Biznes Fakty
Czy inwestycje w końcu się odbudują? Jest coś, co niepokoi firmy
W wywiadzie dla Interii Biznes, prezes ING Banku Śląskiego Michał Boleslavski zauważa, że poziom inwestycji w Polsce od wielu lat pozostaje niewystarczający. Stwierdził, że obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej powinny zachęcić przedsiębiorstwa do zaciągania pożyczek, ale to nie wszystko: przedsiębiorcy muszą zdać sobie sprawę, że gospodarka nie jest nadmiernie regulowana. – Celem jest stworzenie przewidywalnego środowiska, które zachęci przedsiębiorstwa do inwestowania.

Nowy prezes zarządu ING Banku Śląskiego, Michał Boleslavski, wyraził nadzieję, że podziela optymistyczne spojrzenie rządu na rok 2025, który będzie rokiem inwestycji , gdyż są one bardzo potrzebne. „Tego poziomu inwestycji brakowało przez wiele lat ” – podkreśla, dodając, że widać to w bilansach banków, gdyż kwota kredytów przeznaczanych na inwestycje jest niezwykle niska.
Dlaczego firmy nie inwestują w Polsce?
Prezes ING BSK zwraca uwagę, że banki mają w swoich bilansach więcej obligacji skarbowych niż kredytów. Jego zdaniem pokazuje to, że „banki tak naprawdę nie spełniają swojej podstawowej funkcji w gospodarce”.
Odpowiadając na pytanie , dlaczego firmy w Polsce nie inwestują , Michał Bolesławski rozpoczyna od analizy stóp procentowych Rady Polityki Pieniężnej. Oczekiwane znaczące obniżki do końca roku (łącznie 125 punktów bazowych, w tym obniżka stóp o 50 punktów bazowych w maju) pomogą firmom „uruchomić projekty, w które wierzą”.
Prezes ING BSK: Głównym problemem są regulacje. Nie tylko w Polsce, ale i w Europie
Przyznaje jednak, że zaufanie firm, iż nowe projekty pozwolą im się rozwijać, zarabiać więcej i spełniać potrzeby klientów, jest kwestionowane. Przyczyna? Nadmierna regulacja gospodarki – nie tylko polskiej, ale i europejskiej. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że konkurenci spoza UE, tacy jak USA czy Turcja, mają mniej rygorystyczne przepisy, sytuacja przedsiębiorców w Europie staje się trudniejsza.
„ Głównym problemem są regulacje , tak to widzimy” – mówi prezes ING BSK.
Jako czynniki utrudniające rozwój inwestycji korporacyjnych podaje on także niepewność, sytuację w handlu światowym i politykę nowej administracji USA.
Na pytanie , czy deregulacja, która w Polsce ostatnio stała się istotna, może otworzyć potencjał inwestycyjny firm , odpowiada: – Zgadzam się z tym w zupełności.
– My, jako banki, musimy również szerzej dyskutować na ten temat i starać się wypracować jakieś pomysły. Zrobimy to, ponieważ widzimy, jak firmy na co dzień mierzą się z tym problemem.
Jak wyjaśnia, decyzje te będą podejmowane na podstawie tego, co banki definiują jako „kluczowe ryzyka”.
– Na przykład w zależności od wymagań i wielkości firmy, a także wymogów dotyczących emisji dwutlenku węgla. Weźmiemy to wszystko pod uwagę, bo Polska sama pewnych rzeczy nie jest w stanie zmienić (…), dyrektywy muszą zostać zrewidowane – mówi.
– I nie chodzi tu o maksymalizację zysku kogoś innego. Dodaje, że chodzi o stworzenie przewidywalnego środowiska, które zachęci firmy do inwestowania , podkreślając, że inwestycje uruchomią cały łańcuch w gospodarce: tworząc miejsca pracy, konsumenci będą mogli zaciągać kredyty hipoteczne i oszczędzać pieniądze.
„Inwestycja jest kluczem do wszystkiego”
Pytany o podatek bankowy , prezes ING BSK przyznał, że to obciążenie sektorowe dałoby się wyeliminować, ale jednocześnie podkreślił, że banki w pewnym stopniu sobie z nim radzą. Uważa, że dyskusja powinna „toczyć się naprzód, a nie polegać na ciągłym zastanawianiu się, jak zarobić więcej pieniędzy” – głównym celem jest bowiem stworzenie gospodarki.
Krytykuje jednocześnie nowe pomysły „zabierania” bankom części zysków w formie nowych opłat. Banki dzielą się zyskami z klientami, a zyski te są duże, ponieważ zostały osiągnięte w warunkach wysokich bazowych stóp procentowych – zauważa, dodając, że banki w Polsce nie potrzebują dodatkowej płynności, ponieważ nie
Źródło