Biznes Fakty
Zygmunt Solorz zabiera głos. Oświadczenie
Zygmunt Solorz poinformował w przesłanym do mediów we wtorek oświadczeniu, że nie jest prawdą, że sąd zablokował jego majątek. Stwierdził, że nadal w pełni kontroluje i nadzoruje spółki, między innymi pełniąc w nich rolę przewodniczącego rady nadzorczej.
„Przede wszystkim nie jest prawdą, że jakikolwiek sąd zablokował mój majątek. Po drugie to, o czym piszą dziś media nie jest niczym nowym, miało to miejsce już pod koniec października. Po trzecie nadal w pełni kontroluję i nadzoruję moje spółki, m.in. pełniąc w nich rolę Przewodniczącego Rady Nadzorczej” – napisał w oświadczeniu Zygmunt Solorz.
Oświadczenie Zygmunta Solorza
Wskazał, że spółki znajdują się w fundacjach w Liechtensteinie i w Liechtensteinie toczą się postępowania sądowe dotyczące fundacji, które założył.
„Spór w skrócie sprowadza się do tego, kto kontroluje Radę Fundacji. Ja jestem fundatorem – założycielem fundacji i wniosłem do nich część spółek, które do mnie należą” – napisał.
Wskazał, że 26 października sąd w Liechtensteinie wydał postanowienie tymczasowe na czas trwania postępowań dotyczących fundacji. Sąd powołał tzw. kuratora procesowego (zamiast innego prawnika z Liechtensteinu, który był w Radzie Fundacji), który stał się Przewodniczącym Rady Fundacji. Zadecydował również, że w składzie Rady Fundacji, poza przewodniczącym, nadal pozostają, tak jak od kilku lat, Tomasz Szeląg i Katarzyna Tomczuk. Tak jak od kilku miesięcy w składzie Rady są więc 3 osoby.
„Na podstawie ustanowionych już dawno zabezpieczeń zarówno ja, jak i moje dzieci nie mamy prawa dokonywania zmian w Radzie Fundacji, jak również do zmiany statutów fundacji. I to wszystko. Sytuacja, w której nie można dokonywać zmian w Radzie Fundacji trwa od września i ma na celu zachowanie status quo” – napisał.
„W ostatnim czasie Rady obydwu moich fundacji – już w składzie z nowym kuratorem – podjęły uchwałę o wypłacie mi jako beneficjentowi pierwszego stopnia w obu fundacjach dywidend z fundacji, co zostało zrealizowane. Ponadto Rady fundacji zajęły stanowisko, że pozostaję rzeczywistym beneficjentem obu fundacji wpisanym do rejestru beneficjentów. O powyższym stanowisku został zawiadomiony szereg interesariuszy. I to jest najprawdopodobniej powód nieco nerwowych reakcji i działań medialnych moich dzieci oraz ich licznych prawników i doradców” – dodał.
Decyzja sądu
Jak podał we wtorek rano Onet, sąd w Liechtensteinie zdecydował o wprowadzeniu kuratora do fundacji Zygmunta Solorza. Oznacza to, że zarówno Solorz, jak i Justyna Kulka nie będą mogli podejmować kluczowych decyzji w Grupie Polsat. Wyrok w tej sprawie został wydany 26 października, ale utrzymywano go w tajemnicy.
Jak podano, sąd Księstwa Liechtenstein ustanowił niezależnego kuratora, który zyskał decydujący głos w sprawach dwóch fundacji, za pośrednictwem których Solorz kontroluje swój majątek w Polsce.
Najbliższa rozprawa odbędzie się w lutym, ale cały proces wraz z apelacjami może potrwać nawet trzy lata.
Czytaj więcej: Zwrot w sprawie konfliktu w rodzinie Solorzów. Sąd w Liechtensteinie zdecydował >>>
Oświadczenie dzieci Solorza
Pełnomocnicy dzieci Solorza przekazali oświadczenie w tej sprawie „Gazecie Wyborczej” .
„Dzieci Zygmunta Solorza konsekwentnie dążą do ochrony majątku rodziny. Obserwując pogarszający się stan zdrowia swojego ojca oraz podatność na wpływ jego aktualnej małżonki i jej otoczenia, podjęli niezbędne kroki uniemożliwiające jej przejęcie kontroli nad majątkiem rodzinnym. Obecnie majątek podlega ochronie oczekiwanej przez dzieci dzięki postanowieniom zabezpieczającym wydanym przez sądy na Cyprze oraz w Liechtensteinie” – napisano.
Podkreślono również, że fundacje w Liechtensteinie, które pośrednio i bezpośrednio kontrolują polskie spółki, są obecnie zarządzane w oparciu o zasady ustanowione przez Sąd Książęcy w Liechtensteinie.
„Przede wszystkim dotychczasowe uprawnienia Zygmunta Solorza: (i) powoływania członków rady fundacji (organu zarządzającego fundacją), (ii) wydawania poleceń radzie fundacji oraz (iii) zatwierdzania uchwał rady fundacji pod rygorem nieważności – zostały zawieszone” – napisano.
Zygmunt Solorz i spór o sukcesję
Zygmunt Solorz to jeden z najbogatszych Polaków, założyciel i główny akcjonariusz Grupy Polsat Plus. W jego najbliższym otoczeniu ma trwać spór o sukcesję. W marcu 2024 roku Solorz wziął ślub z Justyną Kulką i – jak podają media – to z nią o majątek walczą dzieci miliardera – Tobias Solorz oraz Aleksandra i Piotr Żakowie.
2 sierpnia Solorz podpisał notarialne oświadczenie, na mocy którego przekazał im współkontrolę nad kluczowymi dla majątku fundacjami TiVi (skupiającą biznesy medialne i telekomunikacyjne – m.in. Polsat, Polkomtel, Netia) oraz Solkomtel (skupiającą biznesy energetyczne). Obie są zarejestrowane w Liechtensteinie.
Według mediów, już dzień później miliarder chciał wycofać się z tej decyzji i poinformował o tym na spotkaniu swoich dwóch synów. Dzieci Solorza podejrzewają – wynika z doniesień medialnych – że do zmiany decyzji ojca doszło pod wpływem Justyny Kulki. 13 sierpnia Solorz podpisał kolejne oświadczenie notarialne, w którym uchyla się od skutków prawnych przekazania majątku Tobiasowi Solorzowi oraz Aleksandrze i Piotrowi Żakom, bo – jak przekonywał – odbyło się to „pod wpływem wywołanego podstępem błędu”.
To dało początek sporowi sądowemu między Solorzem a jego dziećmi, który toczy się w Liechtensteinie, czyli tam, gdzie zarejestrowane są obie fundacje. – Dzieci odrzucają prawo swojego ojca do dowolnej zmiany zdania wedle swego uznania. Na chwilę obecną najważniejsze jest zapobieżenie zagarnięciu majątku Fundacji TiVi i Solkomtel przez panią Justynę Kulkę do czasu zakończenia sporu prawnego – powiedział adwokat Paweł Rymarz, który reprezentuje w tej sprawie syna Solorza – Tobiasa.
23 września w liście do menedżerów Grupy dzieci Solorza ostrzegły, że dobro spółek jest zagrożone przez osoby, które chcą przejąć kontrolę nad biznesem i zwróciły uwagę, by „ostrożnie przyjmować polecenia wydawane przez osoby, których niedawno nabyte uprawnienia w tym zakresie mogą budzić wątpliwości”.
26 września Solorz zapowiedział działania, które mają doprowadzić do odwołania dzieci z władz kontrolowanych spółek. Wkrótce potem dwaj synowie Solorza stracili stanowiska w radach nadzorczych ZE PAK, Netii, Polkomtela i Cyfrowego Polsatu.