Pentagon zarysował Trumpowi wachlarz możliwości ataku na Wenezuelę.

Wysocy urzędnicy z Pentagonu zaprezentowali w środę prezydentowi warianty potencjalnych działań w Wenezueli, obejmujące ataki lądowe w najbliższych dniach – przekazała w czwartek stacja CBS. Według jej źródeł, podczas spotkania nie zapadła żadna wiążąca decyzja dotycząca użycia siły.

CBS doniosła, że w środowym spotkaniu w Białym Domu brali udział m.in. szef resortu obrony Pete Hegseth oraz dowódca Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Dan Caine.

Mieli oni „objaśnić prezydentowi warianty militarne na najbliższe dni” w kontekście możliwych ataków na Wenezuelę. Dwóch informatorów podało CBS, że ostateczna decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta. Informacje odnośnie potencjalnych akcji Donaldowi Trumpowi mieli przekazać również przedstawiciele agencji wywiadowczych.

Fakt obrad na temat Wenezueli w Białym Domu potwierdził agencji PAP przedstawiciel administracji USA, lecz nie wyjawił szczegółów w tej kwestii.

Do narady doszło po tym, jak do rejonu Morza Karaibskiego wpłynął lotniskowiec USS Gerald Ford wraz z towarzyszącymi mu jednostkami z grupy uderzeniowej. W obszarze Karaibów znajduje się już osiem okrętów wojennych, atomowy okręt podwodny oraz samoloty bojowe F-35. Według wcześniejszych doniesień „Wall Street Journal” wojsko wcześniej przedłożyło spis obiektów wojskowych w Wenezueli, które miały być wykorzystywane do handlu narkotykami.

Prezydent Trump wcześniej sygnalizował, że oprócz ataków na łodzie przemytników narkotyków – uderzono już w przynajmniej 21 łodzi – zamierza również zaatakować na lądzie i poinformuje o tym Kongres.

– Nie uważam, abyśmy obligatoryjnie domagali się wypowiedzenia wojny. Sądzę, że po prostu będziemy likwidować ludzi. Zrozumiano? Zabijemy ich. Będą, no wiecie, nieżywi – oznajmił prezydent.

Mimo że Trump nie określił dokładnie, gdzie ma zamiar uderzyć, to w przeszłości wspominał, że może przeprowadzić ataki na gangi na obszarze lądowym Wenezueli. Większość ataków na łodzie, które rzekomo przewoziły narkotyki, miała miejsce w pobliżu wybrzeży tego państwa. Administracja Trumpa oskarża dyktatora Wenezueli Nicolasa Maduro o kierowanie procederem handlu narkotykami.

W minionych tygodniach Trump nieustannie uchylał się od jednoznacznej odpowiedzi, czy postanowił zaatakować Wenezuelę, lecz odpowiadając na te pytania, oprócz kwestii przemytu narkotyków, obwiniał wenezuelskie władze o umyślne wysyłanie do USA nielegalnych imigrantów, w tym przestępców oraz osób chorych psychicznie.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ mal/

Źródło