Biznes Fakty
Będzie nowy podatek? Minister nie zaprzecza, „temat na dłuższą rozmowę”
Podatek katastralny stanie się w Polsce faktem? Minister Krzysztof Paszyk pytany o możliwe kroki w tym kierunku ze strony rządu Donalda Tuska nie zaprzeczył. „To jest temat na dłuższą rozmowę” – powiedział w Radiu Zet minister rozwoju i technologii. Wiadomość o tym, że Polacy mogą płacić wyższe podatki od swoich nieruchomości, raczej nie ucieszy niemal nikogo poza samorządami.

Podatek katastralny wcale nie znajduje się tylko w sferze hipotetycznych dyskusji? We wtorkowej rozmowie Bogdana Rymanowskiego w Radiu Zet pojawił się Krzysztof Paszyk. Chociaż minister rozwoju i technologii znajduje się w centrum zainteresowania ze względu na sprawy mieszkalnictwa, to duże emocje wzbudza jego odpowiedź na jedno z pytań dotyczące możliwego nowego podatku.
Podatek katastralny na horyzoncie?
Podatek katastralny może już niedługo nabrać bardziej realnych kształtów i znaleźć się na liście potencjalnych nowych danin wprowadzonych przez państwo? Okazuje się, że nie jest to wykluczone. Dyskusja rozpoczęła się na nowo z racji najnowszych słów szefa Ministerstwa Rozwoju i Technologii.
Krzysztof Paszyk pojawił się we wtorek (18.02) w Radiu Zet. Poza kwestiami mieszkalnictwa i wspierania Polaków w zdobywaniu szansy na sfinansowanie własnego domu lub mieszkania, ze strony Bogdana Rymanowskiego padło konkretne pytanie. „Wprowadzimy podatek katastralny?” – zapytał prowadzący program „Gość Radia Zet”.
Ku zaskoczeniu słuchaczy minister rozwoju i technologii nie zaprzeczył takiej możliwości. „To jest temat na dłuższą rozmowę” – powiedział Krzysztof Paszyk. „Za podatki odpowiada Ministerstwo Finansów. Potrzeba rozmowy w tym względzie” – dodał minister.
Nowy podatek od nieruchomości może zmienić zasady gry
O tym, że podatek katastralny jest rozważany przez rząd Donalda Tuska, mówi się już od dłuższego czasu. Wypowiedź Krzysztofa Paszyka, który nie skreślił jednoznacznie takiej możliwości, niesie ze sobą potencjalną możliwość wprowadzenia nowego podatku.
Nie dla wszystkich Polaków płacących daniny możliwość pojawienia podatku katastralnego przybierającego konkretne kształty w przepisach to dobra wiadomość. Nowa forma systemu danin w ramach opodatkowania nieruchomości to dyskusja tocząca się od lat. W opcji wywołanej do tablicy przez Bogdana Rymanowskiego większe podatki płaciliby ci, którzy posiadają bardziej luksusowe lokale.
Podatek katastralny to bowiem opłata, której wysokość zależna jest od rynkowej wartości nieruchomości. Obecnie należność naliczana jest na podstawie powierzchni i to, czy mowa o małym domku, czy luksusowej willi nie ma wpływu na to, jaki podatek zażąda gmina. Z takiego rozwiązania cieszyliby się właściciele tańszych lokali, a także samorządy, gdyż część podatników musiałaby płacić wyższe niż dotychczasowe wyliczane należności. Skorzystałyby szczególnie regiony, gdzie nieruchomości są drogie z racji lokalizacji, np. Zakopane, Warszawa, czy Trójmiasto.
Rozwiń
Podatek katastralny, czyli ile?
Międzynarodowy Fundusz Walutowy wprost wskazuje na to, że podatek katastralny to realna szansa na poprawienie sytuacji finansowej samorządów. „Fakt” wskazuje, iż w innych państwach, gdzie ten rodzaj opodatkowania nieruchomości jest stosowany, stawka daniny waha się w granicach 0,1-1 proc. wartości nieruchomości. Podatek katastralny obowiązuje między innymi w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, czy Belgii.
Jak wyliczają dziennikarze, w przypadku mieszkania o powierzchni 50 mkw i wartości opiewającej na 500 tys. zł, to przy założeniu, że stawka podatku katastralnego wynosić będzie 0,5 proc., wówczas danina wyniosłaby 2,5 tys. zł rocznie. Kwota ta szybuje jednak już do 5 tys. zł podatku katastralnego w przypadku domu o powierzchni 120 mkw, którego rynkowa wartość wyceniona została na 1 mln zł.
Agata Jaroszewska