Biznes Fakty
Koszty ogrzewania wzrosną lawinowo przez ETS 2. Rząd ma pomysł na wsparcie
Już za kilka lat dodatkowa opłata w rachunkach gospodarstw domowych za ogrzewanie może poszybować. Ma to związek z wprowadzeniem nowego narzędzia polityki klimatycznej UE – drugiego unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji – ETS2. O sprawie pisze „Rzeczpospolita”. W rządzie kiełkuje pomysł, jak pomóc Polakom w uporaniu się z rosnącymi kosztami ogrzewania wynikającymi z regulacjami z Brukseli.
/Stanislaw Bielski /Reporter
System ETS2 oznacza duże zmiany dla przedsiębiorstw, ale też gospodarstw domowych. Ma on służyć dalszej redukcji emisji gazów cieplarnianych w sektorze budynków i transportu. Wprowadzenie opłat za emisję CO2 ma zachęcać do przechodzenia na technologie niskoemisyjne.
Jak przypomina „Rzeczpospolita”, nowy system ma wejść w życie w 2027 r. lub 2028 r. (w zależności od cen ropy i gazu). ETS2 ma działać na podobnej zasadzie do obowiązującego od 2005 r. systemu EU ETS.
„Sprawa może dotyczyć milionów polskich gospodarstw domowych” – czytamy w dzienniku. Skąd taka skala? Z danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków wynika, że w całej Polsce ogółem użytkowanych jest 17,3 mln różnych źródeł ciepła i spalania paliw (przy czym na jedno gospodarstwo domowe często przypada kilka rozwiązań). Ogrzewanie gazowe ma największy procentowy udział w liczbie tych źródeł – 27,92 proc. Kotły na paliwa stałe odpowiadają za 17,15 proc., a ogrzewanie elektryczne za 15,05 proc.
Reklama
System ETS2. Skok opłat może dotyczyć milionów gospodarstw w Polsce
Nowa opłata, która wejdzie w życie w 2027 lub 2028 r., będzie dotyczyć domów jednorodzinnych. „Rzeczpospolita” przytacza dane z analizy ośrodka Veyt, które znalazły się w najnowszym raporcie Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) – i które dają obraz obciążeń, jakie będą się wiązać z tą opłatą.
„W pierwszych latach funkcjonowania systemu ETS2 (2027-2030) ceny za emisje ulokują się powyżej 50 euro (za tonę – red.), natomiast już od 2031 r. należy spodziewać się ich gwałtownego wzrostu do ok. 210 euro” – czytamy w raporcie KOBiZE. Początkowo cena ma wynieść 55 euro za tonę i wzrosnąć do 59 euro w 2029 r.
„Z uwagi na bardzo wysokie ceny uprawnień w 2031 r. operatorzy z ETS2 powinni już zacząć w sposób znaczący redukować swoje emisje” – zauważają autorzy raportu. Zdaniem analityków z Veyt, w dłuższym terminie ceny powinny ustabilizować się na poziomie ok. 100 euro.
Jak ETS2 wpłynie na koszty ponoszone przez gospodarstwa domowe? „Jak wynika z analizy wpływu ETS2 na koszty życia Polaków, opracowanej przez Wandę Buk (byłą wiceprezes PGE za czasów PiS) oraz Marcina Izdebskiego (były dyrektor jednego z departamentów MAP za czasów PiS), dla przeciętnej polskiej rodziny skumulowany dodatkowy koszt ETS2 w przypadku ogrzewania gazem wyniesie w latach 2027-2030 6338 zł, a w latach 2027-2035 24 018 zł. W przypadku wykorzystania węgla będzie to odpowiednio 10 311 zł i 39 074 zł” – informuje „Rzeczpospolita”.
W efekcie sytuacja finansowa gospodarstw domowych, zwłaszcza tych o niskich i średnich dochodach, przynajmniej tymczasowo ulegnie pogorszeniu.
Czy rząd podejmie działania, by zapobiec wzrostowi kosztów ogrzewania?
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz już jakiś czas temu wskazywała na potrzebę rewizji systemu. Jedną z opcji poddawanych analizie mogłoby być wprowadzenie korytarza cenowego dla ETS na około dekadę, z niższą niż obecnie przewidywana ceną startową za tonę wyemitowanego CO2 (obecnie prognozy wskazują, że na początku ma ona wynosić 45 euro).
„Rz” przypomina, że system ETS2 wiąże się z tzw. dyrektywą budynkową, która przewiduje kilka źródeł finansowania renowacji budynków, aby zmodernizować je pod względem wykorzystywanych technologii grzewczych i nie ponosić dodatkowych opłat.
Jak podkreśla w rozmowie z dziennikiem mec. Bartłomiej Kielasiński z kancelarii Banasik Woźniak i Wspólnicy, ekspert w zakresie krajowych i unijnych regulacji dot. transformacji energetycznej, „państwa członkowskie powinny opracować systemy wsparcia finansowego na rzecz renowacji budynków ze środków krajowych i unijnych”.
„Po drugie, promowane mają być produkty kredytowe na rzecz efektywności energetycznej, takie jak zielone kredyty hipoteczne i ekokredyty” – wskazuje ekspert. Przypomina on też, że trwają prace nad Społecznym Funduszem Klimatycznym, czyli siecią punktów, w których ekodoradcy bezpłatnie będą pomagać konsumentom w skorzystaniu ze źródeł wsparcia na renowację budynków. Taką sieć ma stworzyć każde państwo członkowskie UE.