Biznes Fakty
Ten plan ma sprawić, że Microsoft pokona Apple’a i Google’a w sektorze AI
Microsoft wprowadzi aktualizacje do oprogramowania Copilot. Liczy na to, że stanie się główną platformą AI zarówno do pracy, jak i życia osobistego użytkowników. Nadchodzące zmiany są istotnym krokiem naprzód w podejściu do oferowania spersonalizowanej sztucznej inteligencji, która integruje funkcje głosowe i wizualne, zapewniając nowy sposób wchodzenia w interakcję z technologią. Na co możemy liczyć?
- Narzędzie do rozpoznawania wizualnego, zdolności konwersacyjne czy wirtualny prezenter wiadomości. Tego typu nowości znajdą się w oprogramowaniu Copilot
- Sztuczna inteligencja ma być w centrum uwagi, pomagając zarówno przy realizowaniu prywatnych zadań, jak i tych związanych z pracą
- Microsoft skupi się tym razem w dużym stopniu na konsumencie, a nie użytkownikach biznesowych
- Pojawią się też agenci AI, którzy mogą zakłócić rynek pracy
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Mustafa Suleyman, współzałożyciel DeepMind i start-upu Inflection AI, dołączył do Microsoftu jako szef ds. sztucznej inteligencji na początku tego roku, gdy producent Windows przejął Inflection. Planowana na listopad przebudowa Copilota to pierwsza duża inicjatywa prowadzona już przez Suleymana, który wierzy, że teraz oprogramowanie będzie „dla wszystkich”, nie zaś tylko dla użytkowników biznesowych, wykorzystujących je do pracy.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja to komputerowy mózg. Wyjaśniamy, czym jest ta przełomowa technologia
Microsoft chce przemówić do „niebiznesowej strony życia” i zrobić to w inny sposób, niż w ostatnich latach, kiedy próbował zachęcać do korzystania ze swojej wyszukiwarki Bing lub platformy gamingowej Xbox. Tym razem stawia na Copilota i AI, z którego mamy korzystać m.in. z poziomu smartfonów opartych na iOS i Androidzie — czyli z urządzeń, z jakich korzystamy po kilka godzin dziennie.
Aplikacja Copilot ma stać się również tym, co przekona niektóre osoby do zakupu nowszego telefonu. Analitycy rynkowi zauważają, że posiadanie aplikacji AI, która zapewni realną wartość, sprawi, że łatwo będzie można rozpoznać zwrot z inwestycji w tego typu sprzęt. Microsoft chce się też pospieszyć, bo Apple wprowadza już powoli swoje rozwiązanie Apple Intelligence, a Google oczywiście stawia na Gemini w systemie Android.
ChatGPT jako fundament
Kilka miesięcy po ogłoszeniu, że przeznacza 13 mld dol. na inwestycje w OpenAI, Microsoft wprowadził asystentów AI, których nazywa Copilotami. Asystenci integrują się przede wszystkim z aplikacjami z pakietu biurowego, takimi jak Word, Excel czy PowerPoint i są w dużym stopniu zasilane generatywną sztuczną inteligencją ChatGPT. Po spotkaniu na Teamsach AI może przygotować transkrypcję, czy też możemy wstawić pliki graficzne i teksty, a następnie poprosić asystenta w PowerPoint o przygotowanie prezentacji. Pewne rzeczy na pewno można zrobić łatwiej lub szybciej.
Dotychczasowy Copilot nie był jednak szczególnie rewolucyjny, co sprawiało, że nie zyskał efektu „wow” i w sieci nie pojawiło się tysiące wzmianek od użytkowników, którzy zachwalaliby możliwości sztucznej inteligencji zaoferowanej przez Microsoft.
Pojawiły się nawet ironiczne nawiązania do spinacza ze starego pakietu Office, który też miał być swojego rodzaju asystentem, ale ostatecznie nie wprowadzał zbyt wielu znaczących zmian. Na krytykę tego rodzaju pozwolił sobie nawet Marc Benioff, dyr. generalny Salesforce, rywala Microsoftu.
x.com
Nadchodząca aktualizacja Copilota ma to zmienić. Po pierwsze mamy doczekać się integracji Copilota z wieloma innymi narzędziami, a po drugie pojawi się opcja prowadzenia rozmów przypominających ludzkie. Będziemy mogli prowadzić konwersacje z Copilotem i w rezultacie zacznie on działać faktycznie w taki sposób, że będzie bardzo przypominał personalnego asystenta. AI pozwoli też na przerywanie rozmowy w trakcie i zadawanie pytań uzupełniających, naśladując wymianę zdań z prawdziwą osobą. Jak nietrudno się domyślić, są to możliwości oferowane w najnowszej wersji GPT od OpenAI.
AI pojawi się w wielu narzędziach, zapewniając rozbudowane możliwości — od Painta, który zyska szersze możliwości edycji i generowania obrazów, po aplikację Copilot Daily, która stworzy podsumowanie audio otrzymanych wiadomości.
Co więcej, Microsoft wprowadzi Copilot Vision. Ta funkcja daje asystentowi zdolność do rozumienia i analizowania treści stron internetowych w czasie rzeczywistym. Ma to sprawić, że AI będzie „widzieć” to samo, co użytkownik. Dzięki temu sztuczna inteligencja zyska możliwość pracy na konkretnych treściach i źródłach, jakie zaprezentuje użytkownik. Na razie nie wiadomo tylko, czy usługa Vision nie będzie dodatkowo płatna (nieoficjalnie mówi się, że tak).
Dalsza część pod materiałem wideo
Sprawdź też: Cztery sprawy, które ulepszy AI i zyska na tym ludzkość według szefa Googla
Agenci na horyzoncie
Doczekamy się nie tylko asystowania przy realizacji konkretnych zadań, ale też agentów AI — rozwiązań wykonujących poszczególne czynności od A do Z. Microsoft ogłosił, że na start wprowadzi 10 „autonomicznych agentów” do wykonywania zadań w takich obszarach jak sprzedaż, obsługa klienta i księgowość. Agenci nie będą jednak dostępni od listopada, lecz od grudnia. Będzie też Copilot Studio, platforma do budowania własnych agentów, czyli swojego rodzaju możliwość projektowania zadań do wykonania, które raz „ustawione” będą realizowane w ten sam sposób za każdym razem, np. wysyłka wiadomości e-mail do potencjalnych kontrahentów.
Agenci w erze sztucznej inteligencji mają być odpowiednikiem aplikacji mobilnych na smartfony. Będą wykonywać konkretne zadania w sposób zautomatyzowany, co może zapewnić znaczący wzrost produktywności — zwłaszcza w firmach, które będą wiedziały, jak to wykorzystać, ponieważ zatrudniają menedżerów z doświadczeniem i wiedzą z zakresu technologii.
To właśnie w tym obszarze powinny pojawić się zwroty z inwestycji i Microsoft liczy na to, że docenią to klienci korporacyjni. Jeśli okaże się, że agent AI wykonuje określoną liczbę zadań szybko i sprawnie, będzie to pewnie argument, aby opłacać subskrypcję.
Warto dodać, że w podobny sposób myślą już rywale Microsoftu. Firmy takie jak ServiceNow, Workday, HubSpot, SAP i Salesforce już promują nowe podejście i przekonują, że agenci AI są w stanie realizować wiele zadań bez nadzoru ze strony człowieka, w całkowicie autonomiczny sposób.
Potencjalnie agenci AI mogą wprowadzić spore zamieszanie na rynku pracy. Zdecydowanie warto testować narzędzia tej klasy, gdy tylko będą dostępne, aby wiedzieć, jak zwiększać własną produktywność. Może to być nieocenione w kontekście znajdowania pracy. A także utrzymania dotychczasowego zatrudnienia.
Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło