Biznes Fakty
Związkowcy są oburzeni działaniami Donalda Tuska. „Premier nie rozmawia z pracownikami”
Niecały tydzień po wiecu poparcia dla kopalni LW Bogdanka przedstawiciele związków zawodowych ogłosili kolejne kroki mające na celu skłonienie rządu do zajęcia się przyszłością miejsc pracy i sprawiedliwą transformacją Lubelskiego Zagłębia Węglowego. Według górników wszystko wskazuje na to, że premier w ogóle nie przeczytał apelu, który wręczyli wojewodzie lubelskiemu w trakcie manifestacji. „Zostaliśmy odesłani do tych samych ludzi i ministerstw. Można to opisać tylko jako bezczelność, kpiny i całkowitą pogardę” – twierdzą.

O sytuacji w Bogdance regularnie informujemy na łamach Interii Biznes. Najbardziej dochodowa kopalnia w Polsce stoi w obliczu nieuchronnego zamknięcia, ponieważ polski sektor energetyczny odchodzi od paliw kopalnych . Strategia koncernu energetycznego Enea, większościowego udziałowca Bogdanki, zakłada stopniowe ograniczanie zużycia węgla w grupie. Mówiąc wprost, Enea zamierza ograniczyć wolumen wydobywanego węgla w Bogdance. Węgiel ten jest obecnie wykorzystywany w elektrowniach spółki w Połańcu i Kozienicach. Jeśli w 2025 roku elektrownie te będą zużywać 6,5 mln ton węgla, to w 2035 roku będą zużywać już tylko 2,3 mln ton. Co więcej, górnicy mają przed sobą jeszcze jeden termin: zgodnie z umową publiczną dotyczącą górnictwa, podpisaną przez rząd PiS, przemysł górniczy w Polsce ma być stopniowo wygaszany, a ostatnia kopalnia ma zostać zamknięta w 2049 r.
Związkowcy z Bohdanki napisali do premiera. Są pewni, że on nawet tego nie widział.
Związkowcy z Bohdanki , a także władze lokalne (w powiecie łęczyńskim, gdzie znajduje się kopalnia, zakład jest głównym pracodawcą i gospodarczym „sercem” regionu) od miesięcy starają się, jak sami mówią, nawiązać konstruktywny dialog z rządem w kwestiach planowania sprawiedliwej transformacji zagłębia węglowego Lubelszczyzny, nakreślić działania na rzecz przywrócenia miejsc pracy po zamknięciu kopalni oraz wypracować nową wizję rozwoju regionu, opartą np. na przyciąganiu innych gałęzi przemysłu. Ich zdaniem należy działać już teraz, gdyż w kontekście działań na tak szeroką skalę 25 lat to niewiele. Choć odbyło się już kilka negocjacji i spotkań na szczeblu ministerialnym – górnicy rozmawiali z przedstawicielami ministerstw przemysłu, klimatu i środowiska oraz aktywów państwowych – zdaniem związkowców nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów. Stąd wziął się pomysł, aby w problem zaangażować samego premiera .
W piśmie przekazanym wojewodzie lubelskiemu Krzysztofowi Komorskiemu i skierowanym do Donalda Tuska związki zawodowe działające w Bogdance – ZZG w Polsce LW „Bogdanka”, ZZ „Przeróbka”, NSZZ „Solidarność” LW „Bogdanka” i ZZ „Kadra” LW Bogdanka – wskazują, że one same, jak i samorząd powiatu łęcznego „zwróciły się o rozpoczęcie negocjacji w celu uzgodnienia paktu społecznego zawierającego plan transformacji kopalni i regionu, a także wszelkich niezbędnych działań i środków finansowych dla zapewnienia sprawiedliwej transformacji”.
„Niestety, od wielu miesięcy nasza inicjatywa spotyka się z lekceważeniem ze strony odpowiednich resortów i brakiem chęci rozpoczęcia negocjacji w tym niezwykle ważnym dla polskiej gospodarki i społeczeństwa procesie” – piszą autorzy petycji. „Obawiając się nieprzewidywalnych skutków społecznych Zielonego Ładu i transformacji energetycznej, a także mając na uwadze przyszłość naszego regionu i kopalni Lubelski Węgiel Bogdanka SA, zwracamy się do Pana, jako szefa Rządu Rzeczypospolitej Polskiej, z prośbą o niezwłoczne rozpoczęcie negocjacji przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej i zawarcie wiążących porozumień między stronami.
Źródło