Biznes Fakty
Pobicie urzędnika na tle miliardów. Skandal w SKOK Wołomin i wyrok za namawianie do pobicia Kwaśniaka
Ostateczne orzeczenie w sprawie podżegania do brutalnej napaści na Wojciecha Kwaśniaka, byłego wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego, stanowi znaczące wydarzenie, ale nie oznacza zakończenia afery SKOK Wołomin – twierdzi Cezary Szymanek, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”.
Michał Szułdrzyński
Reklama
Sprawa SKOK Wołomin to nie tylko znaczne straty finansowe liczone w miliardach, ale także zawiłe powiązania polityczne, tajne operacje i próby przerzucenia winy na ofiary. W kwietniu 2014 r. Wojciech Kwaśniak został brutalnie pobity przed swoim domem w Warszawie. Eksperci stwierdzili później, że cudem przeżył atak z udziałem rury gazowej. „To było haniebne, szokujące i skandaliczne wydarzenie — drugi taki incydent po zabójstwie generała Marka Papały” — komentuje Cezary Szymanek. Napastnicy chcieli powstrzymać działania podejmowane przez Komisję Nadzoru Finansowego przeciwko SKOK Wołomin.
Reklama
Kwaśniak był jednym z urzędników, którzy najdokładniej zbadali działalność SKOK Wołomin, gdzie ustalono, że mogło dojść do wyprowadzenia nawet trzech miliardów złotych. „Stał się zagrożeniem, co skłoniło do wydania rozkazu napaści” – uważa Szymanek. W tle pojawiają się nazwiska polityków PiS Grzegorza Biereckiego i Jacka Sasina.
Prawo karne Zapadł prawomocny wyrok w sprawie brutalnego napadu na Wojciecha Kwaśniaka
W środę złagodzono karę ośmiu lat więzienia wobec Piotra Polaszczyka, którego areszt w Warszawie…
Jak wspomina Szymanek, SKOK-i stały się popularne jako instytucje wspierające lokalne społeczności, ale ich działalność wymykała się kompleksowemu nadzorowi bankowemu. Dzięki temu mogły oferować bardziej atrakcyjne warunki, a jednocześnie służyć jako instrumenty wpływu – również politycznego. „Funkcjonowały jako system finansowania mediów, które popierały PiS” – podkreśla.
Napaść na wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka. Kto został skazany?
Piotr Polaszczyk, uznany za winnego podżegania do napaści na Kwaśniaka, jest byłym oficerem WSI i wiceprzewodniczącym rady nadzorczej SKOK Wołomin. Prokuratura zauważa, że brutalny atak miał na celu zyskanie czasu na próbę legitymizacji swoich działań poprzez sprzedaż przeterminowanych pożyczek zagranicznemu bankowi.
Reklama Reklama
Sytuacja przybrała absurdalny obrót w 2018 r., kiedy CBA aresztowało… samego Kwaśniaka. „Myślałem, że to kolejny atak przestępców” – opowiadał Kwaśniak w wywiadzie.
Sprawa napaści z udziałem Wojciecha Kwaśniaka. Kto ponosi odpowiedzialność?
Według Szymanka, ówczesny Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro próbował odwrócić uwagę opinii publicznej od tzw. afery „bank za złotówkę” i Marka Chrzanowskiego, który był wówczas szefem KNF. Zatrzymani urzędnicy KNF stanęli przed zarzutami zaniedbań w sprawie SKOK Wołomin. „W ten sposób ofiara stała się oskarżonym” – zauważa Szymanek. Dodaje, że słynna wypowiedź senatora Biereckiego: „To nie jest tak, że bandyta zawsze atakuje dobrego człowieka” jest zapamiętana jako skandaliczna i oburzająca.
Sondaż polityczny: Czy Ziobro powinien przeprosić za swoje uwagi na temat Kwaśniaka?
Czy Zbigniew Ziobro powinien wyrazić ubolewanie z powodu stwierdzenia, że były wiceszef Komisji Nadzoru Finansowego, Wojciech K…
Bierecki, mimo że był wielokrotnie wzywany jako świadek, przez dłuższy czas unikał stawiennictwa w sądzie. Kiedy w końcu się pojawił, zasugerował, że napaść na Kwaśniaka mogła być zainscenizowana. „To było dominujące przekonanie” – powiedział sądowi.
Chociaż SKOK-i działają do dziś, wiele pytań pozostaje nierozwiązanych. Ostateczny wyrok przeciwko Piotrowi Polaszczykowi powinien oznaczać początek nowego rozdziału w dążeniu do prawdy. „Musimy odkryć, kto co zrobił, kto na tym skorzystał i kto zapewnił polityczną tarczę ochronną” – podsumowuje Szymanek na zakończenie wywiadu.