Awatary AI lepsze od ludzi: zarobiono ponad 7 milionów dolarów w siedem godzin

W Chinach rozpoczął się nowy rozdział w handlu internetowym — bez udziału człowieka. Wygenerowane przez AI wirtualne repliki znanych influencerów pobiły chińskie rekordy sprzedaży e-commerce, gromadząc ponad 7 milionów dolarów w ciągu zaledwie kilku godzin. Postęp technologiczny otwiera nieograniczone możliwości dla marek, ale jednocześnie zaciera granice między rzeczywistością a oszustwem. Ta ewolucja może zmienić nasze zaufanie do tego, co obserwujemy online.

D8e47d8fbe783304439059c046aecdb8, Biznes Fakty
Awatary AI są silnym trendem w Chinach już w 2024 r. Zdjęcie przedstawia awatara zaprezentowanego na World AI Conference 2024 | Zdjęcie: AA/ABACA/Abaca/ / East News

Pokaz awatara, który Luo Yonghao i jego współprowadzący Xiao Mu zainicjowali na platformie Youxuan Baidu 15 czerwca, jest gotowy zapisać się w historii chińskiego handlu elektronicznego . W ciągu zaledwie sześciu godzin dwie wirtualne repliki wygenerowały 55 milionów juanów (7,65 miliona dolarów) sprzedaży i przyciągnęły ponad 13 milionów widzów, przewyższając liczbę osiągniętą miesiąc wcześniej przez prawdziwego Luo podczas czterogodzinnego strumienia.

Luo — pionier chińskiego handlu na żywo, znany ze swoich wysiłków na rzecz spłacenia długów po upadku firmy produkującej smartfony Smartisan — wyznał na Weibo, że „przeraża go zjawisko cyfrowego człowieka”. Oba awatary zostały opracowane przy użyciu generatywnego modelu Baidu, który został wytrenowany na podstawie pięciu lat nagrań wideo, które uchwyciły intonację, humor i osobowość influencera.

Onet Rano Finansowo: Orlen zainwestuje 100 mln euro w start-upy!

To jest „moment DeepSeek” dla e-commerce

Podczas transmisji system wyprodukował — całkowicie na żywo — tysiące gestów i prawie sto tysięcy słów opisów produktów. Analitycy branżowi odnoszą się do „momentu DeepSeek”, porównując niezwykłą premierę do wprowadzenia chatbota, który może konkurować z ChatGPT.

Wynik nie jest przypadkowy. Handel na żywo jest siłą napędową chińskiego handlu elektronicznego : w 2023 r. jego wartość rynkowa przekroczyła 4,9 biliona juanów, rosnąc o 35% rok do roku. Sam rynek platformy również szybko się rozwija. Raport Bain & Company i Kantar Worldpanel wskazuje, że Douyin (chińska wersja TikToka) prześcignął JD.com w pierwszym kwartale 2024 r., zdobywając 18% udziału w rynku handlu elektronicznego, a sprzedaż wzrosła o 46% w ujęciu rocznym.

W tym ekosystemie awatary stanowią atrakcyjną alternatywę dla ludzkich gospodarzy. Według ocen branżowych w Chinach działa obecnie ponad 100 000 gospodarzy AI. Mogą obniżyć koszty produkcji nawet o 80 procent i zwiększyć sprzedaż średnio o 62 procent dzięki swojej zdolności do nieprzerwanego nadawania przez całą dobę . W pełni animowanego awatara można teraz nabyć za zaledwie kilka tysięcy juanów.

A co z regulacjami?

Douyin wprowadził w 2024 r. wymóg rejestracji wirtualnych person, wyraźnego etykietowania treści generowanych przez AI i ścisłego zakazu dezinformacji. Sixth Tone podkreśla również wyzwania prawne i etyczne — operator cyfrowej persony jest tak samo odpowiedzialny za potencjalne oszustwa reklamowe jak żywy sprzedawca.

Niemniej jednak granica między rzeczywistością a fikcją staje się coraz bardziej niewyraźna. Już w 2023 r. The Guardian donosił o fanach, którzy poczuli się oszukani, gdy zorientowali się, że ich idol transmitował przez 15 godzin… za pośrednictwem klonu AI.

Chińskie ministerstwo bezpieczeństwa ostrzega, że deepfake content może być wykorzystywany jako narzędzie do „wojny poznawczej” mającej na celu kształtowanie opinii publicznej. Jeśli wirtualny prezenter może sprzedawać telewizję, może równie łatwo rozprzestrzeniać plotki, manipulując emocjami.

Niezależnie od tego, awatary AI podnoszą wydajność w handlu do niespotykanych dotąd poziomów. Jednocześnie przesuwają nasze zaufanie do treści online na mgliste terytorium . Im bardziej przekonujący staje się sprzedawca cyfrowy, tym trudniej jest widzom odróżnić prawdziwe rekomendacje od skrupulatnie zaplanowanego wyświetlania algorytmów.

Jeśli przepisy i mechanizmy weryfikacji nie będą ewoluować w parze, wkroczymy w erę, w której kupujemy obrazy i wierzymy w nie, nie wiedząc tak naprawdę, kto stoi za ekranem.

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *