Biznes Fakty
Związki partnerskie dzielą PSL i Polskę 2050. Dokąd zmierza Trzecia Droga?
PSL i Polska 2050 do wyborów prezydenckich pójdą osobno. Do ludowców oko puszcza tak PiS, jak i Konfederacja. Co zrobi Władysław Kosiniak-Kamysz?
Liderzy Polski 2050 i PSL, Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz
Reklama
„PSL idzie ostro w prawo. Ja zostaję w centrum. Centrum jest moją ojczyzną, centrum jest moim domem. Ja w centrum się urodziłem i w centrum umrę. Centrum jest to miejsce, gdzie dzisiaj myślę, że wielu z nas jest”, powiedział Szymon Hołownia w Pyrzycach. „Takich nas wybrał. Nie skręcamy w prawo, jesteśmy w centrum – liberalni gospodarczo i umiarkowani konserwatywnie”, odpowiedział mu w Polsat News Dariusz Klimczak.
Reklama
Elektorat Trzeciej Drogi popiera związki partnerskie
PSL i Polskę 2050 dzieli projekt ustawy o związkach partnerskich, który tydzień temu złożyła w Sejmie minister ds. równości Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy. Choć opublikowany został na stronach Rządowego Centrum Legislacji, Ludowcy negują jego rządowy statut. Kolejni politycy PSL nie tylko zgłaszają zastrzeżenia (związek partnerski w świetle ustawy za bardzo przypomina małżeństwo i nie powinien być zawierany w Urzędzie Stanu Cywilnego, a u notariusza), ale wprost deklarują, że go nie poprą. I są przekonani, że nie będzie dla niego sejmowej większości. Podobnie zdecydowani są posłowie Konfederacji.
Komentarze Dąbrowska: Dlaczego PSL nie chce poprzeć ustawy o związkach partnerskich?
Ogródek musi być więc na jesieni pięknie zaorany i nawieziony, by każdy patrzył z zazdrością. Bo przecież może się okazać, że trzeba będzie za trzy lata znów szukać koalicjanta, który wygra dla PSL wybory.
Tymczasem badanie IPSOS dla More in Common Polska pokazuje, że za prawem do zawierania związków partnerskich przez pary jednopłciowe opowiada się 74 procent wyborców Trzeciej Drogi. Co istotne, w elektoracie Konfederacji poparcie dla niego wynosi 57 procent (dla porównania na tak jest 31 procent badanych, którzy wybierają PiS).
Władysław Kosiniak-Kamysz ubiegając się o prezydenturę cztery lata temu prezentował łagodniejsze stanowisko. Jakie są więc motywacje PSL? Pozyskanie wyobrażonego elektoratu, który jest przeciw? Czy chodzi o to, by nie zamknąć sobie żadnej z koalicyjnych dróg?
Reklama Reklama
PSL i Polska 2050: każde pójdzie swoją drogą?
„Myślę, że po wyborach prezydenckich będziemy musieli oswajać się z myślą, że jednak dalej PSL idzie samo, że już nie będzie Polski 2050. Obawiam się, że będzie to projekt, który się już wtedy skończy”, mówił w TVP INFO Jarosław Rzepa z PSL. Rozpad Trzeciej Drogi w tym czasie prognozuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Ewa Marciniak, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Sytuacja pomiędzy PSL a pozostałymi ugrupowaniami wchodzącymi w skład koalicji rządzącej będzie coraz bardziej napięta.
Pytanie brzmi, czy Trzecia Droga zdoła zachować jedność do wyborów prezydenckich. Wiele wskazuje na to, że pójdzie do nich jednak osobno. „PSL musi mieć również alternatywną koncepcję”, wobec braku jasnej deklaracji ze strony lidera Polski 2050 stwierdził w Radiu WNET Marek Sawicki z PSL. Polityk zapowiedział, że temat zostanie poruszony podczas zaplanowanej na sobotę Rady Naczelnej w Tarnowie. „Szymon Hołownia jest kandydatem na prezydenta” – takie przekonanie wyraził w piątek na antenie RMF FM Paweł Zalewski.
Jeśli Szymon Hołownia faktycznie zdecyduje się na start, postawi w trudnej sytuacji lidera PSL: czy Władysław Kosiniak-Kamysz stanie do wyścigu, mając w pamięci to, że w 2020 roku zdobył 2,6 procent głosów? Zaryzykuje wówczas kolejną porażkę i tym samym osłabi swoją pozycję wśród ludowców, a nie jest tajemnicą, że niektórzy z nich ciążą ku PiS.
Polityka O co chodzi politykom PSL w sprawie związków partnerskich? Prof. Ewa Marciniak: chcą być w kontrze
Wzrost poparcia dla Konfederacji trzeba oceniać w kontekście poparcia dla Trzeciej Drogi. Porównanie obu elektoratów sugeruje, że mamy do czynienia z przepływem wyborców wobec różnych nieoczywistości Trzeciej Drogi, między innymi związanych z poparciem dla zmiany prawa aborcyjnego, dla związków partnerskich – uważa prof. Ewa Marciniak, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego. Komentowała w ten sposób wyniki ostatnich sondaży. Prof. Marciniak oceniła, że te właśnie kwestie mogą zaważyć na przyszłości koalicji rządzącej.
Konfederacja i PiS czują miętę do PSL
Zresztą do Władysława Kosiniaka-Kamysza oko puszcza dziś tak PiS, jak i Konfederacja. Z mównicy sejmowej chwalił go prezydent Andrzej Duda. Kilka miesięcy temu politycy prawicy ochoczo brali w obronę wicepremiera i ministra obrony narodowej, kiedy Donald Tusk zobligował go do przygotowania zaledwie przez weekend ustawy – w skrócie – regulującej używanie broni przez wojsko na granicy polsko-białoruskiej. Przypominali wówczas, że jest „przystawką”, a przyjmując ofertę PiS mógł być przecież premierem (choć idąc do wyborów sami nie oszczędzali PSL).
Reklama Reklama
„Działacze Hołowni ewidentnie czują się lepszym sortem człowieka, niż działacze PSL, stwierdził w Radiu ZET związany z Konfederacją Przemysław Wipler.
Pewne jest, że sytuacja pomiędzy PSL a pozostałymi ugrupowaniami wchodzącymi w skład koalicji rządzącej będzie coraz bardziej napięta, a przed Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem decyzja o starcie lub poparciu innego kandydata – którego? O ile przyzwyczailiśmy się do konfliktu ludowców z Lewicą – nie tylko o związki partnerskie, ale również o aborcję, a za chwilę o dwukadencyjność samorządowców, pewną nowością jest jawna różnica zdań z najbliższą sobie Polską 2050, która pokazuje, że ich drogi wkrótce się rozejdą, bo partie najwyraźniej w różnych miejscach widzą swoje elektoraty.