„Moim jedynym zobowiązaniem jest Polska”. Nawrocki po oświadczeniu Kijowa

B70af35d77a68ea6f2a0e46d865d11b6, Biznes Fakty
Polsat News/Omar Havana/AP

Karol Nawrocki zareagował po oświadczeniu MSZ Ukrainy

– Moim jedynym zobowiązaniem jest Polska – tak Karol Nawrocki skomentował oświadczenie MSZ Ukrainy. Resort określił wcześniejsze wypowiedzi, popieranego przez PiS kandydata na prezydenta, jako "manipulacyjne i tendencyjne". Chodzi o słowa na temat ewentualnego członkostwa Ukrainy w NATO i UE.

– W czasie tej kampanii wyborczej pewnie wielokrotnie będzie można usłyszeć, że wypowiadam słowa, które nie podobają się na Kremlu, w Kijowie, czy w Brukseli. Zupełnie się tym nie przejmuję. Moim jedynym zobowiązaniem są Polacy. I co myśli o tym propaganda w Moskwie, co myśli o tym Kijów, to nie jest moje zobowiązanie, moim zobowiązaniem jest Polska – tak Karol Nawrocki odpowiedział na oświadczenie ukraińskiego MSZ.

Karol Nawrocki reaguje na oświadczenie Ukrainy. „Absurd”

Ukraiński resort dyplomacji zareagował w sprawie słów szefa IPN, który mówił w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News, że „na dzień dzisiejszy nie widzi Ukrainy w żadnej strukturze, ani w Unii Europejskiej, ani w NATO, do momentu rozstrzygnięcia tak ważnych dla Polaków spraw cywilizacyjnych”. Nawrocki dodawał, że „nie może być częścią międzynarodowych sojuszy państwo, które nie jest w stanie rozliczyć się z bardzo brutalnej zbrodni na 120 tys. swoich sąsiadów” i które „robi kolejne uniki”.

 

Nawrocki podkreślił, że wypowiedział takie słowa na temat Ukrainy i konsekwentnie się ich trzyma. – Oczywiście absurdem byłoby mówienie, że jestem prorosyjski. Propaganda rosyjska ma to do siebie, że każde słowo stara się wykorzystać dla dobra Federacji Rosyjskiej – stwierdził.

 

 

– Mój wyraźny antykomunizm i realizowanie racji wyłącznie państwa polskiego nie wyklucza krytycznych słów, w tym konkretnym kontekście ekshumacji na Wołyniu, czy naszej relacji z państwem ukraińskim – zaznaczył kandydat na prezydenta.

„Mówią o mnie bardzo często. Jestem osobą ściganą”. Karol Nawrocki o Rosji

– Można być antykomunistą, który nie musi dowodzić po tylu latach swojej działalności, że nie zgadza się z narracją rosyjską i można krytykować relacje z Ukrainą, nawet w tak dramatycznym momencie, jak atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, ubiegając się o interes państwa polskiego – podkreślił.

 

Kandydat na prezydenta zwrócił uwagę, że to nie pierwszy raz, gdy Rosjanie mówią o nim w swojej publicznej telewizji. – Mówią o mnie bardzo gęsto i bardzo często – stwierdził.

 

Zaznaczył, że rosyjskie media i opinia publiczna reagowały też na kolejne obalanie przez niego obiektów sowieckiej propagandy. – Jestem osobą ściganą przez Władimira Putina i przez Federację Rosyjską. Były takie dni, a nawet tygodnie, kiedy byłem bohaterem rosyjskiej prasy i telewizji publicznej, funkcjonowałem jako wyraźny antykomunista, którym pozostaje do dnia dzisiejszego – stwierdził Nawrocki.

 

Na słowa Nawrockiego w czwartek zareagowała ukraińska dyplomacja. „Odrzucamy te tendencyjne i manipulacyjne oświadczenia. Takie oświadczenia pokazują, że polski polityk przedkłada koniunkturalne względy nad strategiczne interesy bezpieczeństwa własnego kraju, dobrosąsiedzkie stosunki ukraińsko-polskie oraz wspólne wartości wolności, demokracji i sprawiedliwości” – ogłosiło ukraińskie MSZ i zauważyło, że „wypowiedzi Nawrockiego spotkały się z aplauzem na Kremlu„.

 

 

Wszystko o zbliżających się wyborach prezydenckich 2025 znajdziesz w naszym raporcie specjalnym.

WIDEO: Elon Musk rozmawiał z liderką AfD. "Moja rada dla Niemców"

Marta Stępień / sgo / PAP

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *