Biznes Fakty
Sztuczna inteligencja partnerem kierowcy. Nowe samochody inne niż to, co poznaliśmy do tej pory
W pojazdach pojawi się sztuczna inteligencja niezależnie od tego, czy tego chcemy, czy nie. Są już gotowe odpowiednie chipy, a producenci motoryzacyjni zapowiadają zmiany. Wyjaśniamy, na co należy się nastawić i czy warto czekać na rewolucję w świecie aut.
- Sztuczna inteligencja w samochodach zyska nową rolę jako asystent głosowy
- Zrealizuje różne zadania na żądanie kierowcy, od szukania drogi i rezerwacji hotelu, po prowadzenie dyskusji na dowolny temat
- OpenAI ostrzega przed ryzykiem uzależnienia emocjonalnego od AI ze względu na realistyczny tryb głosowy
- Nowe procesory graficzne Intel Arc zostały zaprojektowane specjalnie do obsługi zaawansowanych funkcji AI w pojazdach
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Wyobraź sobie, że w trakcie jazdy samochodem rozmawiasz z kimś na temat swojego ulubionego hobby. W każdej chwili możesz też przerwać dyskusję, aby zapytać o drogę, albo poprosić o złożenie zamówienia lub rezerwacji w hotelu. Twoim towarzyszem podróży nie jest jednak znajomy czy rodzina — to sztuczna inteligencja. Głos, który słyszysz, wydobywa się z głośników samochodu i pochodzi od całkowicie cyfrowego bytu.
AI steruje całym systemem informacyjno-rozrywkowym i wszystkie funkcje możesz dowolnie włączać lub wyłączać, mówiąc, czego chcesz. Potrzebna niższa temperatura? Nie wiesz, czy starczy ci paliwa i nie powinieneś wcześniej zatankować? A może zastanawiasz się, gdzie jest najbliższa stacja ładowania dla pojazdów elektrycznych? Koniec z szukaniem informacji w telefonie albo na komputerze pokładowym. Wystarczy, że na głos powiesz, co jest ci potrzebne i twój asystent w kilka chwil zapewni odpowiedź, korzystając z połączenia internetowego 5G.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja podgrzewa basen olimpijski
Będzie można się uzależnić
OpenAI, twórca popularnej generatywnej sztucznej inteligencji ChatGPT, zapowiedział wprowadzenie wersji głosowej. Już teraz niektórzy użytkownicy testują nowe narzędzie i firma doszła do wniosku, że musi przestrzec użytkowników. Wystosowała komunikat: „użytkowanie może prowadzić do uzależnienia ze względu na brzmienie przypominające ludzki głos”.
I faktycznie, sztuczna inteligencja mówi tak przekonująco „po ludzku”, że trudno ją odróżnić od człowieka. Robi nawet pauzy na złapanie oddechu. Firma musiała więc uznać obawy o uzależnienie i przesadne nawiązywanie więzi emocjonalnej z AI za faktyczne zagrożenie. Coraz bardziej zbliżamy się do realiów zaprezentowanych w filmie „Ona”, gdzie bohater zakochał się w tego typu spersonalizowanej, wirtualnej AI, a potem okazało się, że AI ma podobne relacje z setkami innych użytkowników. OpenAI obawia się, że taka fikcyjna historia może stać się zbyt bliska rzeczywistości.
Zaawansowany tryb głosowy ChatGPT brzmi nie tylko wyjątkowo realistycznie. Realizuje też wiele unikalnych zadań, a nawet jest w stanie ocenić stan emocjonalny rozmówcy na podstawie tonu jego głosu. Bez próby narzekania czy niechęci realizuje też zlecane zadania. Nietrudno więc sobie wyobrazić, że taka lub podobna AI w końcu trafi także do samochodów i wcieli się w rolę asystenta i kompana podróży.
Liesel Sharabi, profesor Arizona State University, która bada technologię i komunikację międzyludzką, powiedziała w wywiadzie dla CNN, że już teraz martwi się o ludzi, którzy nawiązują zbyt głębokie więzi z technologią. „Trudno przewidzieć, co będzie później. Firmy muszą zarządzać tym w sposób etyczny i odpowiedzialny” — skomentowała. OpenAI uważa, że interakcje użytkowników w trybie głosowym z AI mogą z czasem wpłynąć na to, co będzie uważane za normę społeczną.
Sprawdź też: Meta chce przebić ChatGPT. Miliarder przekonuje, że jego AI jest „najbardziej zaawansowana na świecie”
Oprogramowanie już jest. Procesory także
ChatGPT lub odpowiednie „nakładki” wykorzystujące technologie OpenAI będą mogły zostać wdrożone do samochodów. Brakowało jednak odpowiednich procesorów, które zapewniłyby wystarczającą moc obliczeniową w komputerach pokładowych. To również się teraz zmienia.
Intel przedstawił nowe procesory graficzne z serii Arc właśnie do zastosowań w samochodach. Firma przekonuje, że to pierwszy w historii chip zaprojektowany do inteligentnych pojazdów i wykorzystuje rosnące zapotrzebowanie na AI w przemyśle motoryzacyjnym. Jeśli chodzi o parametry techniczne, Arc ma 28 rdzeni Xe, 28 jednostek śledzenia promieni (ray tracing) i do 448 silników XMX/Vector. W praktyce zapewnia do 14 teraflopów wydajności i do 229 TOPS (bilion operacji na sekundę) mocy przetwarzania AI, co oznacza to, że jest wystarczająco wydajny do obsługi zadań AI.
Nowy chip Intela jest zdolny m.in. do obsługi rozpoznawania głosu, komend kierowców, ale też obrazu z kamer i gestów. Według producenta procesorów kierowcy zyskają nowe doświadczenia w pojazdach, bo te zapewnią dostęp do asystentów głosowych nowej generacji. Nasz wirtualny kompan będzie mógł odtwarzać podcast, a w razie potrzeby — w dowolnym momencie — zajmie się powierzonym zadaniem.
Kiedy doczekamy się pierwszych pojazdów tego typu? W Chinach już na początku 2025 r. Kierowcy dostaną „zwiększoną personalizację i lepsze doświadczenia napędzane przez AI”. Jeśli pierwsze modele odniosą sukces i znajdą nabywców, podobne samochody trafią do USA i Europy mniej więcej pół roku później. Na razie nie wymieniono producentów, którzy zintegrują AI w swoich autach, niemniej można przypuszczać, że większość z nich to zrobi.
Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło