Nissan Townstar – dobra alternatywa dla SUV-a – TEST

W czasach, gdy SUV-y biją rekordy popularności, inne rodzaje samochodów z wolna odchodzą w zapomnienie. Tak też się dzieje z kombivanami, czyli praktycznymi autami, które powstały na bazie małych „dostawczaków”. I choć większość modeli tego typu zniknęła z rynku, to niektóre dzielnie walczą o przetrwanie. Jednym z nich jest Nissan Townstar. Po tygodniowym teście twierdzę, że szkoda by było, gdyby i ten model zakończył żywot.

  • Kombivany nie są może piękne, ale za to biją na głowę inne rodzaj aut dobrym wykorzystaniem przestrzeni
  • Choć Townstar ma swojego odpowiednika w świecie pojazdów dostawczych, to w osobowej wersji jest wygodny, dość cichy i odpowiednio wyposażony
  • Silnik o mocy 130 KM, ale małej pojemności skokowej bywa zbyt słaby do auta tej wielkości, szczególnie gdy jedziemy z pełnym obciążeniem, drogą szybkiego ruchu
  • Samochód został użyczony przez importera marki, a po teście został zwrócony

Zacznijmy od tego, że Nissan Townstar to nie jest projekt japońskiej marki. To auto, które tak naprawdę znamy od lat, a wywodzi się wprost z Renault Kangoo. Dziś na bazie słynnego modelu z Francji, oprócz Townstara, powstaje też Mercedes Citan. Każdy może zatem wybrać markę, która mu najbardziej pasuje, w tym i tę należącą do klasy premium. Czym zatem na tle innych konstrukcji wyróżnia się Nissan?

0e0847df287a9cecc887777ef5f9072c, Biznes Fakty
Nissan Townstar – uroda nie jest jego najmocniejszą stroną, ale w tym przypadku nie chodzi o styl, lecz o funkcjonalność. | Jarosław Horodecki / Onet

Nissan Townstar – uroda to nie wszystko

Cóż, choć kombivan Nissana narysowany jest całkiem ładnie, ale w tym przypadku funkcja wymusza charakterystyczny, pudełkowaty kształt. Nie spodziewajmy się więc stylizacji na miarę Juke’a czy nawet obecnej generacji Qashqaia. Tu najważniejsza są przestrzeń w kabinie oraz jak najwięcej miejsca na bagaże. Townstar nie jest zatem szczególnie piękny i na pewno nie wyróżnia się w tłumie aut, lecz za to nadrabia wieloma cechami, które docenimy na co dzień.

2e019e74eb556e17dbea926f9e2a7667, Biznes Fakty
Nissan Townstar z przodu prezentuje się całkiem dobrze, choć to stylizacja o wiele bardziej stonowana niż w przypadku innych modeli Nissana. | Jarosław Horodecki / Onet

Przy czym, spore możliwości transportowe w przypadku kombivana nie oznaczają dużych gabarytów. Auto ma bowiem niespełna 4,5 metra długości, ale za to nadrabia „wzrostem” – mierzy 180 cm. Te wymiary widać w kabinie. Choć w Townstarze siedzi się wysoko, nawet wyżej niż w niejednym SUV-ie, to i tak miejsca nad głową jest mnóstwo. Bez problemu za kierownicą auta zasiądzie nawet osoba o wzroście dwóch metrów. Kierowca może też liczyć na dobrą widoczność we wszystkie strony – przednia szyba i boczne okna są bardzo duże. Widoczność ograniczają jedynie bardzo grube słupki A – to kłopotliwe, gdy manewrujemy na miejskich ulicach.

9e3c5fca8b14d7a72f753df109f23395, Biznes Fakty
Nissan Townstar – z przodu jest bardzo dużo miejsca, wystarczy go nawet dla bardzo wysokich osób. | Jarosław Horodecki / Onet

Nissan Townstar – jak auto użytkowe

Tak, widać, że Townstar ma swoje korzenie w świecie samochodów dostawczych. Ale to akurat jego zaleta. Chodzi bowiem o zagospodarowanie przestrzeni w kabinie. Mają jej pod dostatkiem wszyscy: kierowca i pasażer siedzący z przodu, a także ci, którzy podróżują na tylnej kanapie.

A3baf3b268781f8c9d2e080ba8da6474, Biznes Fakty
Nissan Townstar – z tyłu przestrzeni też jest pod dostatkiem. Na tyle, że nawet wydzielono miejsca o niemalże identycznej szerokości dla trzech osób. | Jarosław Horodecki / Onet
B5360b9bd5d0102d65aab60cb5d6dacd, Biznes Fakty
Nissan Townstar – z tyłu mamy kieszeń oraz półkę z uchwytem na kubek. | Jarosław Horodecki / Onet

Niby to auto 4,5-metrowe, więc o rozmiarach współczesnego, kompaktowego kombi, ale miejsca na nogi jest nie mniej niż w porządnej limuzynie. A za tylną kanapą mamy jeszcze ogromny, niemal 800-litrowy bagażnik, który – gdy złożymy tylną kanapę – zwiększa objętość do 3500 litrów! To rzeczywiście imponujący rozmiar.

30cd9b6b051c871ae2aef2ab6a9bd582, Biznes Fakty
Nissan Townstar – bagażnik jest ogromny, niemal 800-litrowy.. | Jarosław Horodecki / Onet

Zastanawiam się tylko, czy – na wzór wielu samochodów dostawczych – nie lepiej było zostawić dwuskrzydłowe drzwi z tyłu. W Townstarze mamy potężną, unoszoną do góry pokrywę – ciężką i nieporęczną. Nie ma mowy, by ją otworzyć, gdy zaparkujemy tyłem pod supermarketem, bo żeby to zrobić, potrzeba naprawdę dużo miejsca. Ze świata aut użytkowych przeniesiono za to przesuwane tylne, boczne drzwi po obu stronach. To z kolei wygodne rozwiązanie, które sprawdzi się w ciasnych „kopertach”.

721fe39fbc343a8d0f3dce838ff09fd2, Biznes Fakty
Nissan Townstar – kokpit bez nadmiernej ilości elektroniki. Dla wielu osób to ważna zaleta. | Jarosław Horodecki / Onet

Nissan Townstar – kokpit po staremu

Nie ma też problemu z obsługą Nissana Townstara. Kokpit jest prosty, pozbawiony elektronicznych gadżetów. Tyle że to żaden problem, bo mamy tu wszystko, co potrzebne na co dzień. Tradycyjne „zegary” pokazują prędkość i obroty silnika, a między nimi jest kolorowy ekran komputera pokładowego. Nie ma wirtualnych wskaźników z mnóstwem opcji, ale co z tego? I tak większość z nas nie korzysta z tego gadżetu.

9276e9683560fda13681ba8e138de8bb, Biznes Fakty
Nissan Townstar – system multimedialny jest nieskomplikowany, a dzięki temu nie ma problemu z jego obsługą. | Jarosław Horodecki / Onet

Townstar nie ma też na pokładzie skomplikowanego, rozbudowanego systemu multimedialnego. Jest tu tylko relatywnie nieduży ekran z podstawowymi funkcjami, w tym z nawigacją, która nie najlepszy do najszybszych i najbardziej aktualnych. Ale można też skorzystać z kablowego połączenia ze smartfonem i to jest lepsze rozwiązanie. Jak dla mnie na plus są też duże pokrętła do sterowania klimatyzacją – z wyświetlaczami pokazującymi ustawioną temperaturę. Doskonale znamy je z niektórych modeli Renault. Przyciskami włączamy też ogrzewanie foteli, automatyczne parkowanie oraz widok z kamer. Łatwo można też wyłączyć system start/stop, o ile kogoś irytuje wyłączający się po zatrzymaniu silnik.

E0a0be5f335f674a3353124792239815, Biznes Fakty
Nissan Townstar – do sterowania klimatyzacją mamy tradycyjny panel z pokrętłami do regulacji temperatury oraz niewielkimi wyświetlaczami, które prezentują aktualny wybór. | Jarosław Horodecki / Onet

Kolejnym plusem Townstara jest dużą liczba schowków w kabinie, począwszy od półki pod sufitem, poprzez schowek na górze kokpitu aż po szufladę przed pasażerem oraz liczne półeczki na środkowej konsoli. Wszelkie niezbędne drobiazgi bez problemu znajdą w tym aucie swoje miejsce.

83e3377cb9d8788bbf98d97fe510377b, Biznes Fakty
Nissan Townstar – we wnętrzu jest wiele schowków, w tym ten umieszczony w górnej części kokpitu. | Jarosław Horodecki / Onet

Nissan Townstar – napęd ledwie wystarczający

Pod maską Townstara może pracować tylko jeden silnik: benzynowe 1.3 z turbo o mocy 130 KM i momencie równym 240 Nm. Niby moc całkiem spora jak na auto tej wielkości, ale jednak generowana przez napęd o małej pojemności skokowej. O ile w mieście to nie przeszkadza, to jednak na trasie, szczególnie po obciążeniu auta 4-osobową rodziną wraz z bagażami, może nam brakować mocy. Przy prędkościach autostradowych czuć, że auto nie jest chętne, by szybko zwiększać prędkość.

5bb7f0a91daeefa4c2e233c9304f8c62, Biznes Fakty
Nissan Townstar – silnik z turbo ma 130 KM, ale małą pojemność skokową, co czasem sprawia, że auto bardzo niechętnie przyspiesza. Szczególnie na drogach szybkiego ruchu. | Jarosław Horodecki / Onet

To znajduje swoje odzwierciedlenie w spalaniu, które na autostradzie może wynieść nawet około 10 l/100 km. Na szczęście w mieście będzie to zwykle zdecydowanie mniej – nieco ponad 7 l/100 km, natomiast na typowych, podmiejskich drogach – nawet litr mniej. Ciekawe, że w czasach, gdy nawet w Europie mamy coraz więcej automatycznych przekładni, Nissan nie daje możliwości, by taką zamówić. Można mieć tylko ręczną, 6-biegową skrzynię, która jednak działa dobrze i ma sensownie ustawione przełożenia.

77dbe35b0a97737b6ec79e48f1ed91a0, Biznes Fakty
Nissan Townstar – ręczna skrzynia o sześciu przełożeniach to jedyna opcja w tym modelu. | Jarosław Horodecki / Onet

Nissan Townstar – czy warto go kupić?

Nie da się ukryć, że takie modele, jak Townstar to obecnie rzadkość. W sumie to dziwne, bo dla osób poszukujących relatywnie niedrogiego, rodzinnego auta jedyną istotną wadą tego modelu jest jego mało porywająca sylwetka. Jeśli stylizacja nie jest najważniejsza, to pod tą kanciastą karoserią znajdziemy mnóstwo zalet: przestronne wnętrze, ogromny bagażnik i całkowicie wystarczające wyposażenie. Jak dla mnie, do takiego samochodu bardziej by jednak pasował dobry, oszczędny diesel, niż mały, benzynowy silnik z turbo. Niestety, diesle ostatnio nie są lubiane.

E74c505fa93449623ae4f573568a73f4, Biznes Fakty
Nissan Townstar | Jarosław Horodecki / Onet

Nissan Townstar 1.5 DIG-T, dane techniczne:

Silnik benzynowy R3, 1.3, 130 KM, 240 Nm. Skrzynia ręczna, 6-biegowa. Przyspieszenie 0-100 km/h w 12,8 s. Prędkość maksymalna – 183 km/h. Średnie spalanie: 6,7 l/100 km (WLTP). Cena: od 139 900 zł.

46aa674b3b632b4c37537b11eb1d6eb7, Biznes Fakty 1/1
1/1 | Nissan Townstar | Jarosław Horodecki / Onet

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *