Żegnaj na zawsze, czy do następnego logowania? Sztuczna inteligencja coraz częściej wskrzesza zmarłych.

Jim Acosta, były korespondent CNN, udostępnił w swoim newsletterze 5 sierpnia film z cyfrowym awatarem Joaquína Olivera, jednego ze studentów, którzy zginęli w strzelaninie w Parkland w 2018 roku. Film ten – opisany przez Acostę jako „wyjątkowy wywiad” – szybko wywołał falę krytyki.

Df0a017d39493041503a55c51f63b9a0, Biznes Fakty
Cyfrowe wskrzeszenia budzą kontrowersje. Eksperci ostrzegają (obraz podglądowy) | Zdjęcie: Photobank-2 / Shutterstock
  • Dialog Jima Acosty z cyfrową reprezentacją ofiary strzelaniny w Parkland wywołał falę krytyki i oskarżeń o zniekształcenie spuścizny zmarłego.
  • Choć ojciec chłopca twierdzi, że technologia pozwala jego synowi wyrazić siebie, eksperci ostrzegają, że algorytmy nie potrafią dokładnie przekazać prawdziwych uczuć zmarłego.
  • Trend cyfrowego wskrzeszania dzieł sztuki rośnie – od kontekstów prawnych po wydarzenia muzyczne – ale jednocześnie wywołuje poważne debaty etyczne i prawne.
  • Psychologowie i etycy podkreślają, że technologia ma potencjał zarówno wspierania, jak i zakłócania procesu żałoby, dlatego też konieczne jest ustalenie jasnych wytycznych i ograniczeń.
  • Więcej informacji na temat biznesu znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Na nagraniu widać Acostę omawiającego tematy takie jak LeBron James i „Gwiezdne Wojny”, a Oliver, używając syntetycznego głosu, uprzejmie zadaje dziennikarzowi pytania. Krytycy określili całą prezentację mianem „makabrycznego widowiska”, twierdząc, że rozmowa z algorytmiczną wersją ofiary masowej strzelaniny wypacza jej dziedzictwo i przyćmiewa autentyczną tragedię przemocy z użyciem broni palnej.

Awatar został stworzony przez ojca chłopca, Manuela Olivera, który wcześniej wykorzystał sztuczną inteligencję w inicjatywie „Change the Ref”. W filmie opublikowanym po udostępnieniu wywiadu, podkreślił on, że technologia ma „dać Joaquínowi głos w sprawach, które byłyby dla niego ważne”, twierdząc, że problem nie leży w sztucznej inteligencji, ale w łatwej dostępności broni palnej. Acosta powołał się na to oświadczenie jako dowód na to, że działał za zgodą rodziny.

Jednak eksperci zajmujący się fałszerstwami cyfrowymi, tacy jak profesor Hany Farid z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, ostrzegają, że algorytm nie jest w stanie odtworzyć tego, co zmarły „chciałby przekazać”, a zamiast angażować się w interakcję z botami, „istnieją liczne żywe ofiary, z którymi można by przeprowadzić poważny wywiad”.

Zobacz też: Nowy test przewiduje choroby. Biologiczny PESEL za dwa lata.

Cyfrowe wskrzeszenia zyskują na popularności

Narracja Acosty wpisuje się w szerszy trend cyfrowych wskrzeszeń. W maju sąd w Arizonie zbadał nagranie wideo, na którym stworzono awatar ofiary agresji drogowej, Chrisa Pelkeya, do konfrontacji z napastnikiem podczas przemówień końcowych. Sędzia uznał nagranie za autentyczne i wymierzył najwyższą karę.

Sektor rozrywkowy również eksperymentuje z tym zjawiskiem. Podczas koncertu Roda Stewarta zaprezentowano klip przedstawiający Ozzy'ego Osbourne'a – który jest już „w niebie” – robiącego sobie selfie z Prince'em i Tupakiem. Publiczność zareagowała mieszaniną radości i oburzenia, co skłoniło prawników do rozpoczęcia dyskusji na temat pośmiertnych praw do wizerunku.

Liczne przypadki takich praktyk balansują na granicy sensacji. W 2024 roku rodzina Michaela Schumachera uzyskała odszkodowanie od niemieckiego wydawnictwa, które opublikowało „pierwszy wywiad” z gwiazdą Formuły 1 – w rzeczywistości była to rozmowa z botem generującym rzekome odpowiedzi kierowcy.

Kontrowersje wzbudził również film dokumentalny „Roadrunner”, w którym reżyser wykorzystał syntetyczny głos Anthony'ego Bourdaina do odczytania fragmentów listu pożegnalnego. Nie poinformował wcześniej widzów o manipulacji, a krytycy potępili całe działanie jako „emocjonalny szantaż”.

Czytaj także: Czy sztuczna inteligencja sabotuje wyobraźnię, czy wspiera współpracę? Reakcja polskich twórców [BADANIE]

Sztuczna inteligencja tworzy sztuczne postacie

Technologia cyfrowej nekromancji nie jest nowym odkryciem. W 2020 roku południowokoreański program „Meeting You” pozwolił matce „spotkać się” w wirtualnej rzeczywistości ze swoją siedmioletnią córką, która zmarła na białaczkę. Scena ta poruszyła miliony widzów, ale jednocześnie wzbudziła obawy dotyczące wykorzystywania żałoby w celach rozrywkowych.

Analitycy rynku odnotowują rosnącą liczbę startupów oferujących awatary zmarłych w ramach ceremonii żałobnej. Film dokumentalny „Eternal You” ukazywał zarówno poczucie komfortu płynące z możliwości ponownej komunikacji, jak i niepokojącą rzeczywistość algorytmów czerpiących zyski z czyjegoś smutku.

Do najczęściej wymienianych zagrożeń zaliczają się zniekształcanie narracji osobistych, nieautoryzowane wykorzystywanie zdjęć i wykorzystywanie żałoby — od manipulacji politycznych po strategie marketingowe skierowane do osób pogrążonych w żałobie.

Etycy z Wielkiej Brytanii i USA ostrzegają, że takie boty mogą utrudniać proces żałoby, sprzyjać uzależnieniu od iluzji i służyć jako narzędzie dezinformacji. Psychologowie wskazują, że niektóre osoby odczuwają ulgę po interakcji z takimi awatarami. W niedawnym badaniu 93% terapeutów przyznało, że kontakt z cyfrowym rodzicem może przynieść korzyści dziecku w żałobie, chociaż tylko połowa uznała tę praktykę za etyczną.

Patrząc w przyszłość, możemy zobaczyć, że „cyfrowi zmarli” staną się czymś powszechnym – od chatbotów rodzinnych po spersonalizowane poradniki kulinarne z głosem babci, aż po hologramy dostarczające e-booki.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *