Biznes Fakty
Górale budowali nielegalne domy w Zakopanem. Najważniejsza decyzja.
W Zakopanem zakończył się proces dotyczący pięciu domów wybudowanych na terenie Bachledzkiego Wierchu. Jest to obszar chroniony. Józef G.-M., który je wybudował, początkowo twierdził, że stworzył poidła dla koni. Sąd nakazał ich rozbiórkę.

W 2020 roku na prywatnej posesji położonej na Bachledzkim Wierchu w Zakopanem , Rozpoczęła się budowa. Jak donosiła „Gazeta Krakowska”, właściciel gruntu, Józef G.-M., najpierw wzniósł kilkumetrową wiatę, pod którą ukrył materiały budowlane.
Nielegalne budowy w Zakopanem. Górec powiedział, że instaluje poidełka.
Ponieważ Bachledzki Wierch jest chroniony ustawą o parkach kulturowych, a teren ten ma również charakter rolniczy, zabudowa została tam zakazana. Towarzystwo Opieki nad Zabytkami powiadomiło o tym fakcie inspektorat budowlany.
Kiedy urzędnicy przybyli na inspekcję, Górec zapewnił ich, że instaluje poidła dla koni. Według „Gazety Krakowskiej”, Józef G.-M. był zszokowany, gdy dowiedział się, że potrzebuje pozwolenia na budowę . „Był nawet zaskoczony, że istnieją jakiekolwiek przepisy zakazujące budowy na tym terenie. Twierdził, że buduje na własnej działce i za własne pieniądze” – powiedziała sądowi Małgorzata Staszel, koordynatorka zespołu Parku Kulturowego Doliny Zakopiańskiej w Urzędzie Miasta.
Wkrótce stało się jasne, że poidła to w rzeczywistości domy, każdy o powierzchni około 70 metrów kwadratowych. Gurets najwyraźniej zbudował je, aby wynajmować je turystom, a kiedy urzędnicy odwiedzili go ponownie, powiedział, że nie ma zamiaru ich burzyć.
Nielegalne domy na Bachledzkim Wierchu kwalifikują się do rozbiórki
Sprawa trafiła do sądu, a w środę, 13 sierpnia, zapadł wyrok. Góral został zobowiązany do rozbiórki budynków oraz ukarany grzywną w wysokości 5000 złotych , co stanowiło maksymalną kwotę, jaką mógł nałożyć sąd. Ponadto Józef G.-M. został zobowiązany do pokrycia kosztów sądowych i przywrócenia terenu do stanu pierwotnego.
„Nie ma wątpliwości, że obiekt został wybudowany na gruntach rolnych i chronionych. Plan zagospodarowania przestrzennego nie zezwala na zabudowę na tym terenie” – wyjaśnił sędzia Janusz Knapczyk. Zaznaczył, że działania te były celowe, ponieważ oskarżony występował już wcześniej w podobnej sprawie.
Pierwsza tego typu rozbiórka od lat 60. XX wieku.
Sąd nie określił terminu rozbiórki, orzekając, że działania muszą zostać podjęte niezwłocznie po uprawomocnieniu się decyzji. Podkreślił również, że nie ma potrzeby uzyskiwania dodatkowych decyzji administracyjnych w tej sprawie.
Jesteśmy zadowoleni z decyzji sądu, która w pełni uwzględnia nasz wniosek o przywrócenie stanu poprzedniego. Niepokoi nas jednak brak ustalonego terminu rozbiórki, ponieważ oczekujemy na rozpatrzenie apelacji. Decyzja ta stanowi precedens, ponieważ w Zakopanem od lat 60. XX wieku nie wyburzano żadnych domów. Powiedziała Małgorzata Staszel z Urzędu Miasta w Zakopanem. Ani oskarżony, ani jego obrońca nie byli obecni podczas ogłaszania wyroku.