam Iran, postanowienia Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i jego zobowiązania muszą pozostać nienaruszone. Dlatego twierdzę, że ważniejsze od reakcji jest zapewnienie, że w Iranie zostanie wdrożony system weryfikacji, zanim

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *