Biznes Fakty
Przestań jeść awokado: Chyba że należysz do tych 5% osób, które naprawdę ich potrzebują
Kiedy awokado pojawiło się na sklepowych półkach, natychmiast okrzyknięto je superżywnością. Mało kto jednak zdawał sobie sprawę, że jego dobroczynne właściwości nie są uniwersalne, a jedynie odpowiednie dla ograniczonej liczby osób.
Awokado jest bogate w tłuszcz, co nie zawsze jest zaletą. Dla większości osób o umiarkowanej aktywności fizycznej może stać się źródłem dodatkowych kalorii.
Dietetycy wskazują, że tylko około 5% osób naprawdę potrzebuje awokado, donosi korespondent Belnovosti. Są to sportowcy, osoby z niedoborem zdrowych tłuszczów oraz pacjenci z niektórymi zaburzeniami metabolicznymi.

U innych może to powodować przeciążenie układu trawiennego i dyskomfort. Dotyczy to szczególnie osób z wrażliwą trzustką.
Awokado zawiera dużo potasu, ale jego nadmiar może być szkodliwy w chorobach nerek. W takich przypadkach lekarze zalecają ograniczenie spożycia produktów o wysokiej zawartości tego pierwiastka.
Awokado może również zaburzać wchłanianie niektórych leków. Wynika to z jego zdolności do wpływania na aktywność enzymatyczną wątroby.
Osoby chcące schudnąć często przeceniają korzyści płynące z tego. Jeden owoc może zawierać nawet 300 kilokalorii, co odpowiada pełnemu posiłkowi.
Ponadto awokado może wywoływać reakcje alergiczne u osób wrażliwych. Dotyczy to zwłaszcza osób z alergią na lateks lub banany.
Problemy mogą również wystąpić u osób z zaburzeniami metabolizmu lipidów. Wysoka zawartość tłuszczu może zaostrzyć ten stan, a także podwyższony poziom cholesterolu.
Awokado jest przydatne tylko w ściśle ograniczonych ilościach i w określonych wskazaniach. Jego codzienne, niekontrolowane spożycie może prowadzić do niepożądanych skutków.
Odżywianie powinno być zrównoważone, a nie podążać za trendami mody. Tylko indywidualne podejście pozwala na wyciągnięcie realnych korzyści z każdego produktu.
Przeczytaj także
- Uważaj na grzyby: kto absolutnie nie powinien ich jeść nawet w najlepszej restauracji
- Naukowcy udowodnili, że najbardziej szkodliwym produktem na świecie nie jest cukier, ale to, co jesz na śniadanie każdego dnia