Biznes Fakty
Agenci AI mogą robić o wiele więcej niż tylko odpowiadać na zapytania. To wpłynie na rynek pracy
Agenci AI wkraczają na rynek, obiecując znacznie więcej niż tylko automatyzację prostych zadań. Ich zdolność do autonomicznego działania i podejmowania decyzji może zrewolucjonizować sposób, w jaki postrzegamy produktywność w pracy. W miarę jak firmy zaczynają integrować te zaawansowane narzędzia, pojawiają się pytania o ich skuteczność oraz wpływ na zatrudnienie.
- Agenci AI to autonomiczne narzędzia, które przejmują złożone zadania, takie jak rezerwacje, odpowiedzi na wiadomości i zarządzanie danymi
- Firmy intensywnie pracują nad rozwojem agentów, które będą mogły znacząco wpłynąć na produktywność i organizację pracy
- Wprowadzenie agentów AI może zmienić rynek pracy, zastępując niektóre role i otwierając nowe możliwości dla firm inwestujących w technologie
- Rynkowi dostawcy RPA, tacy jak UiPath, dostosowują się do nowej konkurencji
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Od lat na rynku istnieją już rozwiązania do automatyzacji powtarzalnych, opartych na regułach zadaniach w środowiskach komputerowych — nazywają się RPA (Robotic Process Automation). Przed nami jednak nowa era automatyzacji. To agenci AI, którzy mieliby taniej i łatwiej przejmować na siebie poszczególne zadania, a także sama ich obsługa ma być nieskomplikowana. Jeśli dostawcy agentów spełnią swoje obietnice, powstaną rozwiązania, dzięki którym znacząco odmieni się rynek pracy i na nowo trzeba będzie definiować, czym jest produktywność w kontekście jednego pracownika używającego na co dzień komputera.
Uwaga w sektorze sztucznej inteligencji w ostatnich tygodniach przesuwa się z chatbotów, takich jak ChatGPT czy Claude, w stronę agentów. W największym skrócie są to autonomicznie działające narzędzia AI, które mogą wykonywać złożone instrukcje i realizować zadania, przejmując na siebie sterowanie komputerem (klawiaturą i myszą). Agent może np. dokonać rezerwacji w hotelu, wynająć samochód na lotnisku, ale też odpisać na wiadomości czy wprowadzić do e-sklepu nowe produkty.
Pierwsze pytania dotyczące agentów AI, gdy te pojawią się już na rynku, będą oczywiście koncentrować się na tym, jak skutecznie działają te narzędzia i czy nie popełniają błędów w podejmowaniu decyzji, gdy nie są nadzorowane przez człowieka. Jeśli natomiast te rozwiązania okażą się skuteczne i wolne od błędów, mogą one w dużym stopniu wpłynąć na rynek pracy. Wiele firm, które zainwestowało w rozwój AI, może zechcieć czerpać zwroty z inwestycji, zastępując niektórych pracowników wirtualnymi agentami. Albo — w przypadku biznesów, które będą chciały bardziej zwiększać produktywność niż przede wszystkim redukować koszty i pozbawiać ludzi pracy — dojdzie do przyspieszonego rozwoju wielu projektów i ekspansji w świecie cyfrowym.
Czytaj też: Wyszukiwarka AI obiecywała rewolucję. Teraz Perplexity walczy z pozwami i ma przed sobą ponurą przyszłość
Agenci AI to kwestia czasu
Od momentu premiery i demonstracji po powszechną adopcję mija zawsze dość sporo czasu. Martin Casado, partner generalny w funduszu venture capital Andreessen Horowitz, gdzie kieruje praktyką infrastrukturalną o wartości 1,25 mln dol., mówi w wywiadzie dla Wall Street Journal, że “instrukcje, jakie będzie można dawać agentom, z czasem będą coraz bardziej zaawansowane”. Na razie ciągle nie są, ale warto już teraz zapoznawać się z możliwościami tej technologii.
Obecnie wiele firm pracuje nad swoimi agentami. I tak serwis randkowy chce wprowadzić agentów, aby rekomendować kandydatów do nawiązywania relacji, pomagać użytkownikom śledzić rozmowy, sugerować miejsca na randki, a nawet dokonywać w ich imieniu rezerwacji w restauracjach. Dostawca oprogramowania w chmurze ServiceNow ogłosił w zeszłym miesiącu, że zintegruje agentów AI ze swoją platformą, która zautomatyzuje zadania z działów IT, obsługi klienta, zaopatrzenia, zasobów ludzkich i rozwoju oprogramowania.
Dorit Zilbershot, wiceprezes ds. innowacji platformy i AI w ServiceNow, powiedziała, że wkraczamy już do świata, w którym człowiek nadzoruje pracę AI. “Sztuczna inteligencja jest w stanie obsłużyć wszystkie zgłoszenia od klientów, skontaktować się ze mną, gdy potrzebuje pomocy lub gdy w ramach zaprogramowanej polityki musi uzyskać moją zgodę na wykonanie zadania. Reszta dzieje się automatycznie” — mówi. Na temat ServiceNow planujemy już szerszy materiał na Business Insiderze w najbliższych dniach, więc osoby zainteresowane agentami AI zachęcamy do regularnego zaglądania do działu Technologie.
