Donald Trump zmienił zdanie? Media: zachęcają Ukrainę do ataku na Rosję

Donald Trump zachęca Ukrainę do eskalacji ataków na Rosję

Prezydent USA Donald Trump rzekomo zrewidował swoje stanowisko w sprawie konfliktu na Ukrainie, wzywając Kijów do nasilenia ataków na cele rosyjskie, jak donoszą zachodnie media. Amerykański przywódca jest podobno sfrustrowany stanowiskiem prezydenta Rosji i rozważa wycofanie się z negocjacji pokojowych. Jednocześnie stwierdził, że „osiągnięcie zwycięstwa w wojnie bez ataków na najeźdźcę jest niezwykle trudne”.

Donald Trump oświadczył już wcześniej podczas swojej kampanii wyborczej, że może rozwiązać konflikt rosyjsko-ukraiński w ciągu 24 godzin . Od tego czasu podejmowano liczne działania mające na celu wspieranie dialogu i zbliżenia między obiema stronami. Prezydent USA spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim w lutym (rozmowy zakończyły się starciem) oraz z Władimirem Putinem na Alasce w połowie sierpnia, a także rozmawiał z europejskimi przywódcami w Białym Domu.

Według administracji Trumpa, oba spotkania przyniosły pozytywne dyskusje, ale nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Prawdopodobieństwo negocjacji między Putinem a Zełenskim wydaje się maleć, a zachodnie media sugerują wręcz, że amerykański przywódca wycofał się z rozmów pokojowych z powodu niezadowolenia ze stanowiska prezydenta Rosji.

Jak podają źródła medialne, w niedawnych dyskusjach Donald Trump miał namawiać Ukraińców do nasilenia ataków na Rosjan.

Wojna na Ukrainie. Czy Trump po raz kolejny zmienił perspektywę?

Prezydent USA przekazał za pośrednictwem Truth Social, że „osiągnięcie zwycięstwa w wojnie bez ataków na kraj atakujący jest niezwykle trudne”. Brytyjski Guardian zauważa, że Ukraina prawdopodobnie zastosuje się do zaleceń Donalda Trumpa i zintensyfikuje działania militarne. „Aby to osiągnąć, prawdopodobnie wykorzysta nową broń opracowaną w ciągu zaledwie dziewięciu miesięcy” – stwierdza.

Tą bronią jest pocisk manewrujący Flamingo , zdolny do przenoszenia głowicy bojowej o masie 1150 kilogramów na odległość do trzech tysięcy kilometrów. „Publicznie deklarowane parametry taktyczne i techniczne pocisku manewrującego FP-5 Flamingo są wyjątkowo wysokie. Tylko wybrana grupa państw może pochwalić się posiadaniem systemów zdolnych do atakowania celów w zasięgu do trzech tysięcy kilometrów” – skomentował Wadym Kusznikow, komentator portalu wojskowego, w radiu NV.

Kushnikov zauważył, że kraje europejskie dopiero rozpoczynają prace nad rozwojem broni dalekiego zasięgu i, biorąc pod uwagę ich obecne plany, nie będą w stanie zaprezentować porównywalnej technologii przed rokiem 2030. „Kraje europejskie faktycznie nie mają podobnych możliwości” – zauważył.

„Najskuteczniejsza ukraińska broń”. Oczekuje się, że ten nowy pocisk znacząco pomoże w konflikcie z Rosją.

Wcześniej prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił, że rakieta Flamingo stanowi obecnie najpotężniejszą broń Ukrainy. „Przeprowadzono udane testy tej rakiety. Obecnie jest to najskuteczniejsza rakieta, jaką dysponujemy – o zasięgu trzech tysięcy kilometrów, co jest czynnikiem krytycznym. Uważam, że powinniśmy ostrożnie dyskutować na ten temat, dopóki nie będziemy w stanie rozmieścić setek rakiet” – podkreślił.

Zełenski oświadczył ponadto, że Ukraina zakupi więcej pocisków do grudnia, a masowa produkcja ma rozpocząć się pod koniec roku lub w styczniu-lutym 2026 roku. Ponadto Marcel Berni, ekspert ds. strategii z Akademii Wojskowej Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Technologii w Zurychu, podkreśla, że głównym zapotrzebowaniem Kijowa są „części zamienne, amunicja i ciężki sprzęt”. Stany Zjednoczone zgodziły się na sprzedaż broni do Europy, która następnie zostanie przekazana Ukrainie.

„Równie ważne są informacje wywiadowcze z agencji amerykańskich i świadomość sytuacyjna, które umożliwiają precyzyjne namierzanie ukraińskich rakiet. Nie ma jednak pewności, czy Trump będzie nadal udostępniał te informacje” – podsumowuje raport.

Źródło