Biznes Fakty
Dlaczego życie jest zawsze bardziej skomplikowane, niż nam się wydaje?
W tym artykule, w pewnym sensie, zacznę obalać wszystko, co napisałem w moich licznych poprzednich artykułach. W nich bowiem starałem się sprowadzić wszystko w ludzkim życiu do kilku prostych i zrozumiałych zasad. Teraz jednak rozumiem, że jest to po prostu niemożliwe. Życie jest nieskończenie złożone i nie da się, nigdy nie zostało i nigdy nie zostanie sprowadzone do żadnej prostej zasady. W tym artykule chcę to wyjaśnić bardziej szczegółowo.
Główną tezą tego artykułu jest to, że życie jest zawsze bardziej złożone, niż nam się wydaje. Kluczowe słowo to „zawsze”. Oznacza to, że niezależnie od tego, jak złożony obraz świata wyobrażamy sobie w naszych głowach, życie okaże się jeszcze bardziej złożone. Zawsze. Ponieważ życie jest nieskończenie większe niż nasze myślenie. W końcu nasze myślenie jest tylko mikroskopijną częścią tego nieskończonego życia.
Oczywiście, aby w ogóle poruszać się po życiu, jesteśmy zmuszeni konstruować jego uproszczone modele, które w rzeczywistości nazywamy naszym światopoglądem. Należy jednak pamiętać, że ten światopogląd jest zawsze ograniczony i zniekształcony, a im prostszy, tym większe zniekształcenie. Wyraźnym przykładem skrajnego uproszczenia jest „światopogląd czarno-biały”, kiedy człowiek rozumie tylko dwa pojęcia i próbuje sprowadzić cały wszechświat do tych dwóch.
Przykładami takiego uproszczenia jest radykalizm religijny lub ideologiczny. O ile religia lub ideologia może być czymkolwiek, o tyle redukcja całego świata do jednego tylko aspektu zawsze prowadzi do absurdu. Z tej perspektywy, na przykład, zarówno radykalni komuniści, jak i radykalni liberałowie są w równym stopniu w błędzie. W rzeczywistości nasz kraj już doświadczył ich błędów: pierwszy w czasach Związku Radzieckiego, a drugi tuż po jego upadku (a niektóre z nich są obecne do dziś). Nawiasem mówiąc, sugeruje to, że chrześcijańskie powiedzenie „Bóg działa w tajemniczy sposób” jest bardzo mądre – chroni wierzących przed ideą, że mogą zrozumieć świat w całości poprzez jakąkolwiek naukę, w tym doktrynę chrześcijańską.
Świata po prostu nie da się „wpakować” w jedną doktrynę – religijną, filozoficzną czy ideologiczną. Oczywiście nie oznacza to, że religie, filozofie i ideologie są niepotrzebne, ale żadna z nich nie jest w stanie wyjaśnić świata wszędzie, zawsze i we wszystkim. A jeśli spróbujemy sprowadzić wszystko do jednej doktryny, skończymy z typowym „prokrustowym łożem” – gdzie idealny rezultat osiąga się poprzez odcięcie istotnych części, bez czego ten właśnie „idealny rezultat” staje się bezużyteczny.
Dlatego nie wolno nam nadmiernie upraszczać naszego światopoglądu. Wręcz przeciwnie, musimy go nieustannie komplikować. Bo tylko komplikując nasze rozumienie świata, możemy go coraz bardziej zbliżyć do samego świata. Oczywiście, całkowite zbliżenie się do niego jest z zasady niemożliwe – w końcu, powtarzam, nasze myślenie jest zawsze mniejsze od świata. Ale przynajmniej możemy zwiększyć stopień bliskości. A to o wiele lepsze niż nic. A nawet lepsze niż ciągłe dystansowanie się od rzeczywistości, próbując znaleźć „prosty sposób” na jej wyjaśnienie i „prosty sposób” na jej wykorzystanie.