Bret Taylor, były co-CEO firmy Salesforce, dostrzegł tak duży potencjał w agentach AI, że postanowił założyć własny start-up Sierra, aby pomagać firmom w rozwoju swoich agentów. Salesforce z kolei również intensywnie rozwija tego typu narzędzia i chce je oferować swoim klientom. Ma już usługę o nazwie Agentforce, która ma automatyzować obsługę klienta, kampanie marketingowe czy usługi w kontekście zaopatrzenia biznesowego. Firma przekonuje, że możliwości te wykraczają daleko poza funkcje jakiegokolwiek chatbota opartego na generatywnej sztucznej inteligencji.
Sprawdź też: Szef JPMorgan uważa, że Europa nadmiernie reguluje AI. Wspomina też o III Wojnie Światowej
Dostawcy RPA czują zagrożenie
Dostawcy rozwiązań RPA zajmowali się do tej pory automatyzowaniem wielu powtarzalnych zadań, ale ich oprogramowanie nie było zbyt łatwe w obsłudze. Często firmy decydujące się na wdrożenie musiały współpracować z pośrednikiem — specjalistami zajmującymi się odpowiednimi szkoleniami i wstępną konfiguracją. Same zadania musiały też polegać na konkretnych, jasnych regułach.
Agenci AI mają nie tylko realizować powierzone im zadania, ale też uczyć się i adaptować w trakcie, podejmując decyzje na podstawie analizy danych i kontekstu. Można więc powiedzieć, że pracownicy będą mogli trenować agentów, by z czasem narzędzia te działały jeszcze skuteczniej. Twórcy systemów RPA na pewno przygotowali rynek na automatyzację wykorzystującą oprogramowanie — zauważa Forrester, firma badawcza i konsultingowa.
Jednocześnie firmy znane z sektora RPA zauważyły, że muszą się dostosować i wdrażają na szeroką skalę AI. UiPath, mająca swoje początki w Rumunii, od początku roku odnotowała spore straty na giełdzie — akcje spółki potaniały aż o 50 proc. Powodem nie jest wyłącznie boom na AI, lecz ogólnie zwiększona konkurencja (również na rynku RPA) czy wyzwania makroekonomiczne, jak np. zmniejszone budżety IT u klientów. Firma zapowiedziała jednak kilka dni temu, że ma zamiar wziąć udział w rewolucji automatyzacji napędzanej przez agentów AI.
I tak UiPath zaprezentowało Agent Buildera, narzędzie do automatyzacji pozwalające na budowanie i wdrażanie odpowiednich agentów AI. “Wartość agentów tkwi w ich potencjale do efektywnego radzenia sobie z długim ogonem złożonych i zróżnicowanych przypadków użycia w różnych branżach, oferując przy tym wcześniej niedostępny potencjał dostosowywania, adaptowalności i oszczędności kosztów” — czytamy w komunikacie spółki. UiPath przekonuje, że pojawienie się takich narzędzie do automatyzacji sprawi, że pracownicy będą mieli więcej czasu na “skupianie się na pracy o wyższej wartości”. Ostatnie miesiące pokazały jednak, że wiele firm, jeśli już decyduje się na różnego typu automatyzacje i wdrożenia AI, raczej redukuje personel i nie oddelegowuje ludzi do pracy o wyższej wartości. Zostają raczej bez pracy w ogóle.
Daniel Dines, dyrektor generalny UiPath, powiedział, że “agentowa automatyzacja to kolejna ewolucja RPA” i pomoże klientom zautomatyzować całe procesy biznesowe — od początku do końca.
Platforma do tworzenia agentów ma zostać udostępniona w grudniu (teraz można jedynie zapisywać na listę oczekujących). W listopadzie z kolei podobne rozwiązania ma zaoferować Microsoft.
Czytaj też: Nie chcą podwyżek, nie biorą urlopów, ani L4. Idą po naszą pracę
Anthropic liczy na swoje pięć minut
Niedawno pisaliśmy na Business Insiderze, że Anthropic, start-up wspierany finansowo przede wszystkim przez Amazona, przedstawił swoich agentów AI. Wiemy już, że UiPath jest jedną z firm, która współpracuje z Anthropic, aby wdrażać zautomatyzowane rozwiązania AI. Wykorzystuje model AI o nazwie Claude 3.5 Sonnet m.in. do usługi Autopilot i Clipboard AI, czy np. do podsumowywania dokumentacji medycznej w nowym narzędziu.
Wygląda na to, że Antropic szykuje się na drugą fazę rewolucji o nazwie “sztuczna inteligencja”. Przegrał bitwę o pierwsze miejsce z OpenAI w fazie pierwszej, czyli chatbotach, gdzie ChatGPT jest zdecydowanym liderem. Do fazy opartej na agentach firma jest jednak o wiele lepiej przygotowana. OpenAI z kolei szykuje nowy model AI na grudzień. Na razie wiemy, że ma roboczą nazwę Orion i zostanie udostępniony firmom, które będą mogły wykorzytać go do “tworzenia własnych produktów i funkcji”. Bardzo możliwe, że chodzi również o wdrażanie agentów.
Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło