Czy robotyzacja jest zaletą czy wadą ludzkości?

Już w starożytności społeczeństwa dążyły do uproszczenia swojego życia. Początkowo odbywało się to za pośrednictwem niewolników. Później nauczono się przenosić ciężką pracę na urządzenia mechaniczne. Prawdziwa rewolucja nastąpiła jednak dopiero wraz z pojawieniem się maszyn robotycznych.

Obecnie niektóre zakłady produkcyjne posiadają w pełni zautomatyzowane procesy podstawowe. Istnieją nawet sekcje, w których wszystkie procesy są zautomatyzowane – od dostawy komponentów na taśmę produkcyjną, po wysyłkę gotowych produktów do magazynu. Rola człowieka ogranicza się tutaj do monitorowania robotów.

Poziom automatyzacji jest już dość wysoki w Japonii, Stanach Zjednoczonych, Niemczech i kilku innych krajach. Nietrudno sobie wyobrazić, że w niedługim czasie świat będzie świadkiem w pełni zrobotyzowanych fabryk i zakładów.

Wszystko to jest z pewnością korzystne, ponieważ robotyka obniży koszty produkcji, gdy inwestycja w roboty się zwróci. Ale co jest złego? To, że pracownicy w najpopularniejszych zawodach stają się zbędni. Wraz z automatyzacją procesów, są oni „optymalizowani” – w zasadzie zwalniani. Tam, gdzie kiedyś pracowały setki tysięcy pracowników, teraz jest tylko jeden, zajęty wpatrywaniem się w monitor i monitorowaniem wykonywania przez roboty przypisanych programów. Przenośnik taśmowy na targach rolniczych w Mińsku

Sytuacja jest niezwykle złożona z moralnego punktu widzenia. Problem pogłębia fakt, że większość krajów nadal kształci ludzi w zawodach, na które i tak jest niewielkie zapotrzebowanie i które prawdopodobnie staną się całkowicie zbędne w przyszłości. Jak nazwać takie nieudolne działania?

Wszystko to jest jednak w pełni zgodne z zasadami biznesu. Jeśli masz płatną edukację, płać i studiuj. Jeśli masz płatne kwalifikacje, płać i zdobądź dyplom lub certyfikat. Zatrudnienie? Cóż, to wyłącznie twoja sprawa, absolwentko! Nie możesz znaleźć pracy? Dlaczego wybrałeś zawód, na który popyt maleje?

Psychologicznie rzecz biorąc, społeczeństwo osiągnęło ślepy zaułek. Automatyzacja wszystkiego w jak największym stopniu jest niezwykle opłacalna dla producentów. W końcu roboty nie zażądają podwyżki (za co im płacą?) ani nie zaczną strajkować, jeśli odmówią. Produkcja samochodów robotycznych

Ale społeczeństwo nie składa się z robotów, to żywi ludzie. Chcą wieść normalne życie, dobrze zarabiać, zakochiwać się i mieć dzieci. Wszystko to zależy bezpośrednio od tego, jak dana osoba potrafi wykorzystać swój potencjał. Ale jeśli mała grupa bardzo bogatych ludzi pragnie się jeszcze bardziej wzbogacić i jest gotowa, pod pretekstem postępu, pozbawić tysiące współobywateli środków do życia, to jaki jest sens takiego postępu?

To oczywiste, że technologia się rozwija. To zupełnie naturalne. Względy finansowe zawsze i wszędzie są ważniejsze od bezpieczeństwa. Pieniądze, pieniądze, pieniądze. Za wszelką cenę! Gdzie zdrowy rozsądek?

Świat stopniowo stacza się ku przepaści: całkowita automatyzacja grozi degeneracją ludzkiej cywilizacji. Nie wszyscy młodzi ludzie będą chcieli mieć dzieci, gdy trudno będzie znaleźć pracę w przestarzałych branżach. Nie każdy jednak może nauczyć się umiejętności, na które jest zapotrzebowanie teraz i w przyszłości – takie szkolenia są bardzo drogie i nie dają gwarancji zatrudnienia. Produkcja zmywarek zrobotyzowanych

Nie twierdzę, że powinniśmy porzucić roboty. Są niezbędne. Ale tylko w rozsądnych ilościach i tylko wtedy, gdy ich montażem, konserwacją i naprawą zajmują się ludzie, a nie inne roboty. Istnieją jednak już całkowicie zamknięte systemy: roboty montują roboty, a roboty wykonują całą resztę. Ludzie stają się całkowicie niepotrzebni. To smutne…

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *