Biznes Fakty
Kontrole na plażach w Grecji. Wysokie kary
Rozpoczęły się kontrole greckich plaż
Greckie Ministerstwo Gospodarki Narodowej i Finansów ogłosiło w poniedziałek, że rozpoczęło pierwsze kontrole wybrzeża i plaż z wykorzystaniem dronów. To następstwo licznych skarg, które wpłynęły do rządu od osób prywatnych, które chciały bezpłatnie odpocząć. Za zawłaszczanie linii brzegowej nałożono dotychczas kary w łącznej wysokości 800 tysięcy euro.
Kurorty, restauracje i nadmorskie bary okupują niemałą część greckiego wybrzeża. Nic dziwnego – to przecież turystyczny raj, a więc i źródło wysokich dochodów. Okazuje się jednak, że niektórzy przedsiębiorcy bezprawnie zawłaszczają część linii brzegowej, ograniczając tym samym bezpłatny dostęp do publicznych plaż. Sfrustrowani mieszkańcy regularnie składają skargi w tej sprawie.
Rząd postanowił zareagować i podjąć odpowiednie kroki. Ministerstwo Gospodarki Narodowej i Finansów ogłosiło w poniedziałek, że rozpoczęło pierwsze inspekcje wybrzeża i plaż z wykorzystaniem dronów.
„Nowa strategia ministerstwa obejmuje surowe zasady i intensywne kontrole w celu zapewnienia obywatelom swobodnego dostępu do plaż, korzystania z własności publicznej, ochrony środowiska, ulepszenia turystyki oraz bezpieczeństwa kąpiących się” – podał resort.
Grecja. Przedsiębiorcy bezprawnie odgradzają część wybrzeża. Jest reakcja rządu
Zgodnie z greckim prawem plażę wynająć można na ściśle określonych warunkach. Co najmniej 50 proc. terenu musi pozostać wolne, a stojaki i parasole muszą znaleźć się w odległości minimum czterech metrów od morza. Żadna koncesja nie jest dozwolona w przypadku, gdy długość lub szerokość plaży jest mniejsza niż cztery metry, a poszczególne wynajęte tereny musi oddzielać co najmniej sześć metrów.
Aby móc zająć część linii brzegowej, przedsiębiorca musi najpierw wygrać przetarg. Za nieprawidłowe korzystanie i bezprawne ograniczanie dostępu do plaż publicznych grożą surowe kary.
Jak podał grecki portal News24/7, resort sięgnął po cztery metody monitorowania plaż. Pierwszą z nich są wspomniane drony, drugim zdjęcia satelitarne. Trzecim sposobem mają być audyty przeprowadzane z udziałem służb: przedstawicieli gminnych samorządów, władz skarbowych, a nawet policji i prokuratury.
Czwartym rozwiązaniem ma być specjalnie stworzona na ten cel aplikacja MyCoast, która umożliwia mieszkańcom i turystom bezpośrednie składanie skarg. To właśnie za jej pośrednictwem wykazano dotąd najwięcej nieprawidłowości.
Surowe kary za ograniczanie dostępu do plaż
Pierwsze kontrole z wykorzystaniem dronów odbyły się 24 maja na Półwyspie Chalcydyckim, którego mieszkańcy złożyli najwięcej zażaleń. Monitorowano konkretnie plaże Pefkohori i Polychrono. Od tamtego czasu przeprowadzono szereg kolejnych inspekcji, dzięki którym zlokalizownano 20 odcinków nielegalnie odgrodzonego wybrzeża.
„Tylko w lipcu przedstawiciele Służby Nieruchomości Ministerstwa Gospodarki Narodowej i Finansów odwiedzili ponad 150 plaż, gdzie przeprowadzili 4500 kontroli i rozmawiali z ponad 750 przedsiębiorcami” – poinformował portal News24/7. Łącznie kary za bezprawne przywłaszczanie plaż przekroczyły 800 tysięcy euro.
Za bezprawne odgradzanie terenu oraz nieprawidłowe gospodarowanie wynajętą przestrzenią przedsiębiorcom grożą nie tylko grzywny, ale również wykluczenie z udziału w kolejnych przetargach, a nawet zawieszenie działalności.
WIDEO: Paryż 2024. Ruszają igrzyska olimpijskie. Bezpieczeństwo ponad wszystkim
Pola Kajda / Polsatnews.pl
Źródło