Biznes Fakty
Biedronka wyjaśnia. Chodziło o to, żeby zadzwonić do klienta i oskarżyć go o kradzież.
Telefon od przedstawiciela Biedronki może być dla wielu klientów zaskoczeniem, ale jest to całkiem możliwe. Należy jednak wziąć pod uwagę, że konsultant będzie przede wszystkim zainteresowany opinią i doświadczeniem klienta. Czy może powiadomić kupującego o kradzieży zarejestrowanej przez kamery? Jeden z naszych klientów znalazł się w podobnej sytuacji. W tle widoczna jest opłata za „poślizg”.

Treść:
Interakcja między sieciami sklepów a klientami często ogranicza się do spotkań z pracownikami w sklepach. Jednakże nie zawsze tak jest. Czy sklepy dyskontowe mogą kontaktować się z klientami telefonicznie i na czym polega taka praktyka? Jedna z klientek Biedronki rzekomo otrzymała telefon od konsultantki, która oskarżyła ją o kradzież.
Zadzwoń do przedstawiciela Biedronki
Sieć sklepów Biedronka stosuje różne metody komunikacji z klientami i w otrzymanej przez nas odpowiedzi nie zaprzeczyli, że konsultanci wykonują połączenia telefoniczne do swoich klientów .
– Podczas takich rozmów zbieramy opinie i wrażenia na temat odwiedzonych sklepów czy ostatnich zakupów. „Te cenne informacje wykorzystujemy następnie do udoskonalania działania naszych sklepów i dostosowywania asortymentu do oczekiwań klientów” – tłumaczy Interii Biznes Paweł Żytyński, Dyrektor Działu Obsługi Klienta i Satysfakcji w sieci Biedronka.
Telefon w sprawie kradzieży „oszusta”?
Ale czy rozmowy telefoniczne służą wyłącznie do udzielania informacji zwrotnych? Na stronie Threads opublikowano artykuł o telefonie od pracownika sklepu, który rzekomo zgłosił kradzież. Kobieta powiedziała, że odebrała telefon od przedstawiciela Biedronki, który próbował przekonać ją, że dopuściła się kradzieży :
„Powiedziała, że kamery nagrały, jak biorę jednorazową torebkę na warzywa , ale ja nie wkładam do niej warzyw, więc muszę za nią zapłacić 25 groszy” – czytamy we wpisie w mediach społecznościowych.
Szybko okazało się, że tej osoby nie było tego dnia w sklepie, a wkrótce potem okazało się, że telefon był żartem nastolatków, którzy korzystali z telefonu ich kolegi. Jeszcze przed rozwiązaniem sprawy zapytaliśmy Biedronkę, czy taki przypadek miał już miejsce:
– Żaden z naszych konsultantów nie zadzwonił do nikogo z podobnym pytaniem. „Zachęcamy naszych klientów , aby zachowali ostrożność w sytuacjach, które mogą budzić wątpliwości” – dodał Paweł Żytyński.
Podano także, że w przypadku jakichkolwiek wątpliwości co do intencji osoby dzwoniącej, sieć zaleca sprawdzenie numeru telefonu w obsłudze klienta lub za pośrednictwem aplikacji Biedronka.
Opłata recyklingowa w Biedronce
Trudno jednak odmówić nastolatkom pomysłowości. Wygląda też na to, że znają przepisy Ustawy o recyklingu odpadów lepiej niż wielu dorosłych. Od stycznia 2025 r. sklepy sieci Biedronka będą pobierać 25 groszy za torebki zrywane, jeśli nie są one wykorzystywane do pakowania towarów, które nie mają własnego opakowania.
Dzięki temu najcieńsze woreczki można bezpłatnie wykorzystywać do pakowania owoców, warzyw, pieczywa, słodyczy, mięsa lub orzechów na wagę . W przypadku wykorzystania „odpadów” w postaci produktów posiadających własne opakowania i sklasyfikowanych jako „produkty nieżywnościowe” pobierana jest opłata zgodnie z przepisami ustawy o recyklingu. Kwota ta nie stanowi przychodu dla konkretnej sieci sklepów:
„Pobrana opłata recyklingowa, zgodnie z prawem, będzie przekazywana do właściwego urzędu marszałkowskiego i nie stanowi dodatkowego źródła dochodu dla naszej sieci” – powiedziała Faktowi Dagmara Łakoma z Biedronki.
Jednak przepisy ustawy dotyczące opłaty recyklingowej nie są dla wszystkich jasne. Temat najcieńszych toreb na zakupy wciąż pojawia się w mediach społecznościowych:
„Niedawno oglądałem, jak starsza kobieta stawiała mnie w mojej obecności
Źródło