Biznes Fakty
Lewica ma nowy program mieszkaniowy. Wzywa koalicjantów do rozmów
Lewica proponuje nowy szeroki program mieszkaniowy, między innymi zmienioną politykę czynszową dla mieszkań komunalnych, nowy fundusz budownictwa społecznego, stworzenie ewidencji wszystkich mieszkań z określeniem ich przeznaczenia oraz kolejne podejście do ustawy antyflipperskiej. Chce też „poważnej dyskusji z koalicjantami o całościowym programie rozwiązującym problem mieszkaniowy”. Na razie, jak pisaliśmy w Interii, spór o kredyt na start zablokował inne czekające projekty.
/Radek Pietruszka/PAP /PAPLewica we wtorek przedstawiła nowy program mieszkaniowy, składający się z pięciu elementów.
– Zgodnie z naszym przekonaniem, że trzeba stawiać na stabilny najem długoterminowy, więc te komponenty dotyczą przede wszystkim budownictwa społecznego, komunalnego i TBS -owskiego, ale nie zapominamy o osobach, które chcą kupić mieszkanie i zaproponujemy przepisy, które mają ucywilizować rynek mieszkań własnościowych – zapowiedział Tomasz Lewandowski, wiceminister rozwoju z Lewicy.
Rozwiń
W nowym zaprezentowanym programie pierwszy komponent dotyczy mieszkań komunalnych i socjalnych. – Proponujemy skokowe zwiększenie wydatków na ten cel, ale na zasadach „dajemy i oczekujemy”, co oznacza, że będziemy oczekiwali od gmin, które będą chciały budować nowe mieszkania, racjonalnego zarządzały zasobem, przede wszystkim dbania o to, żeby nie było pustostanów. Będziemy też proponowali lewar, na zasadzie „chcesz wybudować mieszkanie ze środków publicznych, to wyciągnij wsad z rynku prywatnego, np. mieszkanie w oparciu o Społeczne Agencje Najmu czy mieszkanie za grunt. Chcemy poważnie zająć się też polityką czynszową, ale niekoniecznie chroniąc niską wysokość czynszu dla tych osób, które zarabiają dużo, bo będziemy racjonalizować stawki, tak aby 20 proc. nowo wybudowanych mogłoby być wynajmowane po stawkach zbliżonych do rynkowych – zapowiedział Lewandowski.
Czynsze w mieszkaniach komunalnych mają być zróżnicowane
Drugi komponent dotyczy budownictwa społecznego jak SIM czy, TBS oraz spółdzielni mieszkaniowych. – Proponujemy stworzenie nowego funduszu budownictwa społecznego, ale wieloletniego. Fundusz byłby przeznaczony na granty bezzwrotne i środki pożyczkowe na wieloletnie nisko oprocentowane kredyty. Proponujemy też naszym koalicjantom zasadę 1 zł przeznaczone dziś na formy dopłato do akcji kredytowej zakupu mieszkań, będzie musiało się wiązać z przeznaczeniem 1 zł na fundusz budownictwa społecznego – zastrzegł Lewandowski.
Przypomniał, że w przyszłym roku obsługa BK2 proc. będzie kosztowała 1,6 mld zł.
Trzeci zaprezentowany komponent zakłada stworzenie centralnej ewidencji lokali mieszkaniowych z informacją o sposobie wykorzystania każdego z nich – bo jak uzasadniał Lewandowski, bez tego nie można realizować polityki mieszkaniowej. – To ma pozwolić prowadzić odpowiedzialną politykę regionalną i dzięki temu będziemy chcieli przekazać samorządowcom kompetencje do ewentualnego wprowadzenia podatku od pustostanów oraz uregulowania najmu krótkoterminowego, tam gdzie jest z tym problem – mówił wiceminister z Lewicy. Mają być uruchomione też systemy finansowania dla spółdzielni mieszkaniowych, ale na mieszkania lokatorskie, a nie własnościowe. – Jednocześnie będziemy żądali od spółdzielni, żeby zdemokratyzowały sposób zarządzania tymi podmiotami – dodał Lewandowski.
Jak zaznaczył, Lewica nie chce przekonywać wszystkich, żeby zrezygnowali z własności na rzecz najmu. – Jeśli chcą się zdecydować na kupno mieszkania na własność, chcemy im zabezpieczyć uczciwą cenę, a więc niespekulacyjną i wrócimy do pomysłu podatku antyflipperskiego, ale inaczej zbudowanego, w oparciu o konstrukcję podatku dochodowego. Tu chcemy też zwiększyć bezpieczeństwo finansowania, proponujemy dyskusję ze Związkiem Banków Polskich, by kredyty mieszkaniowe hipoteczne funkcjonowały tylko w oparciu o stałą stopę procentową i w oparciu o jednolity wzorzec umowy – powiedział Lewandowski.
Drugie podejście do ustawy antyflipperskiej
Przypomnijmy, że w Interii opisaliśmy wcześniejsze podejście do ustawy antyflipperskiej, ale tamten projekt był nieudany i źle skonstruowany, a oparty o zmiany w podatku PCC.
Z kolei nad jednolitym wzorcem umowy o kredy hipoteczny pracuje Urząd Ochrony Konkurencji i jak niedawno pisaliśmy, pierwsza jego wersja została wysłana do konsultacji z bankami, ale spornym punktem może być minimalna długość okresu stałej stopy (wydłużanie okresu w oparciu o rynkowe swapy podnosi koszt zabezpieczeń i w efekcie oprocentowanie).
Jak zapowiedzieli przedstawiciele Lewicy, założenie jest takie, żeby w przyszłym roku zakończyć prace na przełożeniem tych strategicznych elementów na przepisy, tak by zaczęły działać od 2026 roku. – Ale wcześniej chcemy wprowadzić przepisy „ratunkowe” czyli uchwalić i wprowadzić czekający projekt ustawy dotyczący budownictwa komunalnego i przygotowany przez mojego poprzednika Krzysztofa Kukuckiego – powiedział Lewandowski.
W rządzie i koalicji jest ostry spór o „Kredyt na start”, który wzbudza ogromne kontrowersje, po tym jak jego poprzednik BK 2 proc. napompował i skumulował popyt, co się przełożyło na mocny wzrost cen mieszkań.
Spór o dopłaty do kredytów zablokował projekty mieszkaniowe
Na to nałożyła się rotacja w kierownictwie ministerstwa, ostatnio dymisja wiceministra Jacka Tomczaka, który pilotował KnS. Minister Krzysztof Paszyk z PSL ma przedstawić ten program w nowej odsłonie. Jednocześnie jak niedawno pisała DGP wewnątrz ministerstwa jest polityczny spór kompetencyjny dotyczący nadzoru nad mieszkalnictwem i według nowego podziału zadań to cios w plany Nowej Lewicy, która od miesięcy zabiegała o to, aby zarządzać pracą departamentu mieszkalnictwa.
Spór wokół dopłat do kredytów zablokował też inne projekty mieszkaniowe, w tym zakładający zwiększenie nakładów na budownictwo komunalne i społeczne, a także dodatkowe finansowania na rozbudowę akademików. Opóźnia się projekt, który miał pozwolić na uruchomienie bazę cen transakcyjnych.
– Swoim partnerom koalicyjnym proponujemy poważną dyskusję dotyczącą całościowego rozwiązania problemu mieszkalnictwa w Polsce – powiedział we wtorek przewodniczący Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
Jednocześnie wiele emocji wzbudza fakt, że część posłów i działaczy Lewicy ma po kilka mieszkań i nieruchomości, co kłóci się z głoszonym hasłem „mieszkanie prawem i towarem”.
Monika Krześniak-Sajewicz